MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niegospodarność prezesów kosztowała Węglokoks ponad 14 milionów złotych

JAROSŁAW LATACZ
Graf. tan/NaszeMiasto.pl
Graf. tan/NaszeMiasto.pl
Luksusowe limuzyny, ośrodek rekreacyjno-sportowy z zabytkowym pałacykiem, opiniotwórczy tygodnik społeczno-polityczny i handel na wielką skalę paliwami, to tylko niektóre dobra, jakie posiadali oraz działania, które ...

Luksusowe limuzyny, ośrodek rekreacyjno-sportowy z zabytkowym pałacykiem, opiniotwórczy tygodnik społeczno-polityczny i handel na wielką skalę paliwami, to tylko niektóre dobra, jakie posiadali oraz działania, które podjęli w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych byli szefowie katowickiego Węglokoksu. Wszystko zakończyło się totalną klapą, a firma straciła miliony złotych. Akt oskarżenia w tej sprawie Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Katowicach skierował wczoraj do sądu.
O zarzutach przeciw byłym prezesom Węglokoksu, którymi teraz zajmie się sąd, "DZ" pisał już cztery lata temu. Jak twierdzą prokuratorzy, dochodzenie było jednak bardzo trudne i żmudne.

- Pięciu byłym prezesom Węglokoksu zarzuciliśmy niegospodarność. Mówimy o kwocie ponad 14 milionów złotych - informuje Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Przed sądem odpowiedzą: Sebastian Cz. - b. prezes Węglokoksu oraz trzej inni członkowie ówczesnego zarządu Stanisław Z., Bogdan K., Witold W. Piąty oskarżony, Adam K., zajmował się sprawami majątkowymi Węglokoksu w zakresie transakcji dotyczących obrotu paliwami.

- Ci ludzie, nie dopełnili ciążących na nich obowiązków w zakresie racjonalnego gospodarowania mieniem - dodaje prokurator Goławski. - Na przykład w lipcu 1996 roku podjęli decyzję o zakupie nieruchomości w Katowicach-Giszowcu. Na jej terenie miał powstać ośrodek rekreacyjno-sportowy. Okazało się jednak, że przed wydaniem ogromnych pieniędzy nie przeprowadzono analizy ekonomicznej przedsięwzięcia.

Nieruchomość kupili za milion złotych. Do 1998 roku zainwestowano w nią dalszych 8,5 miliona złotych. Potem inwestycję wstrzymano, bo okazało się, że chodzi o obiekt zabytkowy, który wymaga bardzo kosztownych inwestycji i spełnienia wymagań, które bardzo precyzyjnie określił konserwator zabytków.

Aby wybudować ośrodek na miarę marzeń szefów Węglokoksu, należałoby zainwestować kapitał w wysokości 25 milionów złotych. Firma takimi pieniędzmi nie dysponowała, bo zaangażowała się w operacje na rynku paliwowym. Kupiono za granicą 48 tysięcy ton benzyny, na co poszło 84 miliony złotych. Wydawało się, że zarobek na tym będzie gigantyczny. Kłopot w tym, że nikt w Węglokoksie na handlu benzyną się nie znał. Ceny paliwa zaczęły spadać, a zbytu na taką ilość paliwa po prostu nie było. Rosły za to koszty jego magazynowania. Jak szacuje prokuratura, do transakcji paliwowych firma musiała dopłacić około 7,5 miliona złotych. Sami szefowie mieli się jednak świetnie. W 1997 roku podjęli uchwałę o zakupie luksusowych 25 samochodów marki Toyota dla pracowników spółki za ponad milion zł. Taki zakup wymagał przeprowadzenia przetargu, ale ten nigdy się nie odbył. Prokuratorom tłumaczono, że luksusowe limuzyny kupowano po to, by ludziom pracowało się lepiej, a firma mogła zmniejszyć koszty związane z zatrudnianiem kierowców. Okazało się jednak, że prezesi i tak jeździli z dotychczasowymi szoferami, a koszty utrzymania nowych samochodów wyniosły 170 tysięcy złotych.

Ponad 3 miliony złotych firma straciła angażując się w uruchomienie społeczno-politycznego tygodnika "Fakty".
Przypomnijmy, że w przededniu kampanii wyborczej do parlamentu w roku 1996 z inicjatywą powołania takiego pisma wyszła grupa działaczy związanych z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Węglokoks został udziałowcem spółki "Post Scriptum", która miała wydawać "Fakty", przeznaczając na ten cel 2,5 miliona złotych. Potem dołożono jeszcze kolejne pół miliona, ale i to okazało się kwotą niewystarczającą. Całe przedsięwzięcie zakończyło się totalną klapą, a po tygodniku nie pozostały dzisiaj nawet wspomnienia.

- Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia - podkreśla Goławski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto