Planszówki historyczne w Katowicach! Rozpoczęła się I Olimpiada Gier Planszowych IPN. Zobacz zdjęcia

Gra edukacyjna? Wystarczy rzucić to hasło grupce młodzieży i ich mina powie nam wszystko. Z tego powodu IPN postarał się, aby wydawane przez nie tytuły były przystępne, wysokiej jakości oraz z ciekawym pomysłem. 24 listopada w Śląskim Centrum Wolności i Solidarności zaczęła się I Olimpiada Gier Planszowych IPN.

— To nie są gry zrobione przypadkowo na takiej zasadzie, że ktoś nieświadomy tego na czym polegają gry planszowe, ogłosił przetarg, a ktoś inny stwierdził: „Przerobię jakąś prostą grę i będę udawał, że to jest coś fajnego”. Za tymi pozycjami stoi zespół naprawdę dobrych autorów z już sprawdzonymi tytułami, jak chociażby Karol Madej, który tworzył kiedyś kolejkę - wielki hit sprzed ponad dziesięciu lat, Łukasz Pogoda, Jan Madaliński, Oni zrobili gry całkowicie od nowa, z dedykowaną mechaniką, całkowicie przez nich wymyśloną – twierdzi Wojciech Sieroń, sędzia główny olimpiady gier.

Gry historyczne nie są przeznaczone tylko dla dzieci – są dobrą rozrywką zarówno dla rodzin, jak i grupy znajomych. Często dorośli narzekają na młodzież spędzającą godziny przed komputerem. Niestety, nie otrzymują w zamian żadnej atrakcyjnej rozrywki. Wiele osób jest uprzedzonych do planszówek. Według Wojciecha Sieronia winnym jest tu PRL, banalność tytułów, które wtedy wychodziły oraz ograniczony wybór.

— Wtedy jedyne gry, jakie mieliśmy, to było grzybobranie i polegało to na tym, że jak padał deszcz, to się dzieciom mówiło, by je wyciągnęły z szafy, a w jego przypadku zupełnie spokojnie można by raz rzucić kostką, aby ustalić kto wygrał, a kto przegrał. To była po prostu antygra i wiele osób przez takie przykre wspomnienia z dzieciństwa nie chce nawet do dzisiejszych gier zasiąść – wspomina Wojciech Sieroń.

Zupełnie inne wrażenie mieli uczestnicy I Olimpiady Gier Planszowych IPN w Katowicach. Na twarzach graczy widać było uśmiechy oraz skupienie.

— Nie spodziewałem się, że to taka fajna gra będzie. Jest dosyć skomplikowana i wymaga dużego kombinowania – mówi o grze „Niepodległa” Stefan Stein z XV LO imienia rotmistrza Witolda Pileckiego w Katowicach.

W „Niepodległej” gracze starają wykorzystywać kości oraz karty, aby uzyskać pozytywne rozstrzygnięcia wydarzeń historycznych i doprowadzić do uzyskania przez Polskę Niepodległości. Dzięki takim tytułom gracze poznają nie tyle konkretne daty i nazwy, ale całą mechanikę oraz skomplikowanie pewnych procesów w historii. Niejako siłą własnej wyobraźni mogą przeżyć pewne wydarzenia na własnej skórze. Wśród innych tytułów, w które grali przybyli była także pozycja o ucieczce okrętu ORP Orzeł, czy ta dotycząca Bitwy Warszawskiej

— To gra asymetryczna. Trzeba zastanowić się, kiedy, jaką armię gdzie przesunąć, kiedy zaatakować, a kiedy się wycofać - opowiada o grze „Bitwa Warszawska” jeden z graczy – Paweł Lelonek z Technikum Mechaniczno-Elektrycznego im. Nikoli Tesli w Chorzowie.

Klimat planszówkowego święta przypadł do gustu także nauczycielom. Ich również można było zobaczyć pochylonych nad planszami. Sylwia Komandera - nauczyciel techniki w Szkole Podstawowej nr 13 z Oddziałami Integracyjnymi i Dwujęzycznymi im. Henryka Sienkiewicza w Mysłowicach - przyjechała do Katowic wraz z historykami i uczniami uczęszczającymi na kółko planszówkowe. O olimpiadzie dowiedziała się od swojej córki – pasjonatki historii. Gry IPN można zakupić m.in. przez sklep internetowy instytucji.

Zwycięzcy w każdej z dyscyplin pojadą na kolejny etap rywalizacji do Warszawy na finały zmagań. Wśród najlepszych w swoich kategoriach są:

• "Niepodległa" - Magdalena Kałuża, Amelia Brożek, Mateusz Ciborowski, Mikołaj Gumułka z I LO nr 1 w Katowicach,
• "Gwiaździsta Eksadra" - Jan Urbaniak, Alicja Szczepańska, Franciszek Mrozik z SP nr 13 w Mysłowicach,
• "ORP Orzeł" - Małgorzata Kowalewska z SP nr 13 w Mysłowicach,
• "Bitwa Warszawska" - Jakub Laprus z VI LO w Sosnowcu

25 listopada przyjadą także inni zawodnicy, którzy zmierzą się także z dwoma innymi tytułami: "Miś Wojtek", "ZnajZnak".