Dwie młode osoby weszły na dach wagonu pociągu podmiejskiego, aby dokonać kradzieży. Na szczęście spostrzegli je pracownicy Śląskiego Zakładu Przewozów Pasażerskich i natychmiast zareagowali wyłączając napięcie 3.000 V, dzięki czemu uniknięto wypadku. Sprawcy uciekli, nie wiedząc, że gdyby nie szybka interwencja kolejarzy, mogliby już nie żyć.
Zdarzenie, jakie miało miejsce pod koniec czerwca, nie jest przypadkiem odosobnionym. Młodzi ludzie często są udręką dla kolei. Najbardziej uciążliwe jest notoryczne malowanie wagonów. - Kradzieże zdarzają się bardzo często, ale dokonują ich nie tylko młodzi - mówi Dariusz Pajor ze Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
PKP starają się uświadomić i przestrzec ludzi przed wypadkami, jakie mogą zdarzyć się w pobliżu stacji kolejowych. - Często musimy upominać osoby przechodzące przez tory, chociaż jest to wyraźnie zabronione - skarżą się kolejarze.
Niestety, środki, jakimi dysponują PKP są ograniczone, funduszy nie wystarcza ani na plakaty ostrzegawcze, ani na organizowanie akcji uświadamiających niebezpieczeństwo młodzieży. - Sytuacja, jaka ostatnio się zdarzyła, jest dla mnie szokująca. Wydaję mi się oczywiste, że nie wolno przebywać na dachach wagonów, ponieważ grozi to śmiercią - opowiada Dariusz Pajor. - Niestety, wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?