Drużyna Ruchu Chorzów nie spełnia oczekiwań zarządu, trenera i przede wszystkim kibiców. Gra słabo, jest przedostatnia w tabeli grupy B. Wczoraj zebrali się działacze ,niebieskich", długo obradowali i... nie zwolnili trenera Bogusława Pietrzaka.
Okazało się, że pozycja opiekuna drużyny z Chorzowa Batorego jest bardzo mocna. Oficjalnie nikt w klubie nie chce nic mówić na temat konfliktu ,starych" zawodników z ,młodymi", czy nieporozumień na linii trener - drużyna. - Na wczorajszym posiedzeniu zarząd dokonał analizy sześciu spotkań bieżącego sezonu i wyraził pełne poparcie dla trenera Pietrzaka - poinformował prezes klubu, Krystian Rogala. - Mało tego, jeśli trener zdecyduje się przesunąć któregoś z graczy do drużyny rezerw, w pełni zaakceptujemy jego decyzję. Nie ukrywam, że szykują się zmiany w kadrze. Niektórzy piłkarze będą w szoku, gdy dowiedzą się, że nie ma dla nich miejsca nawet na ławce rezerwowych. Liczy się tylko i wyłącznie dobro Ruchu, ono jest ważniejsze niż prywatne interesy niektórych piłkarzy - tajemniczo zakończył sternik klubu z ul. Cichej.
Trzeba dodać, że powiększył się - i tak już bardzo liczny - zarząd Ruchu. Niedawno w jego skład wszedł prezes Elektrowni ,Łaziska": Klemens Ścierski, a wczoraj dał się przekonać do tego Lucjan Noras z ,Węglozbytu". Pan Lucjan jest synem Zbigniewa Norasa, byłego - nieżyjącego już - prezesa ,niebieskich".
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?