MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nikt nie wierzy w obietnice

JAROSŁAW LATACZ
Unieruchomionej od ponad miesiąca hucie grozi w ciągu najbliższych kilku tygodni całkowita likwidacja. Zwolnienia dla niemal 800 pracowników firmy są już praktycznie gotowe.

Unieruchomionej od ponad miesiąca hucie grozi w ciągu najbliższych kilku tygodni całkowita likwidacja. Zwolnienia dla niemal 800 pracowników firmy są już praktycznie gotowe. Zakład nie może bowiem funkcjonować płacąc z góry za prąd i jego przesył według cen, które obowiązują obecnie na rynku.

- Do rozwiązania problemu Huty Łaziska potrzebne są dwie decyzje - mówi poseł Zbyszek Zaborowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Przy obecnych cenach prądu nie ma szans na rentowną produkcję w tym zakładzie. Trzeba więc, by Polskie Sieci Elektroenergetyczne zgodziły się na to, aby Elektrownia Łaziska, w której PSE mają zakontraktowaną całą produkcję, sprzedała po cenie eksportowej prąd do firmy położonej tuż za płotem [czyli do Huty Łaziska - przyp. aut.]. To da się zrobić i uzyskać niższą cenę produktu, jeśli prąd powstanie z węgla sprzedanego również po cenie eksportowej.

Na taki ,eksport" musi wyrazić zgodę Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Skarbu Państwa. Jednak urzędnicy nie chcą się na to zgodzić, bo... stworzyliby w ten sposób niebezpieczny dla siebie precedens. Zapewne wiele innych polskich firm również chciałoby kupować ,wyeksportowany" prąd, który od krajowego nie różni się niczym, z wyjątkiem ceny.

- Do decydujących rozmów na ten temat musi dojść jak najszybciej - mówi Zaborowski. - Postaram się, by stało się to w tym tygodniu. Wiem, że Południowy Koncern Energetyczny, do którego należy Elektrownia Łaziska, jest przychylny takiemu rozwiązaniu.
- Rozwiązania są już prawie gotowe, ale brakuje odważnego, który podejmie ostateczną decyzję. Tymczasem huta powoli umiera, procedura grupowych zwolnień została już uruchomiona - powiedział Zbigniew Woźnica, szef ,Solidarności" w HŁ. - Nie wierzymy już w żadne obietnice.

Związkowcy chcą do końca bronić zagrożonego likwidacją zakładu. Wczoraj zablokowali trasę Katowice-Wisła, na dziś zaplanowali pikietę przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Jeśli i to nie poskutkuje, zamierzają protestować w Warszawie.

Jak mówią związkowcy z Huty Łaziska, ich protest jest również ostatnią szansą na ratunek dla kilku tysięcy ludzi zatrudnionych w innych branżach. HŁ jest bowiem jednym z największych w kraju odbiorców energii i jej ewentualny upadek oznacza brak zamówień na produkcję jednego bloku energetycznego i węgla z niewielkiej kopalni.

Nieznalezienie rozwiązań gwarantujących opłacalność produkcji może oznaczać całkowitą likwidację zakładu.

- Nie chcę podawać konkretnych terminów ogłoszenia upadłości, bo rozmowy wciąż się toczą i są spore szanse na ich korzystne zakończenie - mówi Radosław Miśkiewicz, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej HŁ. - Tego czasu nie ma już zbyt wiele. Utrzymanie 750 ludzi naprawdę sporo kosztuje. Wręczenie im wypowiedzeń to będzie trudna, ale konieczna decyzja.

Jak zapewniają szefowie Huty, stan urządzeń w zakładzie - pomimo długich przerw w pracy - jest dobry. Produkcję da się wznowić (przy zachowaniu odpowiednich procedur) w ciągu kilku tygodni. Z przedstawionego przez hutę biznesplanu wynika, że zbyt na produkowane w Łaziskach żelazostopy jest zapewniony, a zakład ma szansę na rentowność. Najgorsze będą jednak najbliższe dwa lata. To jest właśnie czas, o który walczą hutnicy z Łazisk. Po wprowadzeniu w naszym kraju takich samych jak w Unii Europejskiej reguł funkcjonowania przedsiębiorstw, huta ma szansę osiągnąć dobre wyniki finansowe.

- Obecny rząd na przykładzie Stoczni Szczecińskiej udowodnił już, że jest gotów podejmować decyzje trudne, które pomagają przetrwać najbardziej zagrożonym firmom - mówi poseł Zaborowski. - Skoro więc dało się w Szczecinie, to można i w Łaziskach. Tu jednak - w przeciwieństwie do stoczni - nie trzeba będzie wykładać wielkiej gotówki.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto