Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy rektor AWF zamierza poprawić wizerunek uczelni

Jarosław Galusek
Nowy rektor ma nadzieję, że niedługo zaprosi wszystkich do nowej hali AWF. Na razie studenci muszą korzystać z wysłużonej sali.
Nowy rektor ma nadzieję, że niedługo zaprosi wszystkich do nowej hali AWF. Na razie studenci muszą korzystać z wysłużonej sali.
Wybór Zbigniewa Waśkiewicza na stanowisko rektora Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach wprawił w osłupienie całe środowisko akademickie. 35-letni profesor nadzwyczajny jest najmłodszym w Polsce rektorem ...

Wybór Zbigniewa Waśkiewicza na stanowisko rektora Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach wprawił w osłupienie całe środowisko akademickie. 35-letni profesor nadzwyczajny jest najmłodszym w Polsce rektorem państwowej uczelni.
Na razie elekt urzęduje jeszcze w ciasnym pokoiku Kierownika Katedry Zespołowych Gier Sportowych. Dopiero od września przenosi się do rektoratu. Na katowickiej AWF nadchodzą zupełnie nowe czasy.

Zbigniew Waśkiewicz nie przejmuje się swoim młodym wiekiem. Uważa nawet, że to jest jego atut. Nie zamierza również prowadzić wojny pokoleń, bo wielu starszych naukowców to jego nauczyciele. A tym, jak wiadomo, należy się szacunek.

– Czasy się zmieniają błyskawicznie i ludziom starszym, którzy wychowywali się i działali w innym systemie, ciężko się jest przestawić na nowoczesny sposób myślenia. Dlatego w moim przypadku młody wiek to raczej zaleta, niż wada. Poza tym na uczelniach wyższych w Polsce cały czas istnieje system feudalny: profesor, doktor, magister czyli starszy, młodszy, najmłodszy. Ten system powoduje, że młodym ciężko jest się przebić, a niejednokrotnie mają bardzo dobre pomysły – mówi Waśkiewicz.

Rektor elekt ma zadatki na nowoczesnego menedżera. – Przez lata brakowało nam świeżego spojrzenia na pewne sprawy. Teraz zbliża się niż demograficzny. Coraz trudniej będzie o kandydatów na studia. Wprowadziliśmy już dwa nowe kierunki, teraz wprowadzamy następny. Trzeba czymś przyciągnąć młodzież na studia – mówi Waśkiwicz, który w latach 1992-2005 opublikował 90 prac naukowych i wziął udział w 23 konferencjach na całym świecie. W 2000 roku odbył półroczny staż w Zakładach Kinezjologii i Biomechaniki PennState University w Stanach Zjednoczonych. Poznał zasady funkcjonowania nowoczesnych uczelni i jest przekonany, że wie jakie elementy można przenieść na polski grunt.

Waśkiewicz rozumie również istotę sportu. Przez lata był trenerem piłkarskiej młodzieży GKS-u Katowice. Z Adamem Nawałką i Edwardem Lorensem pracował nawet w polskiej ekstraklasie.

– Wtedy poznałem futbol na tyle, że nigdy potem nie chciałem być trenerem ligowym. Lubię mieć świadomość, że to co robię zależy tylko ode mnie, a nie od kilkunastu innych czynników, na które nie mam żadnego wpływu. A już wszelkich złudzeń pozbawił mnie „wyczyn” pseudokibiców GKS-u Katowice, którzy jesienią 2003 roku pobili piłkarzy – wspomina Waśkiewicz.
Jako naukowiec jest oczywiście zwolennikiem współpracy śląskich klubów z AWF, przynajmniej w zakresie fizjologii. Zdaje jednak sobie sprawę z tego, że wielu ligowych trenerów nie ma na to ochoty.

– Ich doświadczenie jest bezcenne, ale chyba powinni zmienić sposób myślenia. Wystarczy spojrzeć, gdzie jest zachód, a gdzie my. O ile reprezentacja nie odstaje tak bardzo, bo większość piłkarzy gra za granicą, to w klubowej piłce czołówka cały czas nam ucieka. A wynika to z faktu, że większość polskich klubów nie korzysta z wiedzy naukowej. Ostatecznie wszystko sprowadza się do pieniędzy, bo w tej chwili prezesi stoją przed dylematem: zatrudnić fizjologa czy dać premię zawodnikom. Gdy zniknie ten problem, to otworzy się furtka dla nauki. W Grodzisku, Krakowie i Wronkach ten etap mają już za sobą – twierdzi Waśkiewicz.
Jego marzeniem jest stworzenie drużyny piłkarskiej w klubie przy uczelni. Rektor elekt jest zdania, że AWF mógłby sobie pozwolić nawet na III ligę. – Nasz zakład piłki nożnej jest najlepszy w Polsce. Nie waham się tego powiedzieć. Mamy ogromny potencjał trenerski w osobach Antoniego Piechniczka, Władysława Żmudy czy Edwarda Lorensa. Co roku na specjalizacji trenerskiej studiuje około 20 zawodników na poziomie od V do II ligi. Co roku organizujemy kursy trenerskie, gdzie mamy byłych i obecnych piłkarzy. Jedyny problem jest taki, że nie mamy gdzie tego robić. Boisko na stadionie lekkoatletycznym się do tego nie nadaje.

Nieobce są mu również problemy studentów-sportowców. Od kilku lat jest wiceprezesem klubu i ma to na co dzień. – Oni są dla nas najlepszymi kandydatami na studia, ze względu na wrodzone predyspozycje, podejście do życia i specyficzny system wartości. Niestety, obecne przepisy nie ułatwiają nam zadania. Proszę sobie wyobrazić, że jakby Adam Małysz chciał u nas studiować, to na pierwszym roku nie moglibyśmy mu przyznać stypendium za wybitne osiągnięcia sportowe. Medalista mistrzostw świata i olimpiady zasłużyłby na wsparcie finansowe dopiero na drugim roku. Czy to jest logiczne – pyta Waśkiewicz.

Za jego kadencji studenci-sportowcy raczej nie będą trafiali na sztucznie piętrzone problemy. Ostatnio z takimi zmagała się nasza najlepsza narciarka Justyna Kowalczyk (4. miejsce w biegu na 30 km na mistrzostwach świata w Oberstdorfie), od której wymagano uczestnictwa w połowie zajęć. Sprawa wymagała interwencji obecnego rektora Władysława Mynarskiego. – To było przykre zdarzenie. Tym bardziej, że nie był to kluczowy przedmiot w programie studiów. Wszędzie znajdzie się ktoś taki, kto nie potrafi zrozumieć systemu. Justyna spędza na uczelni zaledwie dwa miesiące, bo resztę czasu zajmują jej zgrupowania. Mimo to jest bardzo zaangażowana w naukę. Właśnie zaliczyła drugi rok studiów – mówi rektor elekt.

Zanim we wrześniu obejmie swoje stanowisko nowa hala AWF ma być oddana do użytku. Według najnowszych prognoz prace zakończą się w sierpniu. Pod jednym dachem AWF będzie miał salę sportową z trybunami, pływalnię, sale wykładowe, kręgielnię, strzelnicę i boiska do squasha. Zdaniem Waśkiewicza obiekt powinien sam na siebie zarobić.

– Mam nadzieję, że nie będę kolejnym rektorem, którego przygniecie problem nowej hali. Ale to nie wszystko. Generalnego remontu wymaga nasz stadion lekkoatletyczny. Tylko czekam, aż przyjdzie do mnie student, który powie, że nie zdał egzaminu, bo biegł po gorszym torze. I będzie miał rację! W dalszych planach jest budowa dydaktyczno-treningowego kompleksu piłkarskiego. To oczywiście wymaga poprawy stosunków z władzami administracyjnymi Katowic i województwa, które ostatnio nie były najlepsze, głównie z naszej winy – wyliczył Waśkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto