Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pocałuj i wypuść!

KM
RYBNIK. "Złów, pocałuj i wypuść" - takie hasło przyświeca uczestnikom cypryniad, czyli zawodów wędkarskich w łowiemiu ryb z rodziny karpiowatych: karpi, amurów i tołpyg.

RYBNIK. "Złów, pocałuj i wypuść" - takie hasło przyświeca uczestnikom cypryniad, czyli zawodów wędkarskich w łowiemiu ryb z rodziny karpiowatych: karpi, amurów i tołpyg. W miniony weekend nad rybnickim zalewem odbyła się I Śląska Cypryniada o puchary prezydenta Rybnika i prezesa Elektrowni "Rybnik".
Karp to po łacinie Cyprinus, stąd też wzięła się nazwa imprezy. Cypryniady w Polsce odbywają się od kilku lat, więc najwyższy był czas zorganizować takie zawody także na Śląsku. W zmaganiach wzięło udział 40 utytułowanych "karpiarzy" z całej Polski i Niemiec. Był wśród nich nawet aktualny mistrz świata, Norbert Ulshoefer. Niestety, pomimo najbardziej wyszukanych metod nęcenia karpia, żadna ryba ważąca więcej niż 3 kg (tylko takie liczą się w zawodach) nie dała złowić się na haczyk.
- Karp to niezwykła ryba. Jest bardzo waleczna i... piękna - mówili z przekonaniem uczestnicy imprezy. Chętnie pokazywali specjalnie przygotowaną przynętę, m. in. kolorowe kulki o zapachu truskawek i banana. Karp ma bowiem niezwykle czuły węch i lubi pachnącą przynętę.
Zawodnicy spędzili nad zalewem trzy dni i dwie noce, a wczoraj przed południem podsumowali imprezę. Stwierdzili, że to nie pierwsze i nie ostatnie zawody, podczas których nie udało się złowić nic. Taka już jest karpia natura, że lubi sprawiać podobne niespodzianki.
- Mamy nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej - powiedział Damian Marcol z Polskiego Związku Karpiowego na teren Śląska. - Rybnicki zalew słynie bowiem z dużych ryb. Kilka lat temu złowiono tu karpia ważącego 28 kg, podczas gdy oficjalny rekord Polski "pobiła" ryba lżejsza o 1 kg. (KM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto