Do wczoraj Polonia była jedynym zespołem ekstraligi, który nie wygrał w tym sezonie przed własną publicznością. Wskutek zakończonego niedawno remontu lodowiska, hokejowa inauguracja w Bytomiu opóźniła się o blisko sześć tygodni. Wczoraj poloniści zagrali w "Blaszaku" dopiero po raz czwarty i po raz pierwszy pokonali swoich rywali - 2:1. Ci ułatwili im zadanie. Naprzód zagrał bardzo słabo.
- Jeśli na wyjeździe strzela się jednego gola, to trudno marzyć o wygranej. Dziś pokazaliśmy zdecydowanie za mało, by pokonać Polonię - narzekał trener gości Jaroslav Lechocky.
W pierwszej tercji obie drużyny pokazały niewiele. Przez dziesięć minut drugiej - niewiele więcej. Bytomianie mogli prowadzić po akcji Błażeja Salamona, ale młody napastnik Polonii przegrał pojedynek sam na sam z Petrem Jeżem. W 32. minucie skuteczniejszy był Wojciech Stachura, który wykorzystał osłabienie polonistów i zdobył pierwszego, jak się potem okazało, jedynego gola dla Naprzodu.
Polonia odpowiedziała tuż przed syreną kończącą drugą część spotkania. Tym razem to goście grali w osłabieniu, a po podaniu Marcina Piecucha, do wyrównania doprowadził Krzysztof Kuźniecow.
- Po tych trzech porażkach u siebie czuliśmy dużą presję. Wiedzieliśmy jednak, że Naprzód to rywal w naszym zasięgu. Po wyrównującym golu uwierzyliśmy, że możemy go pokonać - tłumaczył doświadczony skrzydłowy bytom-skiego zespołu.
Zwycięski gol dla podopiecznych trenera Andrzeja Tkacza padł w najmniej oczekiwanych okolicznościach. Gdy Naprzód grał w przewadze, krążek przejął Pavel Urban, podał do Jakuba Lustinca, który wyłożył go Petrowi Tokosowi, a ten z bliska pokonał Jeża. Gdyby polonistom nie brakowało zimnej krwi w innych sytuacjach, wygraliby ten mecz znacznie wyżej. Najlep-szą okazję dla janowian zmar-nował w 48. minucie Martin Krumpal.
- Mecze Polonii z Naprzo-dem zawsze toczyły się nie tylko o punkty, ale i prestiż. My byliśmy dziś w znacznie trudniejszej sytuacji. Może dlatego bardziej zależało nam na tym zwycięstwie - wytłumaczył, wracający z Zagłębia obrońca bytomian Pavel Urban.
Polonia Bytom - Naprzód Janów 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)
0:1 - Wojciech Stachura (33), 1:1 - Krzysztof Kuźniecow (39), 2:1 - Petr Tokosz (45)
Kary Polonia - 8, Naprzód - 16 minut
Widzów 500
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?