Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po co jedziemy na wakacje? - sondaż Dziennika Zachodniego

Aldona Minorczyk-Cichy
infografiki Marek Michalski
Po co jedziemy na wakacje? Mieszkańcy Bielska-Białej, Częstochowy, Katowic i Rybnika nie mają wątpliwości - żeby odpocząć i odzyskać siły, pobyć z najbliższymi, mieć wreszcie czas dla siebie, poznać nowe miejsca, no i oczywiście zapomnieć o pracy!

A może, by nauczyć się czegoś nowego? Niekoniecznie. Oto druga część sondażu, który na zlecenie "Dziennika Zachodniego" przeprowadziła firma Marketing Research Group.

Odzyskać siły chce 91 proc. ankietowanych kobiet i 80,7 proc. mężczyzn. Najbardziej pragną tego zapracowani 40-latkowie (93,5 proc.), a mniej seniorzy (78,2 proc.). Odpocząć chcą nie tylko częstochowianie i rybniczanie (94 i 91 proc.), ale i katowiczanie - 86 proc., w Bielsku-Białej trochę mniej - 74 proc.

Zapomnieć o pracy chce aż 61 proc. mężczyzn i 54 proc. kobiet. Praca wydaje się zmorą zwłaszcza osobom po maturze (70,7 proc. chce o niej zapomnieć). Podobne pragnienia ma aż 69 proc. częstochowian i 61 proc. rybniczan. W Bielsku-Białej marzy o tym ponad połowa ankietowanych, a w Katowicach 45 proc.
Nabywanie i rozwijanie umiejętności? Nieważne i mało ważne jest to dla ponad połowy mieszkańców Śląskiego. Najmniej uczyć się chcą w Bielsku-Białej (15 proc.), najbardziej w Katowicach (28 proc.) i w Rybniku (21 proc.). W Częstochowie - co szósty.

Mieć czas dla siebie - to marzenie aż 72,3 proc. pań i 61,5 proc. mężczyzn. Spragnieni wolnych chwil są mieszkańcy Rybnika (79 proc.) i Częstochowy (78 proc.). W Katowicach to 65 proc., a w Bielsku-Białej zaledwie 47 proc.

Z kolei ciekawi świata i ludzi są rybniczanie (74 proc.) i często-chowianie (71 proc.), a w Katowicach 58 proc. i Bielsku-Białej 46 proc. Samotność na urlopie? Niechętnie. Taki urlop nie jest straszny dla co 5. rybniczanina, ale już tylko dla co 10. bielszcza- nina. Samotności nie lubi na wczasach aż 60 proc. częstochowian i 75 proc. bielszczan.

Kwestia ambicji
Robert Siewiorek, zastępca redaktora naczelnego

Jako że mieszkam w Rybniku, w badaniach na temat wolnego czasu najbardziej interesują mnie wnioski na temat rybniczan. Mówiąc konkretnie - dwa wnioski, i to z pozoru sprzeczne. Wczoraj napisaliśmy, że ludzi z tego miasta podczas urlopu najtrudniej zmusić do ruchu, bo wykazują największe w regionie upodobanie do siedzenia przed telewizorem z piwem w dłoni (gdy częstochowianin jest na wycieczce, góral z Bielska biega, a mieszkaniec Katowic słucha muzyki).

Z drugiej strony okazuje się jednak, że w Rybniku mieszkają ludzie najbardziej ciekawi świata. Jak pogodzić jedno z drugim? Myślę, że nawet łatwo. Trzeba tylko uznać, że ciekawość świata rybniczan ma charakter raczej abstrakcyjny i intelektualny, gdy u często- chowian czy bielszczan jest ona, nazwijmy to, motoryczna. Inaczej mówiąc, osobnika spod Jasnej Góry najbardziej interesuje ten kawałek świata, do którego potrafi dodre- ptać, gdy globtroter z Rybnika nie potrafi żyć bez podróży do najdalszych krajów i gala- ktyk. Taka to ambicja i głód poznawczy. A że na wielkie podróże go nie stać, podróżuje stacjonarnie, czyli siedzi i ogląda. Pocieszając się w ten sposób, wypiję dziś wieczorem piwo. Przed telewizorem.

Nasz poziom zagonienia rośnie i to nie jest dobra wiadomość
Rozmowa z Krzysztofem Stadlerem, socjologiem i prezesem Marketing Research Group

Krótkie urlopy, najchętniej spędzane na błogim lenistwie. Do czego to prowadzi?
Przede wszystkim to pokazuje, że nasz poziom zagonienia rośnie i to bynajmniej nie jest dobra wiadomość. Stres się odkłada i w końcu organizm może zastrajkować. Warto to przemyśleć.

To może dlatego tak ważny jest dla nas odpoczynek na urlopie, że zdajemy sobie z tego sprawę?
No tak, ale jednocześnie aż co piąty ankietowany nie potrafi się wyzwolić z pracy i chce o niej pamiętać także wypoczywając. To też nie jest dobre, bo przecież urlop nie jest po to, by pracować.

Z nauką takich oporów już nie mamy. Wakacje to nie jest czas na nią.
Niech drżą organizatorzy wczasów z prawem jazdy, czy z kursami angielskiego. Nie zarobią! Cieszy to, że potrafimy rozdzielić strefę pracy i aktywności od strefy wypoczynku.

Zamiast czasu dla siebie, wybieramy spotkania z przyjaciółmi. Czy to dobrze?
Na pewno pokazuje to, że cenimy tradycyjny wypoczynek i nie lubimy samotności. To zresztą na Śląsku tradycja. W okolicach Katowic czy Gliwic chętnie wolny czas spędzano na działkach, spotykając się ze znajomymi, rodziną, biesiadując. Zastanawiająca jest bardzo duża liczba osób, którym jest obojętne, jak spędzą urlop. To zaskakujące.
AMC

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto