MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prima aprilis nie trwa już jeden dzień, ale przez cały rok. Dzięki naszym politykom

Anna Gabińska
Radni mieli rozdawać wrocławianom za grosze dobre, bo osiemnastowieczne wina. Władze Wałbrzycha zapraszały na corridę na stadion Zagłębia. A rozzłoszczony prezydent Rafał Dutkiewicz zapowiadał utworzenie specwydziału do ...

Radni mieli rozdawać wrocławianom za grosze dobre, bo osiemnastowieczne wina. Władze Wałbrzycha zapraszały na corridę na stadion Zagłębia. A rozzłoszczony prezydent Rafał Dutkiewicz zapowiadał utworzenie specwydziału do walki z komarami

Jak co roku dziennikarze dwoją się i troją, żeby w gazecie z datą 1 kwietnia napisać coś niesamowitego i zabawnego. Na dodatek coś, w co Wy, Drodzy Czytelnicy, uwierzycie. Dacie się nabrać, uśmiechniecie się i nie będziecie mieli żalu. Czasem się udaje, a czasem...

Ciężki żywot kawalarza
„Gazeta Robotnicza” w 1965 roku na pierwszej stronie podała informację o rewelacyjnym odkryciu zamurowanej komory w podziemiach ratusza.
W niej miały znajdować się beczki z winem „w kilku co przedniejszych gatunkach”. Na jednej znajdował się też ponoć dokument, z którego wynikało, że wino ma zostać sprzedane wrocławianom po 60 gr polskich za butelkę. Dlaczego? Ponoć w drugiej połowie XVIII wieku kupcy wrocławscy chcieli utrzymać ceny wina, które taniało z dnia na dzień.
Dlatego ukryli część zapasów. Żeby choć w części wynagrodzić miastu stratę, wynikającą z takiego postępku, rada starszych zobowiązywała znalazców do sprzedania mieszczanom po takiej samej cenie, która obowiązywała wcześniej.
– Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, szanując wolę fundatorów, przygotowało miłą niespodziankę – donosiła „Gazeta Robotnicza”. – Otóż dzisiaj w godzinach popołudniowych otwarte zostaną podwoje Piwnicy Świdnickiej, gdzie odbędzie się „Wielka Degustacja” win pochodzących ze znaleziska – kusiła redakcja.
Następnego dnia dowcipnisie mieli się z pyszna. – Ciężki jest żywot kawalarza – skarżyli się dziennikarze na łamach. – Ledwo rozpoczęliśmy wczoraj pracę, telefon za telefonem odrywał nas od zajęć.
Dzwonili „mieszczanie” zainteresowani spadkiem po kupcach. Nie uwierzyli za to w inną prawdziwą informację. Wiadomość o tym, że w księgarniach zaczęły się zapisy na serię B encyklopedii, czytelnicy potraktowali jak typową kaczkę dziennikarską.

Woda zamiast gazu
„Wieczór Wrocławia” w 1984 roku postawił na żart sensacyjny. Na stronie 8 zamieścił krótki tekst o tym, że w niedzielę z palników kuchenek zamiast gazu może popłynąć woda. Problem dotyczyć miał mieszkańców ul. Legnickiej.
– Słysząc bulgot w rurach, należy bezzwłocznie zakręcić wszystkie kurki gazowe i szybko odkręcić kran w kuchni – przestrzegał „Wieczór”. I tłumaczył, że podczas robót ziemnych na pl. Strzegomskim koparka przerwała instalację wodną i gazową. A że awaria była naprawiana w pośpiechu, rurę z wodą spięto z rurą z gazem.

Żarty rzeczywiste
Anno Domini 2007 media nie będą musiały nic wymyślać. Prima aprilis trwa co najmniej od 10 lipca, kiedy prezydent Lech Kaczyński desygnował na premiera... swego brata bliźniaka, Jarosława. Cały świat przecierał oczy, oglądając w telewizji film dokumentalny o dwóch takich, którzy najpierw zagrali razem łobuzów Jacka i Placka dybiących na księżyc, a potem wzięli się za rządzenie Polską. Dwa razy sami Polacy sprawdzali datę w kalendarzu, gdy wyszło na jaw, że minister Kaczyńskiego Zbigniew Wassermann dalej upiera się, że elektryk montujący w jego domu wannę z jacuzzi zamierzał pozbawić go życia.
Koordynator służb specjalnych stwierdził ponad wszelką wątpliwość swym ekspercim okiem, że wanna została zainstalowana niepoprawnie i złożył doniesienie do prokuratury. W śledztwie sporządzono 9 ekspertyz i przesłuchano kilkudziesięciu świadków. Wassermann wytoczył też teściowej elektryka proces o zniesławienie, gdy kobieta poskarźyła go o gnębienie przedsiębiorców. Minister w liście otwartym swoją walkę o bezpieczną wannę przyrównał do działalności ks. Jerzego Popiełuszki, zamordowanego bestialsko przez SB. No comments.
Wielu rodaków stawia na to, że w lidze primaaprilisowej tabelę otwiera poseł Przemysław Gosiewski. Za półtora miliona złotych z budżetu państwa sprawił prezent mieszkańcom 10-tysięcznego miasteczka Włoszczowa w Świętokrzyskiem. Jest to teraz jedyna stacja na trasie Warszawa – Kraków, na której zatrzymują się pociągi ekspresowe i InterCity.
I kto dziś powie, że następny pomysł z lotniskiem we Włoszczowej brzmi jak kiepski żart?

Głód w pociągu
Gdyby jakaś gazeta podała 1 kwietnia, że głodnemu ministrowi troskliwi policjanci na służbie przynieśli do pociągu świeże kanapki, większość z nas popukałaby się w czoło.
Życie przerosło jednak naszą wyobraźnię. Elżbieta Rafalska, wiceminister pracy i polityki społecznej, jadąc z Katowic do Gorzowa via Wrocław, poczuła takie ssanie w żołądku, że poskarżyła się na to przez telefon koledze z rządu, Markowi Surmaczowi. A że Surmacz jest jednym z szefów policji, zadzwonił od razu na komisariat kolejowy i bez trudu złożył stosowne zamówienie. Potem Rafalska opowiadała, że dwa dni może nawet nie jeść, to jednak „wieśmakami” dostarczonymi do okna pociągu nie wzgardziła.
Wstrzymajmy więc oddech, bo prima aprilis trwa. Politycy mogą nas jeszcze nieraz zaskoczyć. Dziennikarze nie muszą się wysilać. •

Dlaczego prima aprilis?
Prima aprilis (po łacinie: pierwszy dzień kwietnia) to dzień, w którym od połowy XIII wieku ludzie w wielu krajach na całym świecie robią sobie żarty z innych. Niektórzy za punkt honoru stawiają sobie przekonanie znajomych, że nieprawdopodobna informacja jest prawdziwa. Od lat w mediach pojawiają się tego dnia wiadomości wyssane z palca. W Wielkiej Brytanii nazywany jest Dniem Głupca (April Fool’s Day lub All Fool’s Day), a we Francji Dniem Ryby. Grecy tłumaczą datę tego święta kawalarzy historią z mitu o Demeter, bogini wegetacji, i jej córce Persefonie. Persefona miała zostać porwana do Hadesu na samym początku kwietnia. Demeter, szukając córki, szła za echem jej głosu. Ale echo ją zwiodło.
Chrześcijaństwo wiąże prima aprilis z Judaszem Iskariotą. Miał się on urodzić właśnie pierwszego kwietnia i dlatego ten dzień kojarzył się z kłamstwem, obłudą i fałszem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto