Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma już Przychodni Rejonowej nr 8 w Katowicach Piotrowicach

Katarzyna Wolnik
Władysława Kozłowska nie obawia się zmian w przychodni. Zapewnia, że nadal będzie do niej przychodzić z wnuczką Julią.
Władysława Kozłowska nie obawia się zmian w przychodni. Zapewnia, że nadal będzie do niej przychodzić z wnuczką Julią.
Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: przychodzi do mnie chory mężczyzna, któremu muszę wystawić zwolnienie lekarskie. Stawiam pod nim pieczątkę, z której wynika, że przyszedł do poradni leczenia chorób kobiecych i ...

Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: przychodzi do mnie chory mężczyzna, któremu muszę wystawić zwolnienie lekarskie. Stawiam pod nim pieczątkę, z której wynika, że przyszedł do poradni leczenia chorób kobiecych i schorzeń sutka, a on na to, że w pracy w takie zwolnienie mu nie uwierzą! – mówi lekarka Krystyna Garus, była kierowniczka zlikwidowanej Przychodni Rejonowej nr 8 w Katowicach Piotrowicach, działającej pod szyldem Samodzielnego Publicznego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego „Moja Przychodnia”.

1 września br. pracownicy i pacjenci tej przychodni z wywieszek informacyjnych dowiedzieli się, że jej miejsce zajął Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Chorób Kobiecych oraz Schorzeń Sutka Tommed.
Krystynę Garus najbardziej zaniepokoiło to, że podstawowa opieka zdrowotna została w nim zredukowana do malutkiego napisu pod adresem.

W czyim imieniu
Ona sama nie może się pogodzić z likwidacją przychodni, którą kierowała przez ostatnie lata. Według niej, to złe posunięcie, dlatego wystosowała w tej sprawie list otwarty do prezydenta Katowic Piotra Uszoka. – Razem z siostrą przełożoną i innymi lekarzami osobiście doglądaliśmy budowy przychodni. W okresie jej największego rozkwitu zatrudnialiśmy ponad pięćdziesiąt osób. Naszą chlubą było własne, nowoczesne laboratorium – wspomina. – A teraz? Nikt mnie nie przekona, że prywatny ośrodek będzie funkcjonawał niczym doktor Judym. Przecież musi zarabiać! Kosztem pracowników, pacjentów czy jakości świadczonych usług – denerwuje się.

Krystyna Garus twierdzi, że jest jedyną osobą spośród całego personelu, która ma odwagę wypowiadać się w tej sprawie z „odkrytą przyłbicą”, nie anonimowo. – Czuję się odpowiedzialna za tę przychodnię i jej pracowników, którzy milczą w obawie o własne miejsca pracy – mówi.

Niczego nie zauważyli
Ale nie wszyscy myślą tak samo, jak ona.

– Niepokój i poczucie niepewności towarzyszą zawsze, gdy pojawiają się zmiany. Rodzą się wtedy pytania o przyszłość. Nowy właściciel na zebraniach zapewnił nas jednak, że przez rok nie będzie żadnych zmian kadrowych – mówi Aleksandra Sikora, długoletnia pracownica przychodni, a obecnie kierowniczka do spraw administracyjnych Ośrodka Diagnostyki i Leczenia Chorób Kobiecych oraz Schorzeń Sutka Tommed.

Pacjenci, których zapytaliśmy, co myślą o prywatyzacji przychodni, odpowiadali najczęściej, że nie mają zdania, ponieważ nie zauważyli żadnych istotnych zmian. Niektórzy dopiero dzięki ∑ dowiedzieli się, że należą teraz do prywatnej placówki medycznej. Placówki, w której – jak zapowiada Tomasz Bula, jej dyrektor – znacznie rozszerzy się zakres świadczeń.

Więcej specjalistów
Bula ma zamiar uruchomić nowe poradnie: urazowo-ortopedyczną, chirurgii ogólnej i chirurgii dziecięcej oraz całodobową klinikę chirurgii krótkoterminowej. – Będzie można poddać się w niej na przykład zabiegom usuwania żylaków, nagniotków, rozmaitych zmian skórnych – wylicza.

– Zwiększy się też liczba lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Teraz jest ich ośmiu, ale przyjmę jeszcze dwóch.

W Ośrodku Diagnostyki i Leczenia Chorób Kobiecych oraz Schorzeń Sutka Tommed przy ul. Fredry ma przyjmować więcej specjalistów niż obecnie. Do dyspozycji mieszkańców będą: neurolog, laryngolog, ginekolog, kardiolog, okulista, dentysta, specjalista medycyny pracy. Będzie też poradnia rehabilitacyjna i optyk. Bula zamierza zakupić nowy sprzęt, m.in. aparaty USG i EKG. W planach ma uruchomienie sobotnich dyżurów. W szkołach działających na terenie dzielnicy Piotrowice chce przeprowadzić bezpłatne okresowe badania dzieci. Przekonuje, że jego ośrodek, do którego należy obecnie 14 tysięcy pacjentów, będzie jedną z najlepszych przychodni w mieście.

Może centrum?
– Wszystkie usługi medyczne nadal będą świadczone nieodpłatnie – zapewnia Bula. – Limity są wszędzie, ale podczas negocjacji z Narodowym Funduszem Zdrowia będą się starał, żeby dostępność usług była u nas jak największa.

A co z budzącą niepokój lekarzy informacją przy wejściu, która sugeruje, że podstawowa opieka zdrowotna zostanie ograniczona na korzyść leczenia chorób kobiecych? Bula zapewnia, że jeszcze w tym roku wystąpi do urzędu o zmianę nazwy ośrodka, np. na Centrum Lecznictwa. Według niego, obecna nazwa absolutnie nie odzwierciedla charakteru świadczonych usług. Skąd się wzięła? Tak nazywa się prywatna klinika Buli przy ul. Żelaznej w Katowicach. Pod takim samym szyldem działa również 19 innych przychodni w mieście.


Z powodu długów
Przychodnię Rejonową nr 8 w Katowicach Piotrowicach zlikwidowano na podstawie uchwały Rady Miasta z powodu rosnącego zadłużenia podległego gminie Samodzielnego Publicznego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego. Ofertę na kontynuację udzielania świadczeń zdrowotnych w jej pomieszczeniach złożył Tomasz Bula, lekarz ginekolog. Sprywatyzowane zostały jedynie usługi medyczne. Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Chorób Kobiecych oraz Schorzeń Sutka Tommed płaci czynsz i opłaty za dzierżawę sprzętu medycznego, z których częściowo pokrywane będzie zadłużenie SP ZLA.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto