Nowe drogi w strefie kultury w Katowicach są już gotowe. Ale nadal nieprzejezdne ZDJĘCIA

Drogi w strefie kultury, na terenie po kopalni Katowice, już są, ale jeździć nimi nie wolno. Część bowiem prowadzi donikąd, z części korzystają samochody obsługujące trwające w strefie budowy. Co ciekawe, na niektórych pojawi się absurdalne znaki drogowe, z których w najlepsze drwią internauci.

Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w UM Katowice, z żartów się nie śmieje.
- Jeździć tymi drogami nie wolno, więc nie ma co sugerować się znakami - mówi. Ale mieszkańcy Bogucic do strefy kultury chętnie zachodzą i podglądają, jak zmienia się okolica. A znaki rzucają się w oczy.

W sumie na budowę układu drogowego na terenie po kopalni Katowice miasto planowało przeznaczyć 50 mln zł i zbudować sześć nowych dróg. Plany zrewidowano, gdy okazało się, że w kasie miasta pieniędzy brak i inwestycję podzielono na dwa etapy. W pierwszy wybudowano ulicę Dobrowolskiego, czyli przedłużenie ulicy Dury-Gracza, która kończy się za drugim wjazdem do nowej siedziby Muzeum Śląskiego, przebudowano ulicę Olimpijską oraz przedłużono ulicę Nadgórników aż do Olimpijskiej (biegnie równolegle do alei Roździeńskiego).

- Dodatkowo jest jeszcze mały kawałek drogi ok. 80-metrowy, bez nazwy. Od Olimpijskiej biegnie przy siedzibie Katowickich Wodociągów. Czekamy, aż zrobi się ciepło, żeby można było ją asfaltować - dodaje Kochański.

Realizowane w drugim etapie inwestycji - nie ustalono, kiedy miałby się rozpocząć - mają być dalsze przedłużenie Dobrowolskiego aż do ulicy Katowickiej, droga równoległa do Nadgórników łącząca Dobrowolskiego i Olimpijską, zaś w zachodniej części strefy droga łącząca ulicę Katowicką z przedłużoną Nadgórników. Drogi już gotowe, lecz nadal nie są dopuszczone do ruchu. Kiedy zostaną?

- Nie potrafię powiedzieć, trzeba będzie naradzić się z zarządem ulic i mostów oraz komisją ruchu w urzędzie - tłumaczy Kochański. Tymczasem na niektórych jest już oznakowanie, często absurdalne. Ale internauci nie poprzestali na drwinach, sugerują władzom, aby układ drogowy w strefie, zwłaszcza połączenie Dobrowolskiego z Katowicką, sfinansowali kosztem budowy nowej spornej drogi w Podlesiu, przeciw której protestują mieszkańcy południowych dzielnic.

Nowe drogi w Katowicach, internauci drwią...
Absurdalne oznakowanie w strefie wypatrzyli internauci z Bogucic na Facebooku (fanpage Bogucic znajdziecie TU).
Mimo że z ulicy Katowickiej nie da się - i długo nie będzie się dało - wjechać na Dobrowolskiego i do strefy kultury, są tu już znaki kierujące nam dosMuzeum Śląskiego, centrum kongresowego i NOSPR. Na tym nie koniec. - Prawie jak w bajce! "Za górami, za lasami" - tak internauci żartowali o znaku, który stoi przed wjazdem do nieistniejącego podziemnego parkingu w pobliżu skrzyżowania Dobrowolskiego i Nadgórników - stop i nakaz skrętu w prawo. Dobrowolskiego kończy się kilka metrów za tym skrzyżowaniem, ale jest tu znak informujący, że kończąca się dwa metry dalej droga... ma pierwszeństwo przed tą, która na razie nie istnieje wcale.

Co ciekawe, zgodnie z ustawionymi w strefie kultury znakami, prowadząca dzisiaj ostatecznie donikąd, bo do zwału ziemi ul. Dobrowolskiego, ma pierwszeństwo przed ul. Nadgórników, która łączy się z istniejącymi drogami: Ścigały z jednej, Ordona i Olimpijską z drugiej strony.
(DN)