Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piykne Bindry - śląska odpowiedź na Peaky Blinders? Zobacz wyjątkowe zdjęcia!

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
Piykne Bindry w kultowych dla Katowic miejscach odtwarzają klimat popularnego brytyjskiego serialu Peaky Blinders.
Piykne Bindry w kultowych dla Katowic miejscach odtwarzają klimat popularnego brytyjskiego serialu Peaky Blinders. Novak Photo Feelings
Peaky Blinders ze Śląska! Piykne Bindry to grupa osób skupionych wokół popularnego brytyjskiego serialu Peaky Blinders. W wolnych chwilach fani zakładają stroje stylizowane na ubiór z epoki i robią intrygujące sesje zdjęciowe. Jak dotąd za Birmingham z początku XX wieku grupie posłużyły Katowice, a dokładniej Nikiszowiec i Fabryka Porcelany. W planach są już kolejne dwie sesje, a kameralny pomysł fanów przerodził się w duży, dynamicznie rozwijający się projekt.

Peaky Blinders ze Śląska, czyli Piykne Bindry

Media społecznościowe w ostatnich dniach obiegły zdjęcia z wyjątkowej sesji fotograficznej na katowickim Nikiszowcu, na której grupa fanów Peaky Blinders wcieliła się w postaci z popularnego serialu.

- Kiedyś zainteresowałem się serialem i postanowiłem zapozować w tej stylizacji. To była pierwsza przygoda z Peaky Blinders przed obiektywem. Po kilku sesjach w duecie z Miłoszem, od którego się to wszystko zaczęło, postanowiliśmy zrobić coś więcej. Zorganizowaliśmy sesję w klimacie serialowym w większej grupie osób już z kilkoma fotografami - mówi Damian Biernacki, jeden z twórców grupy Piykne Bindry.

Zaczęło się w listopadzie ubiegłego roku od poszukiwań chętnych do wspólnej sesji zdjęciowej w stylizacjach z lat 20. i 30. XX wieku. Pomysł spotkał się ze sporym zainteresowaniem w mediach społecznościowych. Odezwały się zarówno osoby chętne do pozowania, jak i do fotografowania. Zrobienie zdjęć zaproponował m.in. Karol Novak, fotograf z Krakowa.

- Bardzo ochoczo przystąpiłem do tego projektu, bo jest to dla mnie odskocznia od tego, co robię na co dzień. To również okazja do poznania nowych fajnych ludzi i innych fotografów - mówi Karol Novak, jeden z fotografów zaangażowanych w sesje Piykne Bindry. - Mogę podziałać bez presji, jaka towarzyszy zleceniom komercyjnym, gdzie wszystko musi wyjść i być zapięte na ostatni guzik. Tu jest zawsze trochę improwizacji i zabawy, a przy tym powstają inne zdjęcia niż zwykle - dodaje.

Po ponad miesiącu przygotowań grupa spotkała się na plenerze fotograficznym.

- Przez cały grudzień dobierałem ludzi i oglądałem zdjęcia ich stylizacji, które mi wysyłali. W styczniu spotkaliśmy się pierwszy raz na Nikiszowcu w dziesięcioosobowym składzie z kilkoma fotografami i przekuliśmy nasz pomysł na fajne zdjęcia z Nikiszem w tle. Było tyle chętnych osób, że po kilku dniach spotkaliśmy się drugi raz w zupełnie innym składzie - mówi Damian Biernacki. - W lutym w jeszcze większym składzie i udoskonalonych stylizacjach zrobiliśmy kolejną sesję w Fabryce Porcelany - dodaje.

Sukces sesji to m.in. dopracowane stylizacje modeli i modelek, a także ciekawe kadry fotografów i fotografek. Nie bez znaczenia są też niezwykle klimatyczne lokalizacje.

- Śląsk jest niesamowity jeżeli chodzi o swoją przemysłową zabudowę. Wiele miejsc jest rewitalizowanych i nabierają nowych funkcji, jednak zachowują swój charakter. To jest interesujące również pod tym względem, że można wejść w lokalizacje, które są zupełnie inne niż w Krakowie - mówi Karol Novak.

W grupie szybko pojawił się pomysł, aby założyć fanpage i wyjść ze swoim twórczym działaniem do szerszej grupy odbiorców. Na chwilę obecną w Piykne Bindry zaangażowanych jest około 40-50 osób, a w planie są już pomysły na dwie kolejne sesje. Tym razem będą to sesje w klimatycznych wnętrzach barowych, dzięki czemu gangsterzy z Birmingham pojawią się również w Bytomiu. Kameralny pomysł fanów przerodził się w duży, dynamicznie rozwijający się projekt.

Przebranie z epoki, od pomysłu do realizacji

- Nie jesteśmy grupą rekonstrukcyjną, która wiernie odtwarza materiały i styl garniturów z tamtego okresu. Staramy się upodobnić stylizacyjnie. Część chłopaków ma wełniane garnitury, bardzo szerokie kaszkiety, tak jak było to ukazane w serialu, charakterystyczne długie płaszcze do łydki. Część osób ma już kompletne charakteryzacje, razem z detalami. Na tym się opieramy, aby jak najbardziej się upodobnić - tłumaczy Damian Biernacki.

Odtworzenie stylu brytyjskich gangsterów z początku XX wieku wymaga czasu i zaangażowania.

- Wszyscy działają we własnym zakresie poprzez strony vinted, lokalne ryneczki i "ciucholandy". Czasem nawet w sieciówkach można znaleźć do kupienia kaszkiet. Każdy po swojemu poprawia te stylizacje - wyjaśnia Damian Biernacki. - Miałem już białą koszulę, spodnie i kamizelkę. Musiałem dokupić kaszkiet, płaszcz i gadżety takie jak staromodne zegarki na łańcuszki i replikę broni. Fajne rzeczy typu fajki i papierośnice można znaleźć na targach staroci - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto