Powstaje Biuro Regionalne Województwa Śląskiego w Brukseli

Decyzję o utworzeniu biura naszego regionu w Brukseli marszałek województwa śląskiego Jan Olbrycht podjął już przed dwoma laty.

- Takie biura mają niemal wszystkie regiony państw będących członkami Unii Europejskich - twierdzi marszałek.

Niektóre polskie województwa już otwarły w Belgii swoje przedstawicielstwa. Pierwsze uczyniło to - bodaj najbiedniejsze w kraju - województwo podlaskie. Wspólne biura mają województwa dolnośląskie i opolskie. Razem z przedstawicielstwem naszego regionu otwarte zostaną także unijne ekspozytury Mazowsza i Małopolski.

Wzorem dla śląskiego biura regionalnego nie będą jednak doświadczenia polskie, ale państw Europy Zachodniej. Nasz region już od trzech lat współpracuje z Nadrenią-Północną Westfalią, a przedstawiciele Śląska wielokrotnie odbywali staże w brukselskim biurze tego landu. Jednak w zgodnej opinii fachowców, w ostatnich latach to przedstawicielstwo Walii najlepiej pracuje z Unią Europejską. To właśnie doświadczenia Walijczyków będą dla naszych reprezentantów najważniejszym punktem odniesienia.

Zarząd województwa do współpracy przy tworzeniu i utrzymaniu biura zaprosił wiele podmiotów regionalnych: instytucji finansowych, wyższych uczelni, związków gmin i powiatów, izb gospodarczych oraz organizacji pozarządowych.

Zasadniczym celem działalności biura będzie reprezentowanie interesów partnerów regionalnych. Dzięki ich współpracy, władze samorządowe regionu będą mogły tworzyć projekty strategiczne. Takie założenia mogą zdawać się mało odkrywcze, ale są bardzo dobrze postrzegane i odbierane przez unijnych urzędników.

Nieoficjalnym celem działania biura, o którym nikt głośno jeszcze nie mówi, jest lobbing na rzecz naszego województwa. Od kilku lat Unia Europejska ma przygotowane dla naszego kraju fundusze strukturalne, których wartość - w skali całej Polski - liczona jest w miliardach euro. Chodzi o to, aby dla woj. śląskiego pozyskać jak najwięcej pieniędzy z tego źródła. Zostaną one przeznaczone przede wszystkim na infrastrukturę - budowę dróg, sieci kanalizacyjnych, uzbrojenie terenów inwestycyjnych. Starania o te pieniądze praktycznie już się rozpoczęły, choć wszyscy marszałkowie województw oficjalnie przekonują, że działają solidarnie i najważniejszy jest dla nich sukces nie poszczególnych regionów Polski, ale całego kraju.

Kto w Brukseli będzie na stałe reprezentować nasz region? Decyzja w tej sprawie już właściwie zapadła. Osobą tą będzie Justyna Piątek, pracownica Wydziału Współpracy Zagranicznej Urzędu Marszałkowskiego, która od kilku lat odbywa staże w Brukseli. Najpierw pobierała nauki w polskim przedstawicielstwie Unii, potem w biurach Nadrenii-Północnej Westfalii i Walii. Jest osobą bardzo młodą, absolwentką anglistyki. Wkrótce rozstrzygnie się sprawa wyboru jej współpracownika, bo w naszym przedstawicielstwie pracować będą na razie dwie osoby.

Rocznie koszty utrzymania biura sięgać będą 69 tysięcy euro (opozycja w Sejmiku Śląskim jest przekonana, że w rzeczywistości będą one jeszcze wyższe).

Przed dwoma laty z wielką pompą otwierano inne biuro zagraniczne województwa śląskiego - przedstawicielstwo handlowe Funduszu Górnośląskiego w Londynie. Mała kanciapa w centrum miasta miała być dla województwa śląskiego oknem na świat. Na uroczyste otwarcie poleciało do Anglii kilkudziesięciu regionalnych VIP-ów. Koszty związane z uroczystością otwarcia (a także przelotami i wynajęciem miejsc w hotelach) liczone były w dziesiątkach tysięcy złotych.

Biuro Funduszu Górnośląskiego nie istniało zbyt długo. Zostało zlikwidowane na początku bieżącego roku.

- Koszty jego utrzymania były zdecydowanie za wysokie - poinformowano nas w Biurze Promocji FG.