Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niekontrolowany wybuch czy mafijne porachunki?

PATRYCJA STRĄK
Kilka godzin trwało zabezpieczanie śladów na miejscu eksplozji przez pirotechników i ekipę dochodzeniową. Fot. O. Górny
Kilka godzin trwało zabezpieczanie śladów na miejscu eksplozji przez pirotechników i ekipę dochodzeniową. Fot. O. Górny
Ulica Mireckiego to część starej Dąbrowy. W kamieniczkach i małych blokach życie toczyło się spokojnie. Aż do wczoraj... - Spałam, ale usłyszałam tak przeraźliwy huk, że zerwałam się na równe nogi.

Ulica Mireckiego to część starej Dąbrowy. W kamieniczkach i małych blokach życie toczyło się spokojnie. Aż do wczoraj... - Spałam, ale usłyszałam tak przeraźliwy huk, że zerwałam się na równe nogi. W pierwszym momencie myślałam, że blok wyleciał w powietrze. Gaz wybuchł, tyle przecież mówi się teraz o awariach instalacji - opowiada mieszkanka ul. Mireckiego.

Gdy wyjrzała przez okno, jej oczom ukazały się porozrzucane ludzkie członki i auto, które wyglądało jakby w nie piorun strzelił. To nie był jednak piorun. Była 4.30. Niedzielny poranek.

- Ładunek wybuchowy o dużej sile. Z czerwonego daewoo lanosa niewiele zostało... - poinformował aspirant Janusz Jończyk z Zespołu Prasowego Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Po wybuchu jeden z mieszkańców, zbudzony hukiem, wyszedł na dwór i zobaczył mężczyznę, który jeszcze żył. Zaczął wyciągać go z samochodu. Natychmiast wezwano karetkę. Był to kierowca lanosa, który przeżył eksplozję. Mężczyznę przewieziono natychmiast do szpitala. Był przytomny. Trafił na chirurgię urazową. Kierowca jest przez cały czas pilnowany przez policję. Jest jedynym jak na razie świadkiem makabrycznego zdarzenia.

- Nie mam upoważnień, aby informować o stanie zdrowia pacjenta. Sprawa jest bardzo poważna. Wybuch był silny, trudno więc o zagrożeniu życia pacjenta mówić po tak krótkim czasie od momentu eksplozji - tłumaczył nam lekarz dyżurny oddziału chirurgii urazowej dąbrowskiego szpitala.
Pasażer lanosa poniósł śmierć na miejscu. Eksplozja poszarpała jego ciało na kawałki.

- Obaj mężczyźni są z województwa śląskiego. Dla dobra śledztwa nie możemy ujawniać więcej informacji. Musimy ustalić przyczyny wypadku. Nie da się ukryć, że jednym z tropów branych przez nas pod uwagę jest możliwość, iż eksplozja to porachunki gangów. Ale, podkreślam, nie jest to jedyny trop - wyjaśnia aspirant Jończyk.

Mieszkańcy ulicy Mireckiego, która sąsiaduje z kilkutysięcznym dąbrowskim osiedlem Mydlice, są przerażeni.

- Nie da się ukryć, że to mafia. Przecież nikt nie jeździ w niedzielny poranek z ładunkiem wybuchowym po mieście. Być może ktoś w osiedlu naraził się przestępcom i dla niego była ta paczka. Tutaj zaparkowano auto, by nie rzucać się w oczy. A że ładunek wybuchł przedwcześnie.... - snuje wywody mieszkaniec osiedla Mydlice.

Niektórzy mieszkańcy domniemują, iż, być może, ulica Mireckiego to tylko punkt spotkania.

- Tyle kopalń tu było. Nie wiadomo, czy ludzie nie mają jeszcze ładunków używanych do wysadzania ścian w kopalniach. Być może mężczyźni tu kupili taki ładunek, a miał on trafić np. do Pruszkowa. I nagle bum - zastanawia się uczestnik zbiegowiska, wokół taśm odgradzających miejsce zdarzenia.

Próbki materiałów wybuchowych zabezpieczyli natychmiast policyjni pirotechnicy. Trwają badania, co to za materiał i jak skonstruowana została bomba.

- Na razie nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy był to profesjonalnie przygotowany ładunek czy też może bomba domowej roboty. Była to naprawdę silna eksplozja - podkreśla aspirant Jończyk.

Co do siły wybuchu nie mają wątpliwości mieszkańcy bloku przy parkingu, na którym eksplodował lanos - szyby tłukły się w drobny mak.

Do rozpracowania tej sprawy stworzony specjalny zespół, w skład którego weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, dąbrowskiej Komendy Miejskiej Policji oraz prokuratury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto