Premier w Katowicach chwali program dla Śląska. Kolorz: Trudno się zgodzić

Dziś w Katowicach odbyło się drugie posiedzenie rady wykonawczej Programu dla Śląska odkąd w czerwcu na jej czele stanął premier Mateusz Morawiecki. Po spotkaniu Morawiecki po raz kolejny mówił publicznie o celach i założeniach tego przedsięwzięcia:

- To wielki program, który ma wydobywać to, co najcenniejsze i tutaj chodzi nie tylko o wszystkie możliwości przemysłowe, które są na Śląsku od wielu, wielu lat, ale także talenty, zdolności inżynierskie realizacji nowych inwestycji przemysłowych, wykorzystania nauki, badań, rozwoju dla dobra gospodarki całego Śląska – podkreślał premier.

- Wszystkie poszczególne projekty w programie dla Śląska mają na celu ochronę miejsc pracy lub tworzenie nowych miejsc pracy, a także taką transformację, która będzie przyciągała tutaj ludzi, a tych, którzy ze Śląska wyjechali. Żeby przyciągnąć ich z powrotem, żeby tu wyraźnie tętniło przemysłowe serce całej gospodarki polskiej. To jest nasze zobowiązanie, zobowiązanie programu dla Śląska – dodał Morawiecki.

Program nazwał „największym, jaki kiedykolwiek w tej części Europy był zaproponowany dla mieszkańców, dla pracowników, dla przedsiębiorców, zakładów przemysłowych”.

Znacznie bardziej zdystansowany wobec dotychczasowych i oczekiwanych efektów programu jest Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności i członek rady wykonawczej PdŚ.

- Premier ma prawo wygłaszać takie opinie, ale na dziś trudno się z nimi zgodzić. Założenia programu były ciekawe, ale im głębiej wchodzimy w las, tym ciemniej. Dziś premier nie natchnął mnie nadzieją – mówi Kolorz.

Premier zdradził, że na dzisiejszym posiedzeniu „przygotowano kolejne projekty”.

- W ciągu najbliższych kilku tygodni opowiemy, a są to projekty niezwykłej wagi, o ogromnej doniosłości dla rozwoju gospodarczego całego Śląska – mówił Morawiecki.

Kolorz: „Nie wiem, o jakich projektach mówi premier, bo zgłaszane przez nas propozycje nie zostały ujęte. Czekałem dziś aż premier ogłosi, że słynna fabryka samochodów elektrycznych powstanie na Śląsku, ale nie było takiego tematu. Jest pomysł z budową fabryki paneli fotowoltaicznych w regionie, ale szczegółów brak. Nie wiemy nawet, jakiej wartości miejsca pracy miałyby tam powstać”.

- Generalnie zaczyna wyglądać to tak, że Warszawa przygotowuje nam swoje pomysły i mówi: „Bierzecie albo nie. A jak nie, to nie” - komentuje szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności. - O ile inwestycje infrastrukturalne są w większości realizowane, tak te technologiczne, na które liczyliśmy najbardziej pozostają zagadką.

Tradycyjnie, premier wspomniał też dziś o liczbach.

- Dzisiaj mówimy o ponad 60 mld zł zaangażowanych w program dla Śląska. Z tego 23 mld zł to już wydane, zakontraktowane pieniądze – wyliczał Morawiecki.

Dwa miesiące temu premier tak przedstawiał rachunki:

„Z całej puli środków Programu dla Śląska, a to łącznie 61-62 mld zł - zaangażowanych dzisiaj już jest, czyli zaalokowanych na poszczególne projekty, około 58 mld zł, a więc blisko 95 proc. środków. 22 mld zł z tego to już realnie pracujące pieniądze, czyli pieniądze które służą na inwestycje, innowacje, energetykę czy wsparcie dla miast, rozwój miast, bo to też 4,7 mld zł”.

- Nie wiem, czy Einstein pojąłby, o co chodzi w tych liczbach – konkluduje Kolorz. - Do tej pory chwaliliśmy się „zaangażowanymi” pieniędzmi i nikt nie odważył się powiedzieć, że dotyczą one również inwestycji, które nie zostaną zrealizowane. Odkąd zajął się tym premier, przynajmniej raporty pisane są sprawniej i sami siebie nie czarujemy.

Kolejne posiedzenie rady wykonawczej PdŚ ma odbyć się za dwa tygodnie.

A w Tychach premier mówił o słowach polityków na temat LGBT. Zobaczcie filmik.

- Polska jest krajem wolnym, demokratycznym i tolerancyjnym. Szanując wszelkie poglądy, odmienność, warto podkreślić to, że nie ma u nas afirmacji, zgody dla promowania pewnych ideologii – stwierdził na konferencji prasowej w Tychach premier Mateusz Morawiecki