MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska - Rosja 3:1

MARCIN JAROSZEWSKI
"Tak jest. Walka!" - krzyczał Dawid Murek (nr 6). W sobotę bardzo dobrze grał i w trudnych chwilach mobilizował kolegów. Fot. ANDRZEJ GRYGIEL
"Tak jest. Walka!" - krzyczał Dawid Murek (nr 6). W sobotę bardzo dobrze grał i w trudnych chwilach mobilizował kolegów. Fot. ANDRZEJ GRYGIEL
W piątek reprezentacja Rosji zbiła niemiłosiernie ekipę Waldemara Wspaniałego. Nie zmieniło to jednak nastawienia polskich kibiców, bo rewanż znów oglądał komplet widzów.

W piątek reprezentacja Rosji zbiła niemiłosiernie ekipę Waldemara Wspaniałego. Nie zmieniło to jednak nastawienia polskich kibiców, bo rewanż znów oglądał komplet widzów. - Było mi bardzo przykro, że przy takiej publiczności doznaliśmy tak sromotnej klęski. Gdy przed rewanżem zobaczyliśmy, że kibice nadal są z nami, a na trybunach nie ma wolnych miejsc, wiedzieliśmy, że musimy zrobić wszystko, by dać im satysfakcję. Poczuliśmy, że jesteśmy drużyną i to dało efekt. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy - mówił po meczu środkowy naszej kadry Marcin Nowak.

"Sborna" wystąpiła w sobotę w bardzo zmienionym składzie. Nie zagrał przede wszystkim rewelacyjny Siergiej Baranow, a w szóstce - w porównaniu z dniem poprzednim - wyszli tylko: libero Aleksander Sokołow, Semen Połtawski i Paweł Abramow.

- Baranow nie jest kontuzjowany, ale nie zagra - mówił w piątek w nocy w jednym z katowickich lokali trener Rosjan, Boriss Kolcins.

Polacy też dalecy byli od optymalnego składu, a po piątkowym meczu liczbę leczących się powiększył Arkadiusz Gołaś. Po raz trzeci odnowiła mu się poważna kontuzja mięśni brzucha i młody środkowy będzie musiał pauzować około 6 tygodni. Zastąpił go Łukasz Kadziewicz i był bohaterem meczu. "Kadziu" zagrał koncertowo. Bił Rosjan zagrywką, kilkakrotnie udanie kończył akcje, a po jego pojedynczym bloku biało-czerwoni zdobyli ostatni punkt w tym meczu.

W sobotę gra ekipy Waldemara Wspaniałego mogła się podobać. Co prawda w II secie nasi prowadzili 24:20 i partię przegrali 31:33 (!!!), ale w kolejnej odsłonie pokazali charakter. Symptomatyczna była chwila, gdy Dawid Murek obronił szalenie trudną piłkę, co graniczyło z cudem. Po tej akcji Piotr Gruszka zdobył punkt przebijając się przez potrójny blok. W tym momencie Murek ryknął: "Tak jest.
Walka!". Widać było, że naszej drużynie bardzo zależy na zwycięstwie. Momentami biało-czerwoni grali naprawdę pokazowo i zasłużyli na... 500 dolarów ("na głowę") nagrody za zwycięstwo w LŚ i owacje 12 tysięcy fanatycznych kibiców.

* Polska - Rosja 3:1 (25:22, 31:33, 25:21, 25:17)

POLSKA: Zagumny, Prygiel, Nowak, Kadziewicz, Gruszka, Murek, Ignaczak (libero) oraz Michalczyk, Stelmach.

ROSJA: Uszakow, Tiereszyn, Kozłow, Połtawski, Abramow, Kuleszow, Sokołow (libero) oraz Kosariew, Chtwiej, Chamuckich, Jegorczew.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto