Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pośrednictwo pracy bez zezwolenia

Igor Cieślicki
Marian Rozmus z Olkusza (z prawej) przez 7 lat był górnikiem w kopalni "Siersza". Obok Waldemar Janeda, szef ROB w Katowicach. Fot. KM
Marian Rozmus z Olkusza (z prawej) przez 7 lat był górnikiem w kopalni "Siersza". Obok Waldemar Janeda, szef ROB w Katowicach. Fot. KM
Oferty od byłych górników zainteresowanych pracą w Szwajcarii zbiera Ruch Obrony Bezrobotnych. ROB nie ma koncesji na pośrednictwo pracy. Jego szefowie tłumaczą, że pomagają tylko bytomskiej firmie RF&R Arip Silesia.

Oferty od byłych górników zainteresowanych pracą w Szwajcarii zbiera Ruch Obrony Bezrobotnych. ROB nie ma koncesji na pośrednictwo pracy. Jego szefowie tłumaczą, że pomagają tylko bytomskiej firmie RF&R Arip Silesia. Okazuje się, że również ona nie ma wymaganej zgody Ministerstwa Gospodarki.

Górnicy odwiedzający wczoraj katowicką siedzibę Ruchu Obrony Bezrobotnych mogli się dowiedzieć, że Szwajcarzy poszukują 13 wiertników do drążenia tuneli i dwóch brygadzistów. Na pracowników mają czekać 1-osobowe pokoje z telewizorem i wynagrodzenie w wysokości około 2 tys. euro miesięcznie.

Pośrednictwo w pośrednictwie

- My nie oferujemy pracy za granicą, bo nie mamy na to koncesji - zastrzega od razu Waldemar Janeda, szef ROB w Katowicach. - Pośredniczymy tylko w pośrednictwie.
Skontaktował się ze mną telefonicznie szef firmy Arip Silesia z Bytomia. Mamy większy dostęp do bezrobotnych, więc poprosił nas o pomoc. Podobno Szwajcarzy pilnie poszukują do pracy Polaków, bo wcześniej zatrudniali górników z byłej NRD, którzy okazali się niesolidni - dodaje.

Członkowie ROB zapisują tylko adresy i telefony kontaktowe zainteresowanych górników. Dane przekazują do bytomskiej firmy. W czwartek wybrani górnicy mają się podobno spotkać ze szwajcarskim pracodawcą.

- Nawet jeśli Ruch Obrony Bezrobotnych jest tylko pośrednikiem dla kolejnego pośrednika, to i tak potrzebuje na taką działalność zezwolenie - twierdzi Piotr Śmigielski, rzecznik prasowy Górniczej Agencji Pracy.

Nie ma na liście

W Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej zarejestrowanych jest obecnie 21 firm z województwa śląskiego, oferujących pośrednictwo w uzyskaniu pracy za granicą. W dostępnym na stronie internetowej wykazie nie ma jednak spółki RF&R Arip Silesia.

- Ta firma nie ma koncesji Ministerstwa Gospodarki - potwierdza Marta Malik, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. - Zajmując się pośrednictwem pracy, działa nielegalnie - dodaje.

- Pierwszy raz słyszę o takiej firmie - przyznaje Piotr Śmigielski. - Sprawa wygląda podejrzanie. Podchodziłbym do tej oferty nieufnie. Osoby, które z niej skorzystają, wyjadą praktycznie w ciemno - uważa rzecznik GAP.

Waldemar Janeda przyznaje, że nie sprawdzał bytomskiego partnera. - Ale ja niczego nie obiecuję, nie przyjmuję żadnych pieniędzy - broni się szef ROB w Katowicach. - Sam jestem nieufny, bo kilka razy mnie wykorzystano. Uważałem, że oferta jest poważnie przygotowana - tłumaczy.

Od reklamy do tunelu

RF&R Arip Silesia powstała w 1997 r. jako oddział warszawskiej agencji reklamowej. Aktualnie firma prowadzi roboty budowlane. Pośrednictwem pracy do tej pory się nie zajmowała. Piotr Michlowicz, jeden z właścicieli spółki, przyznaje, że nie ma wymaganej w tego rodzaju działalności koncesji. Nie widzi jednak problemu.

- Procedura jest tak przygotowana, że to nie my będziemy pośredniczyć, tylko nasz partner ze Szwajcarii - zdradza tajniki projektu Piotr Michlowicz.

O wolnych etatach w Szwajcarii szefowie firmy dowiedzieli się, jak sami przyznają, dzięki kontaktom towarzyskim. - Decyzja o zwróceniu się do Ruchu Obrony Bezrobotnych była spontaniczna. Jestem Ślązakiem i widzę, co się dzieje dookoła. Strona formalno-prawna wyjazdu będzie zabezpieczona odpowiednią umową - podkreśla Piotr Michlowicz. Chcieliśmy się dowiedzieć, jaka szwajcarska firma poszukuje do pracy Polaków. - Wolałbym zostawić tę informację do swojej wiadomości ? stwierdza Piotr Michlowicz.

- Nie powiem panu tego, a tym bardziej przez telefon - ucina jego wspólnik, Dariusz Żabski.

W jakim regionie Szwajcarii polscy górnicy mieliby drążyć tunele? - Nie sprawdzałem na mapie. Szwajcaria nie jest duża - twierdzi Piotr Michlowicz.

Dariusz Żabski przekonuje, że nie zamierza zarabiać na zainteresowanych wyjazdem górnikach. - Nie muszą wpłacać żadnej kwoty. Pieniądze mam zagwarantowane przez stronę szwajcarską. Nie mogę zdradzać szczegółów umowy - zaznacza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto