Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Otwarcie muzeum w Maglu na katowickim Nikiszowcu [ZDJĘCIA + WIDEO]

Justyna Przybytek
Magiel w katowickim Nikiszu już otwarty. Pierwsi goście byli zachwyceni. I słusznie ceglany budynek znakomicie prezentuje się z zewnątrz i w środku. Niebawem kolejne otwarcie, tym razem piwnic.

Ponad 1.1 tys. m kw powierzchni wystawienniczej. Z zewnątrz piękny ceglany familok. Wewnątrz trzy kondygnacje, dwie duże i kilka mniejszych sal wystawienniczych - wszystko nowoczesne, ale utrzymane w klimacie ponad 100-letniego robotniczego osiedla jakim jest katowicki Nikiszowiec. To magiel w po trwającym ponad rok remoncie. W piątek oficjalnie została tu otwarta filia Muzeum Historii Katowic.

Pierwsze otwarcie dla oficjeli i zaproszonych gości odbyło się o godz. 14.30. Od godz. 16. filia była już ogólnodostępna. Niecierpliwi ustawiali się przed maglem już o 15. Wśród nich Dariusz Białek z synem Adamem z Janowa. Obaj przyglądali się przez ostatnie miesiące modernizacji magla.

Czytaj także: Jubileusz na miarę jubilatki. 30-lecie śląskiej Sceny Kameralnej

- Jak tylko będzie można, wchodzimy - zapowiadał pan Dariusz. Do Nikiszowca przyjechała też 83-letnia Elfryda Goździk z Szopienic. - Ja pamiętam, jak tu jako dziecko byłam. Jak tu kobiety rano wchodzimy, to dopiero na wieczór z koszem popranym wychodziły, a ile tu klachów było - wspomina pani Elfryda. - Przyszłam zobaczyć, co tu teraz zrobili i przyznam, fajnie to wygląda. Cieszę się, że tak Nikisz nam odreperowali - dodawała.

Magiel w maglu pamięta też Erwin Sówka malarz z Grupy Janowskiej. Na otwarciu filii pojawił się wraz z żoną. - Ja tu za moją kobietą pełen kosz z praniem do magla nosiłem - wspominał. Obrazy Sówki, jak i Grupy Janowskiej zostały wystawione na parterze magla. - Nareszcie są w Nikiszu - cieszył się malarz.

Mieszkańców do zwiedzania magla w nowej odsłonie zapraszał z ambony przed kilkoma dniami proboszcz parafii św. Anny. Kościół znajduje się kilkanaście metrów od filii MHK. Księdza Zygmunta Klima na otwarciu nie mogło zabraknąć, podkreślał olbrzymie znaczenie muzeum dla rewitalizacji dzielnicy.
- Na Nikiszowcu nie odnawiamy tylko murów, ale zmieniamy też mentalność, tak aby ludzie poczuli, że ta dzielnica jest ich. Tak jak kiedyś to było, że ludzie nie zmykali mieszkań, razem siedzieli na placu, a dzieckiem zajmowały się sąsiadki, takie tu wspólne życie było. Dziś nawet babcie, które te czasy pamiętają, mają po kilka zamków w drzwiach. Dlatego tak ważna jest integracja mieszkańców i przez muzeum i wspólne jarmarki, czy zabawy, bo z mentalnością ludzką mamy jeszcze dużo do zrobienia - mówił.

Rewitalizacja magla pochłonęła 4 mln zł, z tego ponad 3 mln zł to dofinansowanie unijne, pozostałą część pieniędzy wyłożył katowicki magistrat. Budynek stoi przy ulicy Rymarskiej 4, zaraz obok wyremontowanego w ubiegłym roku nikiszowieckiego rynku - placu Wyzwolenia. Niebawem filię MHK czeka kolejne otwarcie.

- Kiedy uda nam się urządzić piwnice i pokazać w niej to, co w maglu mieściło się dawniej, czyli pralnię, suszarnię i magiel - zapowiada Lipońska - Sajdak, dyrektor Muzeum Historii Katowic. Lipońska - Sajdak marzy też, że z pomocą miasta uda się muzeum przejąć mieszkania w sąsiadującej z maglem kamienicy i urządzić tam wzorcowe nikiszowieckie mieszkanie, takie jakie istniały w dzielnicy przed ponad 100 laty.

Tymczasem magiel można zwiedzać codziennie za wyjątkiem poniedziałków (wtorek, czwartek 10.00 - 18.00, środa, piątek 10.00 - 16.00, sobota, niedziela 11.00 - 15.00). Będzie tu działał Dział Etnologii MHK.

Pierwsze wystawy, które tu zobaczycie to wnętrza nikiszowieckich mieszkań na fotografiach fotoreportera Dziennika Zachodniego Arkadiusz Goli, wystawa obrazów Grupy Janowskiej (Ociepki, Gawlika, Sówki i Wróbla) oraz preMedytacje "Pamięć"- prezentacja działalności Katedry Działań Przestrzennych Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.

Znajdziecie też na parterze magla kącik na konsumpcję. - Niestety nie mogliśmy urządzić kawiarni, bo nie mamy miejsca na zaplecze, ale za to są już, a będą kolejne automaty z napojami i przekąskami - wyjaśnia Lipońska - Sajdak. Obok są stoliki i krzesła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto