Głównym powodem podwyżek są rosnące ceny energii, transportu i zwiększenie stawek za tzw. opłatę marszałkowską.
Opłata środowiskowa za składowanie i magazynowanie niesegregowanych odpadów zmieszanych na składowisku odpadów (tzw. opłata marszałkowska), ustalana na podstawie rozporządzenia rady ministrów, wzrasta regularnie od kilku lat. Jeszcze w 2013 r. wynosiła 115,41 zł, w 2014 r. - 119,68 zł, w 2017 r. - 120,76 zł, a w 2019 r. - 170 zł. Od 2020 r. ma osiągnąć poziom 270 zł.
Przyczyną podwyżek jest też wzrost kosztów firm „śmieciowych” m.in. odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych oraz wysokości płac. Do tego doliczyć trzeba także wyższe ceny prądu i paliwa - 6-krotny wzrost cen transportu! Dodatkowo, zmiana ustawy o odpadach nakłada nowe obowiązki na firmy śmieciowych gospodarujące odpadami, co pociąga za sobą dodatkowe koszty. Przedsiębiorcy z branży mówią wprost: nowelizacja ustawy o odpadach to maksimum obowiązków i minimum uprawnień.
- _Nowelizacja ustawy zobowiązuje prowadzących instalację do zaktualizowania zezwoleń i decyzji. Przedsiębiorcy mają na to 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy. Lawina tak wielu wniosków może wywołać chaos i opóźnienia w pracy organów. W tym samym terminie przedsiębiorcy będą zobowiązani do ustanowienia zabezpieczenia w postaci gwarancji bankowej, ubezpieczeniowej lub polisy ubezpieczeniowej. Posiadacz odpadów, który nie dopełni tych obowiązków w terminie, będzie zmuszony zamknąć dotychczasową działalność _– mówi Krzysztof Setlak z Master Odpady i Energia, firmy, która zajmuje się wywozem i zagospodarowanie odpadów z Tychów i okolicznych gmin.
W 2015 rok gmina płaciła za odbiór tony odpadów (niezależnie od tego, czy były zmieszane czy segregowane) 394 zł, w 2018 roku – 450 złn, a w przyszłym roku koszt ten wzrośnie do 578 zł - w przypadku odpadów zmieszanych) i 383 zł – dla odpadów segregowanych). Za dwa lata, w 2020 roku, analogicznie: 610 złotych i 400 zł.
Z roku na rok wzrasta także o ok. 1000 ton ilość odpadów odbieranych na terenie miasta. W 2017 roku zebrano w samych tylko Tychach - 45 tys. ton odpadów.
Większą szczelność systemu i przynajmniej częściowe pokrycie strat zapewniłaby większa segregacja odpadów przez mieszkańców, zwłaszcza zabudowy wielorodzinnej, bo jak wynika z danych, to tam jest największy problem z segregacją.
- Jesteśmy po spotkaniach ze spółdzielniami, rozmawialiśmy z nimi o tym, jak wygląda sytuacja i co wspólnie możemy zrobić, by zachęcić i zmobilizować mieszkańców do segregacji odpadów. Liczymy na ich pomoc – mówi Anna Warzecha, naczelnik Wydziału Komunalnego UM Tychy.
Z danych wydziału komunalnego wynika, że poziomy recyklingu i przygotowania do ponownego użycia papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła w 2017 roku wyniósł 28 proc,, w 2019 powinien zgodnie z wymogami unijnymi osiągnąć poziom 40 proc., a w 2020 roku - 50. Jeśli nie uda się osiągnąć takich poziomów odzysku i recyklingu, to gmina będzie musiała zapłacić karę: za 2019 rok 0,5 mln złotych, ale za 2020 już 1,5 mln.
- Gdyby zmieniła się struktura odpadów np. o 11 proc. (5 tys. ton) wzrosła ilość odpadów selektywnych kosztem zmieszanych, to wynik finansowy byłby lepszy o ponad milion złotych! To są realne koszty, które dziś ponoszą wszyscy mieszkańcy. Dlatego tak ważne jest, byśmy segregowali śmieci – dodaje Anna Warzecha.
Podwyżka opłat zasili wyłącznie system gospodarowania odpadami komunalnymi, aby mógł on spełniać jedno z głównych założeń o samofinansowaniu. Oznacza to, że opłaty wnoszone przez mieszkańców pokrywają w całości odbiór i zagospodarowanie odpadów i nie są przeznaczane na inne zadania gminy.
Zmiana stawki za gospodarowanie odpadami komunalnym nie oznacza konieczności składania nowych deklaracji przez mieszkańców i firmy. Każdy, indywidualnie otrzyma informację o wysokości opłaty na podstawie złożonej wcześniej deklaracji. Szczegółowa informacja o nowych stawkach zostanie opublikowana na stronie internetowej www.umtychy.pl .
Opłaty za wywóz śmieci w innych miastach
W wielu polskich miastach obowiązujące stawki są wyższe niż w Tychach, a mimo to mówi się o kolejnych podwyżkach. We Wrocławiu za odpady segregowane mieszkańcy płacą 19 zł, niesegregowane 28,5 zł. W Krakowie odpowiednio 26 i 39 złotych. Przemyscy radni o podwyżce zdecydowali już na drugiej sesji po wyborach samorządowych. W efekcie od przyszłego roku opłaty wzrosną tam z 11 zł do 14 zł od osoby w przypadku odpadów segregowanych i z 17 zł do 20 zł od osoby - za odpady niesegregowane. Dwa razy więcej niż obecnie będą też płacić mieszkańcy Łodzi. Od 1 stycznia stawka za odbiór odpadów segregowanych wzrośnie z 7 do 13 zł miesięcznie od osoby, a za śmieci niesegregowane z 12 do 22 zł.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?