Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prime Katowice kontra mieszkańcy Mielęckiego 8. Poszło o hałas

Justyna Przybytek
Znów wojna o hałas w okolicy Mariackiej. Poszło o nowy klub z Mielęckiego - Prime Katowice. Mieszkańcy narzekają, że przez głośną muzykę nie mogą spać. Klub: didżeja na dziedzińcu ma już nie będzie

Choć klub został otwarty dwa tygodnie temu, już zdążył zrazić sąsiadów. Mowa o Prime Katowice, klubie otwartym w kamienicy przy ulicy Mielęckiego 10.

- W pierwszy dzień otwarcia, o godzinie 22. było tak cicho, że myśleliśmy: o, jaki fajny lokal powstał. Potem się zaczęło, hałas, że spać nie można. I tak całą noc - poskarżyli się mieszkańcy sąsiedniej kamienicy przy ul. Mielęckiego 8. Problemu, jak twierdzą, nie stanowi sam lokal i puszczana wewnątrz muzyka, a wykorzystanie dziedzińca.

- Mamy wspólne podwórze przy Mielęckiego 8 i 10, oddzielone tylko ceglanym murem. W dzień otwarcia klub wystawił na zewnątrz stoliki, sądziliśmy, że dla palących, ale potem pojawił się też didżej - wspomina pan Włodzimierz. Jak wspomina lokatorzy spod "8" spać nie mogli nie tylko podczas pierwszej imprezy, ale także kolejnej nocy z soboty na niedzielę. Poskarżyli się policji, która kilka razy pojawiła się w klubie. Tymczasem klub zapowiada, że imprez w patio więcej nie będzie.

- Nie chcemy walczyć z mieszkańcami. Didżej grał w patio tylko pierwszego weekendu, po tej imprezie już tu nie gramy. Wszystko, co mogło budzić kontrowersje, zostało usunięte - uspokaja Maja Skrzypnik, menadżerka klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto