Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opera "Madama Butterfly" w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej

Robert Orzechowski
2 kwietnia 2016r., godz.18.55 w sali koncertowej Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej zostanie przeprowadzona transmisja z The Metropoplitan Oera, opera Giacomo Puccini "Madama Butterfly".

Wystąpią: Kristine Opolais (sopran) jako Cio-Cio-San, Maria Zifchak (mezzosopran) jako Suzuki, Roberto Alagna (tenor) jako Pinkerton, Dwayne Croft (baryton) jako Sharpless. Soliści, chór, balet, lalkarze i orkiestra The Metropolitan Opera, Karel Mark Chichon dyrygent.

Realizatorzy: Anthony Minghella inscenizacja, Carolyn Choa reżyseria i choreografia, Michael Levine scenografia, Han Feng kostiumy, Peter Mumford światło, Blind Summit Theatre lalki

Bilety w cenie sektor I – 50zł, sektor II – 35 zł do nabycia w kasie w dniach pon.-pt. w godz.10-18 oraz na dwie godziny przed spektaklem. Bilety można nabyć również poprzez stronę internetową Filharmonii: bilety.filharmonia.olsztyn.pl

O operze Madama Butterfly
Madama Butterfly ma podtytuł: „tragedia giapponese”. Modna egzotyka, spotkanie dwóch światów, próby wprowadzenia japońskiego „kolorytu lokalnego” na scenie i w muzyce, a na tym tle – dramat uczuciowy w mieście Nagasaki. On – to amerykański oficer marynarki Pinkerton odwiedzający miasto Nagasaki, ona – japońska gejsza Cho-Cho-San, zwana też Madama Butterfly – Pani Motyl. On traktuje ich związek jako wakacyjną przygodę, ona – jak najpoważniej, zwłaszcza iż pojawiło się dziecko.

Temat ten wybrał Puccini w wyniku długich poszukiwań i wahań.Po sukcesach Manon Lescaut (1893), Cyganerii (1896) i Toski (1900), a zarazem od czasu, gdy w roku 1901 zmarł Giuseppe Verdi – stał się niekwestionowanym pierwszym mistrzem włoskiej opery. Publiczność oczekiwała odeń czegoś nowego. A ta presja wpędzała go w kryzys twórczy.

Rozważał całe mnóstwo tekstów: powieści, opowiadań, dramatów, popadając w coraz większą desperację, gdy nic w tym, co czytał, nie zdołało go zainspirować... Pisał do swego wydawcy i przyjaciela Giulia Ricordiego: „Nudzę się śmiertelnie. (...) Nie wiem, gdzie się zwrócić. Lata najlepsze (i ostatnie okresu młodości) przechodzą. Szkoda...”

Aż przypomniał sobie o sztuce którą oglądał w Londynie, kiedy pojechał tam z okazji wystawienia Toski w teatrze Covent Garden. Był to cieszący się sporym powodzeniem dramat Madam Butterfly autorstwa Dawida Belasco. Puccini oglądał spektakl, nie rozumiejąc słowa po angielsku, tym niemniej rzecz wywarła na nim wrażenie egzotyka postaci bohaterki i japońskiego tła...

Komponowanie ciągnęło się długo, zakłócane różnymi trudnościami; a to ciężkim kryzysem w życiu osobistym, to znów wypadkiem samochodowym, w którym omal nie zginął i po którym dochodził do zdrowia kilka miesięcy. A kiedy doszło do premiery, zakończyła się ona spektakularną klęską. Jedną z przyczyn okazała się... zbytnia długość drugiego aktu, męcząca dla publiczności. W La Scali był on grany bez przerwy, jedynie z orkiestrowym intermezzo symbolizującym upływ czasu w scenie gdy Butterfly z dzieckiem siedzi przez całą noc i czeka... Trzy miesiące później, szykując inscenizację w Teatro Grande w Brescii, Puccini zgodził się podzielić akt na dwie części, robiąc w tym miejscu przerwę i wprowadzając ponadto jeszcze kilka skrótów. To zaowocowało dobrym przyjęciem u słuchaczy. Później kompozytor dokonał jeszcze kilku poprawek i ostateczną, dzisiaj graną wersję wystawiła Opéra Comique w Paryżu pod koniec 1906 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto