Podziemnym pożar hałdy w starym Brynowie [ZDJĘCIA]. Strażacy walczą już 4. dzień

Podziemnym pożar hałdy w starym Brynowie [ZDJĘCIA]. Strażacy walczą już 4. dzień

Podziemny pożar zauważono przez gęsty dym wydobywający się między drzewami w lesie w rejonie ulicy Wrębowej w niedzielę popołudniu. Dym unosi się tu nadal, ale strażacy są coraz bliżej ugaszenia ognia.

Od początku tego tygodnia w katowickim magistracie zbiera się w tej sprawie sztab kryzysowy, w skład którego weszli przedstawiciele Straży Pożarnej, Głównego Instytutu Górniczego oraz miasta. To podczas jego posiedzeń zdecydowano o wycince drzew w rejonie hałdy. Łącznie usunięto kilkadziesiąt 30-letnich brzóz, następnie wybudowano tymczasową drogę, tak aby na miejsce mógł wjechać ciężki sprzęt.

Wycięte drzewa i tak pożaru by nie przetrwały, bo ogień trawił już ich korzenie. Na miejsce ściągnięto koparkę, opłaconą przez katowicki magistrat. Ta rozpoczęła wykopywanie fragmentów hałdy, aby dotrzeć do zarzewia ognia.

- Usunęliśmy już około 300 metrów sześciennych składowiska, zostało jeszcze od 300 do 400 m sześc. – ocenia Jacek Szyma, zastępca komendanta Straży Pożarnej w Katowicach. Wykopany materiał, to mieszanina węgla i skały płonnej. Zaraz po wyciągnięciu na powierzchnię jest zalewany przez strażaków wodą i wywożony na miejsce składowania.

- W lesie wciąż widać gęsty, biały dym, ale kiedy koparka wgłębia się w ziemią, to wykopuje żarzący się materiał – opisuje widok przy Wrębowej Szyma.

Strażacy pracują na miejscu od niedzieli od godziny 17. całodobowo. Przerwy są jedynie na czas zmiany operatora koparki, czy dyżurujących tu strażaków. Tempo jest ekspresowe. - Specjaliści z Głównego Instytutu Górniczego oceniali, że akcja potrwa kilka miesięcy, my szacujemy, że zakończy się z końcem tego tygodnia – podsumowuje Szyma.

Jak dodaje sytuacja przy Wrębowej jest stabilna. Na szczęście płonąca hałda znajduje się daleko od zabudowań.