Pełnometrażowy horror powstawał najpierw przez wiele miesięcy w głowach jego bardzo młodych twórców, w większości studentów Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W czerwcu ruszyły prace na planie zdjęciowym, który trwał 21 dni. Do stworzenia obrazu młodzi filmowcy użyli profesjonalnego aparatu fotograficznego z opcją kręcenia wideo. Dzięki temu udało im się uniknąć poszukiwań pieniędzy na drogie w użyciu tradycyjne metody produkcji filmu.
Uciekający aktor...
- Nie uniknęliśmy trudności, niektórzy członkowie zespołu musieli zrezygnować z pracy nad filmem z powodu nadmiaru obowiązków na uczelni. Największym zaskoczeniem było dla nas jednak odejście aktora, który miał się wcielić w tytułową postać. Aktor dosłownie uciekł nam z planu! Przyleciał do Polski w piątek, a w sobotę siedział już w samolocie powrotnym do Anglii... Nie wiedzieliśmy, co mamy zrobić. Trójka bohaterów czekała aż ich ktoś zabije, a nie było komu... - mówi w rozmowie z Naszemiasto.pl Wojciech Stuchlik, producent "Sparrow".
Ponadto, młodzi filmowcy musieli się zmierzyć z barierą językową, która jak przyznają, w początkowej fazie pracy mocno utrudniała proces tworzenia filmu. - Później zawiązaliśmy przyjaźnie, a niektórzy członkowie polskiej ekipy mieli już okazję być zaproszonymi do Anglii. Udało nam się stworzyć bardzo zgrany zespół - przyznaje Stuchlik.
Zwierzęta z "parciem na szkło"
Filmowcy w Katowicach zaszyli się na terenie murckowskiego lasu. Na potrzeby zdjęć znaleźli miejsce, do którego rzadko kiedy docierają mieszkańcy aglomeracji czy turyści, jednak nawet to nie uchroniło ich przed wzrokiem ciekawskich...
- Jak się okazuje, ludzie zaglądali do nas bardzo rzadko, głównie po tym, gdy dowiedzieli się z mediów, że kręcimy film. Za to bardzo często wpadały do nas... daniele. Jest ich tu najwyraźniej bardzo wiele i marzy im się kariera w filmie - śmieje się producent.
Co do samej fabuły, filmowcy nie chcą zbyt wiele ujawniać. Zapewniają jednak, że horror źle się kończy. - Na pewno nikt nie doczeka się w nim pozytywnego rozstrzygnięcia - zastrzegają.
Premiera w październiku
Film jest obecnie w postprodukcji ale wiadomo już, że premierę będzie miał 29 października w Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach. Twórcy rozmawiają także z przedstawicielami jednego z kinopleksów. Chcą by ich horror przestraszył szerszą publiczność. Filmem zainteresowane są także brytyjskie kina. "Sparrow" ma zostać zaprezentowany m.in. podczas festiwalu horrorów w Manchesterze.
Więcej informacji o filmie oraz jego trailer znajdziecie na stronie: www.sparrowfilm.com.
Wojciech Stuchlik jest absolwentem nowojorskiej uczelni Queens College kierunku Media Studies oraz kierunku "Organizacja produkcji filmowej i telewizyjnej" Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego na Uniwersytecie Śląskim. Jest debiutującym niezależnym producentem filmu fabularnego z gatunku horror o tytule "Sparrow".
Film powstał w angielskiej wersji językowej i został wyreżyserowany przez Anglika, Shauna Troke. Autorem scenariusza jest również Anglik - Matthew Mosley, autorem zdjęć jest Jakub Jakielaszek z Wrocławia a muzykę do filmu komponuje Jakub Gawlina. Wszyscy główni aktorzy pochodzą z Wielkiej Brytanii
Obraz opowiada o grupie młodzieży udającej się na biwak do lasu, który okazuje się miejscem znanym z legendy o mordercy. Ich niedowierzanie w opowieść którą usłyszeli, zamienia się w dramat, kiedy kolejne, tragiczne wypadki zaczynają dotykać bohaterów.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?