Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Kret walczy z Hutniczo-Górniczą Spółdzielnią Mieszkaniową o sprawiedliwe zasady rozliczania opłat za wodę

Grzegorz Żądło
Halinę Kamińską, sąsiadkę Piotra Kreta, też niepokoją opłaty za wodę, które pobiera spółdzielnia.
Halinę Kamińską, sąsiadkę Piotra Kreta, też niepokoją opłaty za wodę, które pobiera spółdzielnia.
Nie mam zamiaru dać się dłużej oszukiwać. Nie może być tak, że lokatorzy nie wiedzą, za co płacą - denerwuje się Piotr Kret, który od kilku lat walczy z Hutniczo-Górniczą Spółdzielnią Mieszkaniową.

Nie mam zamiaru dać się dłużej oszukiwać. Nie może być tak, że lokatorzy nie wiedzą, za co płacą - denerwuje się Piotr Kret, który od kilku lat walczy z Hutniczo-Górniczą Spółdzielnią Mieszkaniową. Walczy to odpowiednie słowo, bowiem już dwa razy spółdzielnia wytoczyła mu sprawy w sądzie i obie przegrała.

Naszego Czytelnika najbardziej irytuje sposób rozliczania przez HGSM opłat za wodę. Biorąc pod uwagę, że spółdzielnia zarządza 360 budynkami, podobny problem mogą mieć tysiące mieszkańców. Piotr Kret nie ukrywa, że ma zaległości finansowe w stosunku do HGSM. - Nie wiem na jakiej podstawie spółdzielnia żąda ode mnie aż tyle za wodę. Chcę doprowadzić do tego, że administracja zacznie w końcu przejrzyście informować, za co bierze od nas pieniądze - mówi Kret.

Pan Piotr mieszka w trzypiętrowym familoku przy ul. Zamenhofa 14. Jego rodzina jest związana z tym domem od czasów przedwojennych. Od kilku lat nasz Czytelnik wymienia kolejne pisma z zarządem HGSM.

W budynku przy mieszka 16 rodzin. Połowa z nich ma w swoich mieszkaniach wodomierze. Reszta płaci za wodę ryczałtem. Wynosi on 3,6 metra sześciennego miesięcznie na osobę za wodę w mieszkaniu oraz 3,4 m sześć. za tzw. wodę poza mieszkalną (czyli za korzystanie z toalety na klatce schodowej).

Trzyosobowa rodzina Kretów płaci więc w sumie za 21 m sześć. wody. Tymczasem jak sprawdziliśmy w Rejonowym Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Katowicach wszyscy lokatorzy budynku przy ul. Zamenhofa 14 w ostatnim roku zużywali średnio niecałe 62 m sześć. miesięcznie. Tak przynajmniej wynika ze wskazań wodomierza głównego.

Biorąc pod uwagę tylko cztery miesiące tego roku, zużycie jest jeszcze mniejsze (43, 39, 62 i 54 m sześć.). Prosty rachunek wskazuje więc, że na mieszkanie państwa Kretów przypada jedna trzecia zużycia wody z całego budynku. W podobnej sytuacji są inne rodziny, które nie mają liczników. Z dużym prawdopodobieństwem można więc stwierdzić, że HGSM pobiera od mieszkańców budynku przy Zamenhofa 14 znacznie więcej pieniędzy niż ci powinni płacić za zużytą przez siebie wodę. Dlaczego tak się dzieje? Nie umiał tego wyjaśnić Zbigniew Sztos, wiceprezes HGSM.

- To rzeczywiście bardzo dziwna sprawa i nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie - przyznał, ale obiecał, że poprosi o wyjaśnienia swoich pracowników.

Kilka godzin później do naszej redakcji dotarł faks podpisany przez Sztosa oraz prezesa Adama Bombę. Czytamy w nim m.in. "Wysokość opłat ryczałtowych za wodę i odprowadzanie ścieków dla lokatorów nie opomiarowanych (czyli tych, którzy nie mają wodomierzy - red.) zostaje ustalona zgodnie z Ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę, zbiorczo dla całej spółdzielni, jako różnica wskazań wodomierzy głównych do sumy indywidualnych wodomierzy". Wynika z tego, że nie jest ważne, ile wody zużywają mieszkańcy poszczególnych budynków z zasobów HGSM, bo i tak spółdzielnia wrzuca wszystkich do jednego worka.

Ustawa, na którą powołuje się zarząd HGSM mówi, że właściciel lub zarządca budynku wielolokalowego nie może pobierać za wodę lub ścieki więcej niż płaci przedsiębiorstwu wodociągowo-kanalizacyjnemu. Tymczasem, jak przyznał w rozmowie z DZ Adam Bomba, w ubiegłym roku spółdzielnia otrzymała od lokatorów więcej niż musiała zapłacić RPWiK.

- Wobec faktu, że na koniec 2006 roku nie odnotowaliśmy straty w tej dziedzinie, do końca pierwszego półrocza bieżącego roku zostaną na nowo ustalone wspólnie dla całej spółdzielni opłaty ryczałtowe za zużycie wody i odprowadzenie ścieków - zapewnia prezes.

Piotr Kret złożył w Prokuraturze Rejonowej Katowice-Wschód doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd HGSM. Prokuratura nie zajęła się sprawą, ale nasz Czytelnik złożył zażalenie do Prokuratury Okręgowej. - Zażalenie jeszcze do nas nie dotarło, dlatego nie mogę na razie stwierdzić, jakie będą decyzje z tej sprawie - powiedział nam Tomasz Tadla, rzecznik Prokuratury Okręgowej.

Z kolei HGSM wytoczyła Piotra Kretowi dwie sprawy. W pierwszej chciała go wyeksmitować z mieszkania. Sąd oddalił pozew. Druga sprawa dotyczyła zaległości czynszowych. Spółdzielnia ponownie przegrała.

- Być może ktoś nie przygotował dokumentów tak, jak trzeba - mówi Zbigniew Sztos. Tyle tylko, że za obsługę kancelarii spółdzielnia płaci pieniędzmi swoich członków i najemców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto