Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powojnenny modernizm należy docenić i wypromować - tego samego zdania są w Katowicach i Warszawie

Justyna Przybytek
Superjednostka i wyburzony w ubiegłym roku Pałac Ślubów
Superjednostka i wyburzony w ubiegłym roku Pałac Ślubów Arkadiusz Ławrywianiec
Uważamy, że jest brzydka, nieatrakcyjna, szara i byle jaka, i najbardziej nadaje się do wyburzenia - architektura PRL. Tymczasem katowicka powojenna moderna jest nie tylko cenna, ale i podziwiana.

Śląski konserwator zabytków zdecydował, aby cały układ urbanistyczny Katowice na południe od torów kolejowych, na którym występują zabudowania architektury modernistycznej, wpisać do rejestru zabytków. To kolejny krok w celu objęcia ochroną i wypromowania najcenniejszej katowickiej architektury.

Najstarsze w mieście są kościoły, jest też trochę budynków secesyjnych. Zamków - cieszących oko turystów wszędzie i zawsze - brak. Za to moderny mamy pod dostatkiem. Ta na południe od torów - między ulicami Kościuszki i Mikołowską - jest międzywojenna. Jej wartość docenili już włodarze, decydując się w ubiegłym roku uruchomić Szlak Moderny - obok 16 budynków stanęły infokioski, wydano mapy szlaku i powstała strona internetowa.

Jest też modernizm powojenny traktowany po macoszemu - to Spodek, Separator, Superjednostka, Skarbek, Zenit, ale też całe osiedle Tysiąclecia, czy nieistniejące już Pałac Ślubów przy al. Korfantego i hala dworca kolejowego.
O wartościach tej architektury, sposobach jej ochrony i promowania rozmawiali we wtorek architekci, społecznicy i mieszkańcy, którzy zebrali się w Kato barze na ulicy Mariackiej podczas pierwszego ze spotkań w ramach cyklu "Kato Wawa Love". "Wawa" w nazwie nie jest przypadkowa, celem cyklu jest wymiana doświadczeń między społecznikami ze stolicy i Katowic. Bo w Warszawie też jest moderna, i międzywojenna i powojenna. Tam też zabudowania cenne architektonicznie są, mimo oporu mieszkańców, burzone.

Spotkanie zatytułowano "Moda na modernę". Bo modna moderna być zaczyna. - Można powiedzieć: obce chwalicie, swego nie znacie, bo oprowadzam wycieczki zagraniczne po naszej modernie, w tym osiedlu Tysiąclecia, ale jak dotąd żadnej polskiej - mówiła Anna Syska, architektka, członkini inicjatywy Napraw Sobie Miasto.

O warszawskich doświadczeniach w promocji architektury modernistycznej opowiadała z kolei Magdalena Łapińska, absolwentka Wydziału Wzornictwa ASP w Warszawie, która w swojej pracy dyplomowej "Modernizm WWA" zaprojektowała muzeum warszawskiego modernizmu. Projekt spodobał się wszystkim tylko nie władzy. - Nie ma żadnego odzewu w sprawie - opowiadała Łapińska. Miasto nie sfinansuje więc oznakowania szlaku, na którym Łapińska umieściła 42 obiekty. Zresztą w stolicy klimat modernie niespecjalnie sprzyja. Grzegorz Piątek, krytyk architektury i członek zarządu Centrum Architektury przypomniał tylko, że mimo protestów w stolicy wyburzono słynną halę Supersamu.

Anna Syska, architektka, członkini Inicjatywy Napraw Sobie Miasto i pracownik Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego

Do czego chcecie ludzi przekonać?
Chcemy stworzyć wspólny front za zmianą świadomości społecznej dotyczącej architektury okresu PRL, która jest postrzegana jako brzydka, mająca konotacje polityczne. Bo zapominamy, że to były świetne projekty i świetne konstrukcje, do dziś pojawiające się w podręcznikach z historii architektury.
Stawiacie na PRL.
Bo zapominamy, że modernizm międzywojenny miał w PRL swój kolejny etap.
A jak z jego promocją?
Są konferencje, wystawy, coś się dzieje, ale to na razie pierwsze jaskółki, miejmy nadzieję, że uczynią wiosnę.

Dr Ryszard Nakonieczny, adiunkt i wykładowca na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach

Dlaczego tak trudno jest nam się przekonać do powojennego modernizmu?
Kojarzymy tę architekturę z poprzednim reżimem, a musimy odbudować swój stosunek do tych obiektów.
Dlaczego?
Bo Katowice to był jeden z najbardziej progresywnych ośrodków po drugiej wojnie w Polsce - pozwolił sobie na drugą awangardę, pierwszą był modernizm w międzywojniu. Powojenny czeka na swoje odkrycie i swój czas. Na razie opór materii zarządzającej miastem jest silny. Trzeba bardzo dużo wysiłku, aby poprawić stan świadomości naszych decydentów i aby ta architektura odzyskała swój blask jak kiedyś.

Grzegorz Piątek, krytyk architektury, członek zarządu Centrum Architektury w Warszawie

Mimo wszystkich naszych wysiłków, w Warszawie tak samo jak w Katowicach, źle obchodzono się z modernizmem. Dlaczego? Moim zdaniem, to nie jest jak wielu twierdzi niechęć do komuny. Chodzi o wartość ziemi w Warszawie, na której stoją budynki modernistyczne. Ich wyburzanie zaczęło się dopiero w momencie, gdy ceny działek podskoczyły. A dobrze sobie uświadomić dlaczego modernizm jest wart zainteresowania: wprowadził myślenie o mieście jako o całym organizmie. Not. LOTA

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto