Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odpust u Babci Anny w katowickim Nikiszowcu już za nami! Mimo niesprzyjającej pogody, ludzie tłumnie odwiedzali stoiska. Zobacz ZDJĘCIA.

Mateusz Zarembowicz
Mateusz Zarembowicz
"Odpust u Babci Anny" trwa na Nikiszowcu w Katowicach.
"Odpust u Babci Anny" trwa na Nikiszowcu w Katowicach. Lucyna Nenow / Polska Press
"Odpust u Babci Anny" na Nikiszowcu w Katowicach już za nami. Choć 31 lipca rano pogoda była nieciekawa, ale tuż po 15 deszcz przestał padać. Co prawda słońca nie było, ale i tak brak opadów bardzo pozytywnie wpłynął na wszystkich zgromadzonych w niedzielę na nikiszowskim rynku.

Katowice: Odpust u Babci Anny w Nikiszowcu już za nami! Zobacz ZDJĘCIA. Mimo pogody, ludzie tłumnie odwiedzali stoiska.

Pierwsza połowa odpustu upłynęła pod znakiem deszczowej pogody. Rzęsisty ciągły deszcz zniechęcał do spacerowania. Jednak tuż po godz. 15 pogoda zaczęła się zmieniać. Wraz z mozolnie następującym wypogodzeniem, na Nikiszowcu zaczęli gromadzić się ludzie. Zniknęły parasole i folie ochraniające stoiska, ruszyła oferta gastronomiczna a plac przed kościołem świętej Anny wypełnił się gwarem. Od tej chwili do samego zakończenia imprezy robiło się coraz pogodniej.

Tuż po 19 pojawiły się nawet promienie słońca. Choć mogłoby się wydawać że pogoda w tym roku nie dopisała, wszyscy są zadowoleni a Waldemar Jan ze Stowarzyszenia Fabryka Inicjatyw Lokalnych na podstawie doświadczeń z ubiegłych lat, cieszy się z braku wiatru. Wspomina wcześniejsze jarmarki, gdy wiatr wywracał namioty i czynił szkody.

- Tegoroczna frekwencja była mniejsza niż w latach ubiegłych, pogoda zrobiła swoje. Jednak nie jest to problemem, mam takie poczucie, że ludzie tu mają swoich własnych klientów, którzy od lat do nich przychodzą. A sama pogoda spowodowała, że kilku wystawcom nie udało się dojechać, przyszło mniej osób. To ma swoje dobre strony, znacznie przyjemniej spędza się czas w takim zagęszczeniu niż w tłumie, gdzie trzeba przeciskać się jak sardynka. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tegorocznego Odpustu u Babci Anny. A już niedługo zaczniemy przygotowania do zimowego jarmarku na Nikiszu - mówi Waldemar Jan.

Zatem już za kilka miesięcy pojawi się okazja by przybyć na Nikiszowiec i podziwiać prezentowane rękodzieło, ale to już opowieść o całkiem nowym wydarzeniu, które również za kilka miesięcy przejdzie do historii…

Co się działo na tegorocznym Odpuście u babci Anny?

Impreza, która rozpoczęła się w niedzielę 31 lipca o godz. 10 od samego początku borykała się z warunkami pogodowymi. Rzęsisty deszcz co prawda nie zniechęcił wystawców ani gości. Jednak znacznie utrudniał podziwianie atrakcji przygotowanych przez organizatorów. Teraz już nie pada. Pochowały się wszechobecne parasole, zaczął się większy ruch przy rękodzielniczych stoiskach. Większym zainteresowaniem cieszą się też stoiska gastronomiczne.

Rękodzieło

Wśród stoisk z rękodziełem dostrzegamy przepiękne przedmioty przygotowywane całymi tygodniami przez artystów specjalnie na dzisiejszą imprezę. Można tu zakupić misterne wyroby ze szkła artystycznego, barwionego na różne kolory. Wśród nich znajdziemy podstawki na stół, elementy do zawieszenia w oknie, czy obrazki na ścianę.

Tuż obok widać producentów drewnianych przedmiotów codziennego użytku, są tu łyżki, tłuczki, drewniane kubki i miseczki, wszystko wykonane pracą własnych rąk.

Nie brakuje stoisk z modą, cieszących się dużym zainteresowaniem pań. Dużym zainteresowaniem cieszą się również pluszowe beboki wykonane przez nikiszowską pracownię KrysKa. Każde dziecko chciałoby zabrać choć jednego beboka do domu, czemu one są wyjątkowe?

Po pierwsze powstałe ze wzoru wymyślonego przez innego nikiszowianina - Grzegorza Chudego, który na Nikiszowcu prowadzi swoją pracownię plastyczną. Choć jest jeszcze drugi, znacznie ciekawszy powód - każdy bebok ma karteczkę ze swoim własnym imieniem i każdy został wykonany ręcznie i wyposażony w unikalne szczegóły. Nie sposób wymienić zawartości wszystkich stoisk, jednak można odnieść wrażenie, że propozycja rękodzielników jest bardzo bogata i chyba każdy przybywający ma szansę wybrać z niej coś wyjątkowo interesującego dla siebie.

Gastronomia

Na Odpuście u Babci Anny, na przybywających gości czeka również bogata oferta gastronomiczna. Można wybierać sposród ofert wystawców oferujących tradycyjne potrawy śląskie, nie mogło oczywiście zabraknąć chleba ze smalcem i ogórkami małosolnymi, grillowanych kiełbasek, czy maszkietów i waty cukrowej, na które dzieci namawiają rodziców. Poza tym w niektórych stoiskach można zaopatrzyć się w żywność na wynos. Są tutaj stoiska z tradycyjnymi wędlinami, miodami ze śląskich pasiek i oscypki z południowego Śląska.

Atrakcje dla dzieci

Jak co roku największą atrakcję dla dzieci stanowi zlokalizowane na skwerze Zillmannów wesołe miasteczko a w nim stara śląska atrakcja - karuzela łańcuszkowa. Do 15.00 ze względu na deszcz nie było na nią zbyt wielu chętnych, wszystko zmieniło się wraz z ustaniem opadów.

Odpustowa scena gra

Na odpustowej scenie prezentują się śląskie zespoły, wśród zaplanowanych atrakcji są występy orkiestr dętych, zespołów folkowych i grających muzykę ludową. Dźwięki ze sceny będą towarzyszyć gościom i wystawcom nikiszowskiego jarmarku do godz. 20.00, kiedy zostanie ogłoszony koniec odpustu.

Do końca tegorocznego Odpustu u Babci Anny zostało jeszcze kilka chwil, warto wykorzystać okazję i wybrać się na Nikiszowiec by samemu doświadczyć wszystkich atrakcji przygotowanych przez Stowarzyszenie Fabryka Inicjatyw Lokalnych. Tym bardziej, że przestał padać deszcz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto