Zdjęcia familoków, sztuka naiwna, czy śląska moderna, to tylko niektóre z jej elementów. W sumie na wystawę składa się kilkadziesiąt fotografii, obrazy, instalacje oraz projekcje filmowe- wszystko to przywieźli do jednej z tutejszych kopalnianych hal artyści pochodzący z naszego regionu, albo tu pracujący. Prezentowane są prace 16 osób, wśród nich Piotra Wojcika, Marii Wnęk, Andrzeja Tobisa, Sławomira Rumiaka, a także fotoreportera Dziennika Zachodniego – Arkadiusza Gola.
W Zollverein zobaczymy kilka zdjęć Arka z cyklu, który zatytułował „Śląska Riwiera”, a na których uchwycił ludzi wypoczywających nad… hałdą w Świętochłowicach. Olbrzymia hałda jest także w pobliżu Essen. Na tym jednak kończą się podobieństwa….
– Zależy mi na tym, aby Niemcy zobaczyli ten inny świat, którego u nich już nie ma. Dla nich nie do pomyślenia jest, że na hałdzie można się opalać. Ja dokumentuję, to czego tu już nie ma, a u nas się kończy i bezpowrotnie przemija – tłumaczył Arek.
„Pamięć pracy”, to część większego projektu Klopsztanga realizowanego przez Instytut Adama Mickiewicza w Warszawie oraz Polski Instytut Kultury w Duesseldorfie. Cały projekt jest polską odpowiedzią na Sezon Kultury Nadrenii Północnej Westfalii „Tam’Tam” , festiwal, który był realizowany w Polsce – także na Śląsku - w ubiegłym roku.
Klopsztanga – czyli po Śląsku trzepak – ma przybliżyć mieszkańcom ponad 20 miast Nadrenii Północnej Westfalii osiągnięcia współczesnej polskiej kultury. Na pomysł, aby projekt ochrzcić śląskim słowem wpadł dyrektor Instytutu im. Mickiewicza Paweł Potoroczyn. Jak tłumaczył słowo to symbolizuje związki kulturowe między Polską a Niemcami. Podkreślał, że trzepak, to było kiedyś miejsce kultury, zabawy i edukacji na polskich i niemieckich podwórkach.
Organizacja „Pamięci pracy”, to z kolei działka marszałkowskiej instytucji Ars Cameralis. Jedną z osób otwierających wczorajszy wernisaż był zresztą jej dyrektor Marek Zieliński. - Związki między Górnym Śląskiem, a Zagłębiem Ruhry są bardzo ścisłe. Dotyczą nie tylko obu regionów, ale i relacji polsko – niemieckich – podkreślał.
Kluczem do zrozumienia śląskiej odsłony Klopsztangi jest praca w przemyśle ciężkim, który determinował rozwój tak naszego, jak i niemieckiego regionu. Sama wystawa zaś analizą tego, jak oba regiony zmieniły się a przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, a także refleksją nad przyszłością dziedzictwa poprzemysłowego. Nieprzypadkowo jako miejsce jej prezentacji wybrano Zollverein – modelowy przykład rewitalizacji obiektu związanego z przemysłem, na obiekt kulturalny, w którym oprócz dwóch muzeów – regionalnego oraz dizajnu – są hale wystawowe i restauracje.
Śląska wystawę w Zollwerein można oglądać do końca czerwca. Natomiast program Klopsztanga będzie realizowany w Nadrenii Północnej Westfalii do końca tego roku. W ramach inicjatywy naszym sąsiadom zaprezentują się jeszcze m.in. polscy pisarze, muzycy i filmowcy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?