Simon Roberts to poszukiwacz interesujących krajobrazów, które utrwala na fotografiach dla popularnego miesięcznika "National Geographic". Jak tłumaczy Park Śląski, sprowadzenie fotografa na Śląsk było możliwe dzięki harcerskim kontaktom prezes Fundacji Park Śląski Anny Poraj. Znany fotograf pojawił się w parku latem 2015 roku.
Brytyjski fotograf został przywitany herbatą i mlekiem, a następnie został zabrany na wycieczkę po parku w towarzystwie kadry Akademii Bioróżnorodności. Dla fotografa wycieczka była okazją do pierwszego zetknięcia z bogactwem przyrodniczym parku. Miał też okazję zobaczyć plenerowe zajęcia fitness z seniorami, co jest o tyle ważne, że Roberts specjalizuje się w fotografowaniu funkcjonowania ludzi w ich naturalnym środowisku.
Następnie Simon Roberts poznał historię parku i dowiedział się, że jest to jeden z najstarszych przykładów rekultywacji dawnych terenów przemysłowych w Polsce.
Po takiej lekcji fotografowi nie pozostało nic innego, jak wziąć do rąk aparat... oraz drabinę. Przy użyciu tych przyrządów zaczął robić unikatowe zdjęcia.
- Załatwiliśmy też po sąsiedzku zgodę na fotografowanie parku z dachu jednego z wieżowców na osiedlu Tysiąclecia – tłumaczy na stronie Parku Śląskiego Anna Poraj.
W sumie Brytyjczyk wykonał w Parku Śląskim ponad 100 fotografii. Na pewno dwie z nich ukażą się w kwietniowym "National Geographic". Będzie to zdjęcie zrobione w dolinie dinozaurów na terenie Śląskiego ZOO oraz niekonwencjonalny portret dziewczyny pozującej na Dużej Łące na tle wieżowców osiedla Tysiąclecia. Z kolei w maju zdjęcia Parku Śląskiego zobaczą czytelnicy polskiej wersji magazynu.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
