Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura znowu przesłucha studentów UŚ w sprawie prof. Budzyńskiej. "Rozstrzygnąć spór powinien Uniwersytet" - mówi rektor

Redakcja
Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
W poniedziałek, 14 września, rozpoczną się przesłuchania kolejnych studentów Uniwersytetu Śląskiego. To ciąg dalszy trwającej od ponad roku afery, w której słuchacze zarzucili prof. Ewie Budzyńskiej, wieloletniej wykładowczyni, nietolerancję i homofobię. - Uczelnia z oczywistych względów kolejny raz wyraża zaniepokojenie tym faktem. Nasze stanowisko opublikowane wraz z początkiem tego postępowania nie ulega zmianie - podkreślił podczas briefingu prasowego 11 września rektor UŚ, prof. dr. hab. Ryszard Koziołek. Jak zaznaczył, studenci uczelni zostali objęci wsparciem - m.in. bezpłatną opieką prawną. - Myślę, że mają poczucie, że jesteśmy razem. To co się dzieje dotyczy każdego członka naszej wspólnoty. Tu nie chodzi o rozstrzygnięcie, kto ma rację w tym sporze. Tylko o mądry upór i obstawanie przy tym, że rozstrzygnąć ten spór powinien i może wyłącznie uniwersytet, który ma ku temu prawne środki - mówił rektor.

Sprawa z prof. Ewą Budzyńską miała początek, przypomnijmy, w marcu 2019 roku. Studenci zarzucili wtedy socjolożce nietolerancję i homofobię. Wykładowczyni na zajęciach miała mówić m.in. że antykoncepcja to aborcja, stosowanie antykoncepcji jest zachowaniem aspołecznym, a rodzina zawsze składa się z mężczyzny i kobiety. Młodzi ludzie oficjalną skargę złożyli 8 stycznia 2020 roku. Rzecznik dyscyplinarny Uniwersytetu Śląskiego zawnioskował do komisji o ukaranie wykładowczyni naganą, ta jednak na znak protestu odeszła z uniwersytetu.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zgłosiła osoba, która związana jest ze środowiskiem Solidarnej Polski. Równolegle do trwającego cały czas postępowania dyscyplinarnego na uczelni, katowickie organy ścigania rozpoczęły więc dochodzenie w jego sprawie. Prowadzone było w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 235 kodeksu karnego, tj. „tworzenia fałszywych dowodów lub innych podstępnych zabiegów”.

W opinii prawników Instytutu Ordo Iuris podczas postępowania wyjaśniającego komisji dyscyplinarnej doszło do "rażących uchybień proceduralnych" - m.in. rzecznik dyscyplinarny miał nie przedstawić formalnie zarzutów prof. Budzyńskiej, ani nie sprecyzować sformułowanego przewinienia.

Studenci mieli w sprawie status świadków. Po przesłuchaniach relacjonowali jednak, że były one bardzo stresujące i trwały po kilka godzin. Oprócz policjantów pytania zadawał im prawnik z Ordo Iuris, pełnomocnik prof. Budzyńskiej.

Na początku lipca postępowanie umorzono. Prokuratura nie dopatrzyła się popełnienia przestępstwa. Jednak prawnicy z Ordo Iuris złożyli zażalenie od tej decyzji, którą uznali za przedwczesną. W efekcie w poniedziałek, 14 września, rozpoczną się kolejne przesłuchania studentów. Na początek śledczy przesłuchają 10 osób, które uczęszczały na zajęcia prof. Ewy Budzyńskiej, ale nie podpisały skargi na wykładowczynię.

Angażowanie w sprawę organów ścigania godzi w autonomię uczelni

Na zwołanym na piątek, 11 września, briefingu prasowym rektor uczelni, prof. Ryszard Koziołek, ponownie wyraził ubolewanie, że w sprawę skargi studentów na wykładowcę uczelni zaangażowano organy ścigania. - Nie istnieją powody, aby wątpić w efektywność i skuteczność postępowania instytucji uniwersyteckich, w tym komisji dyscyplinarnej, która tą sprawą się zajmuje - podkreślił rektor.

Przypomniał także, że środowisko akademickie podziela zaniepokojenie władz Uniwersytetu Ślaskiego i widzi w działaniach prokuratury próbę wpływu na autonomię uczelni. Stanowisko w tej sprawie wyraziły m.in. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Powołana została nowa komisja dyscyplinarna UŚ

Profesor wyjaśnił, że komisja dyscyplinarna uczelni działa w swoim trybie, a zwłoka w jej procedowaniu wynika z faktu, że wraz z wygaśnięciem kadencji poprzedniego rektora wygasła także kadencja komisji.

- Nowi członkowie komisji zostali już powołani. Wraz z objęciem urzędu zwołałem pierwsze ich posiedzenie. Komisja dyscyplinarna w nowym składzie zbierze się 23 września. Tam też zostanie wybrany przewodniczący komisji i najprawdopodobniej przedstawiony zostanie także skład orzekający w sprawie, która wszystkich nas tak bardzo mocno zajmuje - tłumaczył dziennikarzom prof. Koziołek.

Rektor zaznaczył także, że instytucje uniwersytetów cieszące się ogromną autonomią, biorą na siebie odpowiedzialność w rozstrzyganiu sporów i konfliktów, które powstają wewnątrz swoich wspólnot. Mają także do tego potrzebne narzędzia i instrumenty. Zapytany czy możliwe są polityczne naciski na prokuraturę, profesor odpowiedział, że sprawa wokół skargi na prof. Budzyńską, dotyczy światopoglądu i tym samym wpisuje się w spór, który toczy się w naszym kraju.

Przypomniał również, że uczelnia jest miejscem odpowiednim do wygłaszania własnych światopoglądowych przekonań. - Pod warunkiem, że nie krzywdzą one i nikogo nie wykluczają, a słuchacze, którzy ich słuchają wiedzą, że to są nasze prywatne opinie. Mają możliwość repliki i przedstawienia swojego sądu. Wartość takich prywatnych opinii weryfikowana jest w oparciu o to co wiemy, co wynika z naszych badań i tradycji poszczególnych dyscyplin. Kto tego nie rozumienie, nie rozumie czym jest uniwersytet w tradycji kultury zachodniej - wyjaśniał.

Dr hab. Agnieszka Bielska-Brodziak, rzeczniczka praw studenta i doktoranta UŚ, podkreśliła natomiast, że uczelnia jako wspólnota nie może ingerować w procedury, które nie są procedurami uniwersyteckim. - Jednak mocno rozumiemy, jak trudna jest to sytuacja dla młodzieży i jak trudną tworzy sytuację dla reszty naszych studentów - zapewniła.

Prof. Koziołek zwrócił uwagę, że uniwersytet udostępniając prokuraturze dane studentów, zachował się zgodnie z prawem.
- Uczyniliśmy to w oparciu o opinię naszego działu prawnego. Nie podjęlibyśmy tej decyzji arbitralnie kierując się własnym wyczuciem. W pierwszym wezwaniu zakwestionowaliśmy podstawę prawną, na której oparte było żądanie prokuratury. Ono zostało zweryfikowane, po jak sądzę dogłębnych konsultacjach prawnych, podjęliśmy decyzję o przekazaniu danych studentów, ograniczając je do danych teleadresowych - wyjaśniał.

Studenci rozczarowani. To dla nich przyspieszona lekcja wiedzy obywatelskiej

Rektor podziękował także wszystkim członkom wspólnoty uniwersyteckiej, którzy studentom udzielili wsparcia - poczynając od opieki prawnej, którą zaoferowali im zawodowi prawnicy i wykładowcy Wydziału Prawa i Administracji UŚ. Prof. Koziołek i dr hab. Bielska-Brodziak spotkali się zarówno z przesłuchiwanymi studentami, jak i tymi, którzy dopiero teraz będą zeznawać.

- Wśród studentów dominuje nastrój przygnębienia. Pierwsza grupa studentów, która była przesłuchiwana, wyrażała rozczarowanie. Byli rozczarowani, że sprawa nabrała takiego rozgłosu. Przesłuchania nie są przyjemne. Trwały dość długo. Studenci źle je znosili. To przyspieszona lekcja wiedzy obywatelskiej. Lepiej, żeby nie była naszym udziałem, ale zdarza się, że jest - opowiada rektor.

Prof. Koziołek ma mimo to nadzieję, że grupa studentów, których przesłuchania rozpoczną się 14 września, ma poczucie wspólnoty. To grupa studentów, którzy chodzili na zajęcia prof. Ewy Budzyńskiej, ale nie podpisały skargi na wykładowczynię.

- To co się dzieje dotyczy każdego członka naszej wspólnoty. Tu nie chodzi o rozstrzygnięcie, kto ma rację w tym sporze. Tylko mądry upór i obstawanie przy tym, że rozstrzygnąć ten spór powinien i może wyłącznie uniwersytet, który ma ku temu prawne środki udzielone mu także przez rządzących w tym kraju na mocy obowiązującej ustawy o szkolnictwie wyższym - przekonuje naukowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto