Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po garnitur na bazar

(DN)
Pracownice spółki nie zgadzają się na wypłatę 530-630 zł.  /   Lucyna UsiŃska
Pracownice spółki nie zgadzają się na wypłatę 530-630 zł. / Lucyna UsiŃska
Od sierpnia pracownicy Bytom Trade Mark sp. z o.o., spółki-córki Zakładów Odzieżowych Bytom SA, dostają niższe pensje. Okrojono je m.in. z nagród jubileuszowych.

Od sierpnia pracownicy Bytom Trade Mark sp. z o.o., spółki-córki Zakładów Odzieżowych Bytom SA, dostają niższe pensje. Okrojono je m.in. z nagród jubileuszowych. Wcześniej szwaczki zarabiały 1250-1300 zł brutto, teraz - ok. 1100 zł (według pracownic, ,na rękę" dostają jednak 530-630 zł).

- W wielu firmach już tego nie ma - wyjaśnia Henryk Janota, wiceprezes Bytom Trade Mark, który zaproponował nowy regulamin wynagrodzeń w lipcu. - To było dobre w czasach, kiedy było więcej pracy niż pracujących. My przeszliśmy na czysty akord.

Za godzinę pracy szwaczki zarabiają 6,90 zł brutto.

Bytom Trade Mark sp. z o.o. powstała w 1998 roku - wydzieliła się z Zakładów Odzieżowych w Bytomiu. Jednak przez trzy lata zajmowała się tylko dystrybucją produktów ZO Bytom. Rok temu zaczęła także produkcję. I właściwie od początku ma kłopoty finansowe. Co gorsza, już od wielu miesięcy wypłaty trafiają do szwaczek z opóźnieniem (najdłuższe to 20 dni) i w ratach.

- Mieliśmy do wyboru - albo nie zapłacić ZUS-owi czy za gaz, albo opóźnić wypłaty, więc wybraliśmy raty - wyjaśnia Janota.

Pracownikom taka sytuacja nie spodobała się, choć niektórzy z nich przyjęli nowy system już w lipcu. Inni wymyślili strajk. Dwa tygodnie temu przez kilka dni nie pracowało 150 osób z 400-osobowej załogi. Jednak przeprowadzone z zarządem rozmowy nie dały skutku. Mało tego, za nieprzepracowane dni strajkujący nie dostaną wynagrodzenia, bo zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów, zachowują wówczas wszystkie prawa pracownicze, oprócz prawa do wynagrodzenia.

Ponad dwadzieścia osób złożyło już w firmie wypowiedzenia na mocy art. 55 Kodeksu pracy, czyli z winy pracodawcy. - Gdyby nie te strajki, to już w sierpniu moglibyśmy płacić w terminie - mówi Janota. - Ale były przestoje.

Jeśli wypowiedzeń będzie więcej, firma wpadnie w jeszcze gorsze tarapaty, bo ludziom trzeba będzie wypłacać odszkodowania.

Tymczasem ze współpracy z Bytom Trade Mark wycofuje się od jesieni niemiecki Leithauser, firma, która miała uratować spółkę wiosną, kiedy również miała kłopoty. Wówczas, aby ją ratować przed upadłością, zaproponowano pracownikom bezpłatne urlopy, na które nie chcieli się zgodzić. - Można domniemywać, że wycofanie się kontrahenta spowodowały właśnie lipcowe strajki - ocenia Olgierd Lizoń, prezes Bytom Trade Mark.

- Ale mamy już nowy kontrakt z Izraelem i jedną z polskich firm - mówi Janota. - To wystarczy, aby firma była wykorzystana w 100 proc. Jeśli będziemy mieć zlecenia, podniesiemy stawkę. Poza tym nasze stawki są podobne jak w innych zakładach i nie zalegamy np. ZUS-owi.

Kiepską kondycję zakładu prezes tłumaczy m.in. ubóstwem społeczeństwa. - Upada cały przemysł odzieżowy - mówi Janota. - ,Vistula" zanotowała w pierwszym półroczu 46 mln zł strat. 60-70 procent ludzi ubiera się na bazarach, nikogo nie stać na garnitury po 600-700 zł. Gdyby sprzedaż zaczęła rosnąć, nasza kondycja poprawiłaby się zdecydowanie....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto