Policja zjawiła się w mieszkaniu Jerzego Swatonia, ponieważ pojawiły się podejrzenia, że pocztą rozsyła on niebezpieczne bakterie. Skąd takie przypuszczenia? Pojawiły się po tym, jak do urzędu skarbowego nadeszło jego zeznanie podatkowe włożone w kopertę, na której była tajemnicza tłusta plama.
- Wiemy, że była to substancja silnie trująca, zawierająca środki podrażniające oczy i układ oddechowy - mówi Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. - Prowadzimy czynności w tej sprawie, ale na wnioski jest za wcześnie. Do akcji policji w mieszkaniu Swatonia doszło w niedzielę. Następnego dnia sprawą zainteresowały się służby specjalne. Śląska delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego od kilku dni monitoruje rozwój sytuacji związanej z tym incydentem. - O wszystkim wiemy, na razie zdajemy się na działania policji - mówi lakonicznie Michał Cichy z katowickiej delegatury ABW. Z naszych informacji wynika, że substancja zawarta na kopercie była silnie toksyczna. Dwie pracownice urzędu skarbowego, po otwarciu listu musiały skorzystać z pomocy lekarza. Dziś ich zdrowiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Sam Swatoń jest zszokowany całą sprawą. - To jakaś piramidalna bzdura - mówi. - Moje PIT-y odebrałem z biura rachunkowego, a stamtąd odesłałem je do urzędu skarbowego. Nawet nie miałem pojęcia, że moje dokumenty mogą zawierać jakieś trujące substancje.
Swatoń był zdziwiony, że policja i ABW, a najpierw straż pożarna, wykorzystując w minioną niedzielę jego nieobecność w domu, weszły do jego mieszkania (przez otwarte okno) w Katowicach-Brynowie i dokonały szczegółowego przeszukania. Ale szybko pojawiły się też przypuszczenia, że cała sprawa miała zupełnie inny podtekst i w mieszkaniu byłego ministra rządu SLD szukano obciążających go dokumentów.
Sprawa jest rozwojowa. Oficjalnych informacji jak na lekarstwo, ale wkrótce powinniśmy poznać więcej szczegółów.
Kim jest Jerzy Swatoń?
Ma 59 lat. Absolwent Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Pradze. W Czechach ukończył studia doktoranckie ale z zakresu organizacji zarządzania, ale nie obronił pracy. Ukończył też Wydział Automatyki i Informatyki na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Przez osiem lat był szefem Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. W latach 1970-1989 był członkiem PZPR. Jest członkiem stowarzyszenia Ordynacka.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?