Niewprawne rączki, ale pisanki wspaniałe!

Wielu z podopiecznych Ośrodka Rehabilitacyjno-Oświatowego Dziennego Pobytu dla Dzieci Niepełnosprawnych w Katowicach Piotrowicach nie potrafiło samodzielnie utrzymać pędzelka i wydmuszki, ale i tak dobrze się bawiło. Marek Klimasz, wolontariusz, pomagał sparaliżowanemu Patrykowi - wspomagał jego dłonie i razem zdobili pisankę.

Przy pracy pomagali dzieciom także rodzice. Małgosia z mamą tworzyły kompozycje z wydzieranek, a Agatka i jej mama wykonały na swoich jajkach malunki. Joasia wraz z dziadkiem wykorzystywali różne techniki zdobnicze. Natomiast niewidzący Adaś swoje dzieło tworzył poprzez dotyk palcami umaczanymi w farbach. Powstawały w ten sposób niezwykłe pisanki.

- To wspaniała praca i zabawa dla tych dzieci, które przy okazji uczą się czegoś nowego. Nie wszystkie mogą się skupić przez cały czas na jednym zajęciu, ale były twórcze na swój sposób - powiedziała nam wolontariuszka Agata Habrajska.

Na pisankach pojawiały się najróżniejsze motywy. Na jednym można było podziwiać ludowe wzory, inne ukazywały uroki wiosny i świąt, a więc nie zabrakło kwiatów, gałązek oraz króliczków, baranków i kurczątek. W sumie różnymi technikami i materiałami pokrytych zostało 50 kurzych oraz 6 strusich wydmuszek.

- Chcieliśmy sprawić naszym dzieciom radość i pojechaliśmy specjalnie na farmę strusią do Zabrza po wydmuszki. Te niecodzienne pisanki chcemy podarować naszym darczyńcom, aby pamiętali o potrzebach dzieci niepełnosprawnych. Jedna powędruje z życzeniami do prezydenta Katowic, druga do Urzędu Marszałkowskiego, trzecia do PFRON-u, czwarta do Urzędu Wojewódzkiego, a piąta do Fundacji im. Stefana Batorego, która sfinansowała zakup materiałów na te zajęcia - powiedziała nam Maria Grzywocz, dyrektor Ośrodka.

Dzieci udekorowały również odświętnie stół i po zakończonej pracy wraz z rodzicami, wolontariuszami oraz pracownikami Ośrodka zasiadły do ciast i innych słodkości.