Obiektywnie jednak oceniając, trudno znaleźć choć jeden rozsądny powód przemawiający za zespołem Franciszka Smudy.
Nie pomogą nawet ściany
USA to nie Hiszpania ani Brazylia, ale patrząc na dotychczasowe wyniki, trzeba dojść do wniosku, że to dla Polaków niewygodny rywal. Po raz ostatni biało-czerwonym udało się pokonać Jankesów osiem lat temu podczas MŚ w Korei. Cztery kolejne mecze to remis i trzy porażki. Ostatnie 2,5 roku temu przed Euro 2008 - 0:3, na własnym terenie w Krakowie.
Raczej nie będzie więc miał znaczenia fakt, że piłkarze Smu-dy poczują się na stadionie Soldier Field jak w domu. Chicago to przecież największe, poza samą Polską, skupisko Polaków i ludności pochodzenia polskiego.
- Ostatnio, gdy graliśmy tu z Wisłą Kraków, na trybunach było więcej polskiej publiczności niż Amerykanów czy Meksyka-nów. Słyszałem, że tym razem ma przyjść kilkadziesiąt tysięcy Polaków - mówi Andrzej Niedzielan, który gościł na Soldier Field w 2007 r. przy okazji towarzyskiego turnieju Chicago Trophy.
Organizatorzy szacują, że mogący pomieścić 61 500 widzów obiekt zapełni się przynajmniej w 60 procentach.
W związku ze zbliżającymi się play-offami w MLS trener Bob Bradley nie powołał co prawda na sobotnie spotkanie piłkarzy z amerykańskiej ligi, ale nawet bez nich Jankesi mają wystarczająco silny skład. W kadrze jest 13 uczestników mundialu w RPA, na którym jego zespół, trochę pechowo, bo po dogrywce, przegrał w 1/8 finału z Ghaną 1:2. Za oceanem uznano to za słaby wynik, bo ledwie rok wcześniej piłkarze Bradleya dotarli w tym samym miejscu do finału Pucharu Konfederacji.
- Fran Smuda? Spotkałem go kilka razy, gdy grał przed laty w USA. Jego sposób organizacji drużyn jest doskonały - chwalił niedawno Bradley selekcjonera biało-czerwonych, ale po ostatnich meczach ciężko oprzeć się wrażeniu, że była to kurtuazja.
Dla Smudy będzie to 13. mecz w roli opiekuna biało-czerwonych. "Setka" stuknie za to Michałowi Żewłakowowi, który w ten sposób wyrówna reprezentacyjny rekord prezesa Lato.
Chicago lepsze niż Mińsk
Działacze PZPN nie tracą w USA dobrego humoru. W nocy z czwartku na piątek (czasu polskiego) bawili się na raucie zorganizowanym wspólnie z Polsko-Amerykańską Izbą Gospodarczą. W Chicago pojawiły się nawet plakaty zapraszające na imprezę (z open barem, przekąskami i biletami w cenie 25 dol. za jeden i 20 za dwa w pakiecie), w której mieli wziąć udział m.in. prezes PZPN Grzegorz Lato, sekretarz związku Zdzisław Kręcina, Franciszek Smuda i dyrektor spółki UEFA Euro 2012 Polska Adam Olkowicz. Jednym z tematów poruszanych na bankiecie miały być przygotowania do organizacji w naszym kraju mistrzostw Europy. Warto przypomnieć, że wcześniej Lato i spółka nie mieli czasu, by wziąć udział w poniedziałkowym kongresie UEFA w Mińsku, gdzie ustalano m.in., w jakich miastach zagra podczas turnieju reprezentacja Polski.
Fot. Grzegorz Jakubowski
Szkoda, że tym razem z USA nie wystąpi Marcin Wasilewski (z lewej), wracający dopiero do gry po ciężkiej kontuzji
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?