Pierwsi beneficjenci programu „Mieszkanie za remont” odebrali klucze

Młode małżeństwo z synem, mieszańcy Trzebini, od dwóch lat czekało na przyznanie im mieszkania komunalnego. Nie było ich stać na kupno własnego. W podobnej sytuacji znajduje się więcej osób. Lista oczekujących liczy 16 rodzin, a kolejnych 8 czeka na zamianę lokalu. Gmina co prawda dysponuje wolnymi mieszkaniami, jednak brakuje środków, by je wyremontować.

Małżeństwo musiałoby jeszcze długo mieszkać z rodzicami i czekać na przyznanie lokalu, gdyby nie postanowili wziąć spraw w swoje ręce i skorzystać z programu „Mieszkanie za remont”.

- Gdy tylko usłyszeliśmy o możliwości pozyskania mieszkania w zamian za jego remont, od razu zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie. To naprawdę dobry pomysł. Osoby, które wyłożą własne pieniądze na remont mieszkania, później na pewno bardziej będą o niego dbały. Poza tym teraz sami od podstaw możemy je urządzić tak, jak chcemy - mówi szczęśliwa mieszkanka Trzebini, która pragnie zachować anonimowość.

Wraz z mężem i synem wprowadzą się do dwupokojowego mieszkania z kuchnią i łazienką na osiedlu Gaj w Trzebini. Nim to nastąpi, będą musieli je wyremontować. Pracy jest sporo, bo wymiany wymaga instalacja elektryczna i wodna. Trzeba też wyremontować podłogi, wymalować ściany, urządzić kuchnię, łazienkę i pokoje.

Czasu na to nie ma dużo, remont trzeba wykonać w ciągu czterech miesięcy. Małżeństwo jednak optymistycznie spogląda w przyszłość i jak zapewnia - zdąży na czas.

Dopiero po wykonaniu remontu podpisana zostanie umowa najmu.

Niebawem klucze do swojego mieszkania otrzymają kolejne osoby, rodziny z gminy Trzebinia. Do rozdysponowania w ramach programu czeka jeszcze pięć mieszkań. Można jednak się spodziewać, że w przyszłości pula ta będzie zwiększana. Tym bardziej, że zainteresowanie jest bardzo duże. Złożonych wniosków zostało więcej niż jest dostępnych mieszkań.

Przyszli najemcy otrzymają wykaz niezbędnych prac remontowych wraz z kosztorysem. W uzasadnionych przypadkach czas remontu może zostać wydłużony do sześciu miesięcy.

- Już w poprzedniej kadencji, gdy byłem zastępcą burmistrza, zgłaszały się do mnie osoby, zainteresowane wynajęciem niewyremontowanego mieszkania gminnego. Teraz mają taką możliwość. Cieszę się, że właśnie młodzi ludzie decydują się na takie rozwiązanie. Wierzę, że dobrze będzie im się tu mieszkać - mów Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini, który wyszedł z inicjatywą uruchomienia w gminie programu „Mieszkanie za remont”.

Osoby, które chciałyby skorzystać z tego programu, muszą spełnić trzy warunki. Po pierwsze znajdować się na liście osób zakwalifikowanych do najmu lokalu przez komisję mieszkaniową, po drugie dochód na członka rodziny w przypadku gospodarstwa jednoosobowego nie może przekroczyć 220 proc. najniższej emerytury (ok. 2,2 tys. zł), a w gospodarstwie wieloosobowym - 150 proc. (ok. 1,5 tys. zł). Po trzecie należy złożyć oświadczenie o posiadaniu pieniędzy niezbędnych do wykonania remontu w zakresie wskazanym w umowie.

Program „Mieszkanie za remont” to w naszym regionie nowość, ale z powodzeniem działa on już m.in. w Łodzi, Katowicach i sąsiednim Jaworznie, które - jeśli chodzi o gospodarkę mieszkaniową - może być wzorem do naśladowania dla naszych gmin.