Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podstępny zabójca

ŁUKASZ KLIMANIEC, TOMASZ WOLFF
Mieszkańcy Kalwarii spoglądają w okna domu przy ulicy Kolejowej. To na parterze tej kamienicy doszło do tragedii.   /   TOMASZ WOLFF
Mieszkańcy Kalwarii spoglądają w okna domu przy ulicy Kolejowej. To na parterze tej kamienicy doszło do tragedii. / TOMASZ WOLFF
Dwaj bracia, mający 11 i 15 lat oraz ich 62-letnia babcia, zmarli wczoraj nad ranem w jednej z kamienic przy ulicy Kolejowej w Kalwarii Zebrzydowskiej. Prawdopodobną przyczyną ich śmierci było zaczadzenie.

Dwaj bracia, mający 11 i 15 lat oraz ich 62-letnia babcia, zmarli wczoraj nad ranem w jednej z kamienic przy ulicy Kolejowej w Kalwarii Zebrzydowskiej. Prawdopodobną przyczyną ich śmierci było zaczadzenie. Z pierwszych ustaleń policji wynika, że chłopcy, mieszkający w wiosce nieopodal Kalwarii, przyjechali do babci w sobotę. Późnym wieczorem napalili w piecu węglowym i położyli się spać. Rano już się nie obudzili...

Makabrycznego odkrycia dokonał ojciec chłopców, który wcześniej próbował skontaktować się z nimi telefonicznie. Kiedy kilka prób nie przyniosło rezultatu, bo telefon milczał jak zaklęty, postanowił przyjechać do Kalwarii. Jego pukanie do drzwi pozostało bez odpowiedzi.

- Ojciec chłopców wezwał na pomoc sąsiadów, którzy pomogli mu wyważyć drzwi. Znaleźli chłopców w łóżkach. Już nie żyli. Śmierć zaskoczyła ich we śnie. Próbowano jeszcze reanimować babcię, ale bez skutku. Wszystko wskazuje na czad, który ulatniał się z pieca kaflowego - powiedział nam wczoraj Dariusz Nowak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

W niedzielę przed południem policja z udziałem prokuratora dokonała oględzin miejsca tragedii. Przez długi czas otwarte były okna i drzwi, by mieszkanie zostało dobrze wywietrzone. Wkrótce zostanie powołany ekspert w zakresie pieców gazowych i elektrycznych, który zbada przewody kominowe i ustali, dlaczego doszło do tragedii.

- Sprawa wydaje się oczywista. To nieszczęśliwy wypadek - komentuje Nowak.

Kamienica stoi przy ul. Kolejowej, jakieś 300 metrów od centrum miasta. Wczoraj wokół miejsca dramatu w powietrzu unosił się gryzący dym, który jednak nie wydostawał się z kamienicy, ale z komina sąsiedniego budynku. W kamienicy oprócz 62-letniej kobiety, która mieszkała z jedną z córek i zięciem, żyją jeszcze dwie rodziny. Sąsiedzi podkreślają, że między lokatorami zawsze panowała zgoda. Jedna z sąsiadek, prosząca o zachowanie anonimowości, powiedziała nam wczoraj, że zmarła była jedną z najsympatyczniejszych osób na ulicy.

- Zawsze uśmiechnięta, wszystkim się kłaniała, potrafiła zagadnąć. Nie miała wrogów. Jak na swoje lata była bardzo zadbaną kobietą. Pilnowała kondycji fizycznej. Często spotykałam ją na rowerze. Z tego co wiem, chodziła na aerobik. Była wysportowana - opowiada ze łzami w oczach.

- Pogotowie i policja przyjechały późno. Nie patrzyłam na zegarek, ale mogło być po dziesiątej. Bardzo długo próbowali ratować zaczadzonych. Chyba z godzinę. To okropna tragedia - mówi sąsiadka mieszkająca po drugiej stronie ulicy.

Właściciel kamienicy mieszka na stałe w Krakowie i zdaniem okolicznych mieszkańców nie przejmuje się budynkiem. Inni nasi rozmówcy mieli pretensje do gminy, nie interesującej się, ich zdaniem, losami lokatorów, których często nie stać na konieczne remonty.


STANISŁAW RYŁKO, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Kalwarii Zebrzydowskiej:
- Nie przypominam sobie, żeby w ostatnich latach w naszej miejscowości wydarzyła się tak wielka tragedia. U nas zawsze było w miarę spokojnie. Zastanawiam się, jak mogło dojść do takiego nieszczęścia. Przecież właścicielka mieszkania dobrze dbała o lokal, sama sobie ze wszystkim radziła. Tragedia wydarzyła się w starym, około 70-letnim budynku. Być może przewody kominowe nie były dostatecznie wyczyszczone.

Radzi brygadier JAROSŁAW WOJTASIK z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach:
* Należy regularnie sprawdzać stan techniczny urządzeń grzewczych używanych w domu oraz instalacji wentylacyjnej.
* Trzeba często wietrzyć pomieszczenia ogrzewane piecykami węglowymi lub gazowymi.
* Nie wolno zatykać otworów wentylacyjnych w łazienkach czy kuchniach.
* Nieszczelności instalacji kominowej trzeba natychmiast usuwać.
* Podłączenie pieca do przewodu kominowego nie może być wykonane prowizorycznie.
* Nie należy ustawiać mebli przy piecu węglowym.
(kra)

Tlenek węgla (CO) - bezbarwny i bezwonny gaz lżejszy od powietrza, zmniejsza zdolność krwi do przenoszenia tlenu. Może być zabójczy, jeśli osiągnie w powietrzu stężenie zaledwie 0,1 proc.

*

*

*

ŚMIERTELNY PAPIEROS
Leżące na wersalce, nadpalone zwłoki 54-letniego mężczyzny znaleźli strażacy gaszący wczoraj pożar w mieszkaniu na parterze komunalnego domu w centrum Poręby. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej zaczadzenie. Do zawierciańskiego szpitala trafił, podtruty tlenkiem węgla, sąsiad zaczadzonego z mieszkania na piętrze. Ogień w starym, piętrowym budynku, w centrum miasta, został zauważony o godz. 10.54. Pierwszy zastęp gaśniczy dotarł na miejsce niemal natychmiast. Gdy ratownicy weszli do mieszkania, płomienie obejmowały fotele i wersalkę, na której leżały zwłoki lokatora. To on najprawdopodobniej zaprószył ogień, zasypiając z tlącym się papierosem w ręku. Lekko zaczadzonego lokatora z piętra zabrała do szpitala karetka pogotowia. Jego mieszkanie nie ucierpiało od płomieni.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto