Plac Oddziałów Młodzieży Powstańczej w kampanii wyborczej. Polityk PiS obiecuje wsparcie dla jego rewitalizacji ZDJĘCIA

W trakcie kampanii wyborczej politycy sporo obiecują. Pierwszy był premier Mateusz Morawiecki ("jedynka" w okręgu katowickim), który zapowiedział wsparcie budowy w Katowicach Centrum Nauki i Centrum Himalaizmu. Teraz wyborców nęci marszałek Senatu Stanisław Karczewski. We wtorek, 8 października, w trakcie wizyty w Katowicach polityk PiS zadeklarował, że będzie wspierał rewitalizację placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej…

- Będę, razem z senatorem Bronisławem Korfantym, wspierał jak tylko będę mógł tę inwestycję i pomagał w jej realizacji – obiecał Karczewski. Jak konkretnie wsparcie miałoby wyglądać, tego marszałek nie wyjaśnił.

Szczegółów tej współpracy nie chciał zdradzać również Marcin Krupa, prezydent Katowic, który towarzyszył marszałkowi w trakcie konferencji prasowej na placu OMP. Podkreślał natomiast, że rewitalizacja placu jest konieczna.

- Tu nic się nie działo od wielu lat, a chcemy żeby również ta przestrzeń była przyjazna, żebyśmy się tu dobrze czuli, żeby każdy, kto wychodzi z dworca na plac OMP miał świadomość, że jest w dobrym miejscu – mówił. Jak twierdzi inwestycja nie wymaga "wielkich nakładów finansowych".

- Trzeba chęci i pomysłu architektonicznego, urbanistycznego. To co tu widzimy, te budy, to nie może tak dłużej trwać. Niestety my, nie będąc właścicielem tego terenu, nie mamy na to przełożenia – dodał prezydent Katowic.

Przedstawicieli właściciela terenu, a zatem spółki PKP, na konferencji nie było. Mimo to, jak deklaruje Marcin Krupa miasto prowadzi w tej sprawie rozmowy z koleją.

Plac Oddziałów Młodzieży Powstańczej - często mylony z placem Andrzeja (choć ten znajduje się nieco dalej) - to plac po południowej stronie katowickiej stacji kolejowej. Słynie z paskudnego blaszaka uchodzącego za dworcowy pawilon i najdroższych parkingów w Katowicach (pierwsza godzina - 8 zł, druga - 5 zł).

Jest tu też kilka budek z przekąskami, kwiatami i owocami. Do tego postój taksówek i przystanki autobusów i busów. Całość - łagodnie rzecz ujmując - nie zachwyca, tym bardziej w zestawieniu z nową halą dworca kolejowego po drugiej stronie torów kolejowych. Niestety, wielu podróżnych, którzy przyjeżdżają do Katowic po raz pierwszy, trafia właśnie na ten obskurny plac.

O planach modernizacji tego miejsca mowa jest już od lat. Pierwsza przymiarka była już przed przebudową placu Szewczyka w 2010 r. Wówczas zapuszczony pawilon na placu OMP przeszedł lifting, bo pełnił funkcję dworca tymczasowego (na czas budowa nowej hali dworca głównego). Wyczyszczono okna i posadzkę, wyremontowano puste kasy, otwarto kiosk i stoisko z kawą.

Dodatkowo na placu postawiono kilka kontenerów. Prowizorka, ale jak obiecywali kolejarze - tylko „na jakiś czas”. Po otwarciu nowego dworca od strony placu Szewczyka i plac OMP miał przejść generalną przebudowę. Tymczasem prowizorka trwa do dziś.

W międzyczasie kolejną generalną przebudowę dworca na placu OMP zapowiedziała jeszcze w 2015 r. spółka Xcity Investment, należąca do Grupy PKP. Dodatkowo na placu zaplanowano pasaż handlowy i niewielki budynek biurowy. Przedstawiciele spółki pokazali wizualizacje i zapowidzieli, że z przebudową ruszą, gdy znajdą partnera dla tej inwestycji.

Tak miał wyglądać plac OMP według planów Xcity Investment

Skończyło się na obietnicach. Zarząd PKP podjął bowiem decyzję o unieważnieniu postępowań na realizację części projektów inwestycyjnych pilotowanych przez Xcity Investment, w tym inwestycji planowanej w Katowicach.

W lutym 2018 roku w biurze prasowym PKP usłyszeliśmy, że „PKP SA nie ma w planach realizacji tej inwestycji”, przebudowa nie została też uwzględniona w Programie Inwestycji Dworcowych na lata 2016-2023. Pawilon miał być jedynie „poddawany bieżącej konserwacji”.