Ominą Stadion Śląski?

Co prawda nikt tego głośno i oficjalnie nie powiedział, ale wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku najbardziej prestiżowa impreza żużlowa - Grand Prix, ominie Stadion Śląski. Właśnie we francuskim Annecy obradowała Międzynarodowa Sesja Motocyklowa. Dyskutowano w sprawie przyszłorocznego kalendarza i regulaminów. Wiadomo, że w porównaniu z tegorocznym sezonem, w cyklu GP 2004 znalazł się jeden turniej więcej - w Niemczech i zamiast 9 imprez będziemy mieli 10.

Śląski jest ok

Oczywiście we Francji nikt nie dyskutował o tym czy GP Polski czy Europy odbędzie się w Chorzowie, czy też nie. Zresztą areny większości imprez wymagają jeszcze potwierdzenia. Ponieważ jednak wyłączność na organizację GP w naszym kraju jeszcze przez rok ma Polonia Bydgoszcz, jej działacze zdecydują o lokalizacji zmagań najlepszych żużlowców świata. Już dwukrotnie organizowali zawody na Stadionie Śląskim i dwukrotnie nie mogli zbilansować wydatków i przychodów (było za mało kibiców), więc wielce prawdopodobne jest, że poszukają mniejszych aren. - Nie wiem co mówi się w kuluarach, ale nie dostałem jeszcze żadnego sygnału, że Polonia rezygnuje ze współpracy z nami - mówił niedawno dyrektor chorzowskiego giganta Marek Gogółka. - Owszem, zdarzały się między nami różnice zdań, ale zawsze dochodziliśmy do kompromisu. Obie strony były zadowolone ze współpracy i ufam, że ona nadal będzie trwać, a czołowi żużlowcy przyjadą do Chorzowa. Argument o zbyt małej liczbie widzów nie bardzo mnie przekonuje. Wszak mało gdzie na trybunach zasiada ponad 20 tysięcy miłośników czarnego sportu. Inna sprawa, że trybuny mogą pomieścić więcej...

Kłopoty bydgoszczan

W Bydgoszczy mają jednak swoje problemy. Miasto nakazało Polonii opuścić obiekty z uwagi na ogromne zadłużenie. Nie wiadomo zatem, czy bydgoszczanie zorganizują GP u siebie. Obiekt na GP chętnie udostępniłby Wrocław, mówi się nieśmiało o Poznaniu i - jednak - Bydgoszczy. Jak będzie, czas pokaże. Wiadomo, że Polonia tak chce zorganizować GP, by jak najwięcej zarobić. Problem w tym, że wcześniej musi zainwestować, a już nie ma co...

Wracając do tego, co pewne, wiadomo, że walka o mistrzostwo świata odbędzie się w przyszłym roku według dotychczasowych zasad, ale w 2005 roku nastąpią zmiany. W turniejach GP wystąpi po 16 zawodników, a nie 24 jak obecnie. Najlepsza ósemka wystartuje w półfinałach, a zwycięzcę wyłoni finał. System ten będzie obowiązywał już w przyszłorocznych kwalifikacjach IMŚ.

Ponieważ została zmniejszona liczba uczestników GP, z Wielkiego Finału eliminacji w 2004 r. do mistrzostw w 2005 roku awansuje tylko dwóch zawodników. Będą to zresztą ostatnie kwalifikacje IMŚ. Później zawodnicy będą uzyskiwali nominacje na podstawie wyników uzyskanych w GP, a część będzie podobnie jak teraz indywidualnie zapraszana przez organizatorów mistrzostw. W Annecy postanowiono także, że finał indywidualnych MŚ juniorów w 2004 r. odbędzie się 12.09 we Wrocławiu.

Polskich kibiców na razie cieszy fakt, że stałą dziką kartę na GP 2004 otrzymał mistrz świata juniorów, Jarosław Hampel. Oprócz niego wystartują Tomasz Gollob i Piotr Protasiewicz. Gdyby nawet GP ominęła Śląski w przyszłym roku, BSI (firma posiadająca prawa do organizacji GP na świecie) wyraża zainteresowanie podpisaniem umowy bezpośrednio ze Stadionem Śląskim. Wtedy dyrektor Marek Gogółka i władze samorządowe mieliby ogromne pole do popisu.