Od dziś rewolucja w Strefie Płatnego Parkowania w Katowicach. Płacimy przez aplikację i kartą w parkomatach. Znikają inkasenci, rosną kary

Zmiany w Strefie Płatnego Parkowania w Katowicach obowiązuje od 4 września. Za postój zapłacimy poprzez jedną z pięciu aplikacji mobilnych, albo kartą płatniczą już we wszystkich parkomatach. Zniknie natomiast możliwość wykupienia biletu u parkingowego, bo inkasenci MZUiM znikają z katowickich ulic. Ich miejsce zajmą kontrolerzy.

- Którzy będą sprawdzać, czy kierowca pozostawiający pojazd uiścił opłatę. Jeśli nie, to istotne – nie będzie już 14 dniowego terminu, w którym można było uregulować zaległości. Od razu będzie naliczana dodatkowa opłata w wysokości 50 zł – ostrzegał Piotr Handwerker, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach.

Co ważne opłata dodatkowa - kierowca otrzyma w tej sprawie zawiadomienie za wycieraczką - powinna być opłacona gotówką do kasy MZUiM lub przelewem na rachunek bankowy w ciągu 14 dni od wskazanej w zawiadomieniu daty postoju pojazdu. - W przeciwnym razie podlega ona ściągnięciu w trybie egzekucji administracyjnej – zwracają uwagę katowiccy urzędnicy.

W sumie w SPP w Katowicach jest już 128 parkomatów: 50 nowych i 78 zmodernizowanych. We wszystkich można płacić gotówką i kartą płatniczą, a w 78 starych również kartą ŚKUP.

Aplikacje mobilne, za pomocą których będzie można opłacić postój w Katowicach, to:

• SkyCash,
• mPay,
• Pango,
• moBilet,
• ePark.

Dodajmy, że strefa płatnego parkowania w stolicy aglomeracji śląskiej obejmuje całe śródmieście oraz ulice Ceglaną i Wita Stwosza w rejonie klinik medycznych. To w sumie prawie 2,5 tys. miejsc postojowych.

Opłaty w Strefie Płatnego Parkowania w Śródmieściu Katowic:

• 2 zł – pierwsza godzina
• 2,40 zł – druga godzina
• 2,80 zł – trzecia godzina
• 2 zł – każda kolejna godzina

Opłaty w podstrefie „Ceglana-Wita Stwosza”

• 3 zł – pierwsza godzina
• 3,60 zł – druga godzina
• 4,20 zł – trzecia godzina
• 3 zł – każda kolejna godzina

Zmian w SPP w Katowicach w przyszłości będzie więcej. Docelowo mają – jak przyznają władze miasta – zniechęcić kierowców do wjazdu samochodami do centrum oraz wymusić większą rotację pojazdów.

- Do Katowic w ciągu doby wjeżdża średnio 123 tys. pojazdów z rejestracjami miast ościennych. Dlatego zdecydowaliśmy się na budowę centrów przesiadkowych. W Zawodziu czy też Brynowie budujemy po kilkaset miejsc parkingowych - na podstawie biletu na tramwaj lub autobus kierowcy będą mogli zaparkować bezpłatnie. Jednak zdajemy sobie sprawę, że nie każdy zawsze może zrezygnować z podróży samochodem, dlatego też zmiany w zakresie SPP mają pomóc wymusić rotację pojazdów – tłumaczył Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Przypominał, że niebawem za parkowanie w centrum więcej zapłacą kierowcy z miast ościennych.

– Pracujemy nad wdrożeniem karty mieszkańca. Jej głównym celem jest premiowanie osób, które są zameldowane w Katowicach i właśnie tutaj odprowadzają podatki. Karta będzie zapewniała m.in. tańsze parkowanie. Droższy parking dla osób spoza Katowic, wraz z powstającymi centrami przesiadkowymi, ma stanowić element polityki transportowej ukierunkowanej na zachęcanie naszych gości do podróżowania do Katowic komunikacją publiczną – dodaje prezydent.

Zmiany w SPP w Katowicach, w tym zakup 50 parkomatów i modernizacja 78, a także wdrożenie opłat mobilnych, kosztowały około 3,4 mln zł.