Szansę na zdobycie Śląskiego Znaku Jakości miały wyroby, które zdobyły cztery na pięć maksymalnie przyznawanych punktów. Choć nagrody były równorzędne, najwięcej punktów przyznano kołaczowi śląskiemu przygotowanemu przez "Novotel Katowice Rondo" i pyzom z mięsem wyprodukowanym przez zakład "Jawo" w Częstochowie. Obu wyrobom jury dało 4,99 punkta. Pozostali laureaci mieli tylko nieco niższe oceny.
Ostatecznie Śląskim Znakiem Jakości mogą się przez rok posługiwać spółdzielnie "Społem" w Czechowicach-Dziedzicach, Zabrzu, Częstochowie i Gliwicach. Każda z nich wystawiła do konkursu swój najlepszy chleb. Wśród najlepszych śląskich wyrobów znalazła się kiełbasa drobiowa sucha z zakładów wędliniarskich Ernestyna Janety. W pięcioletniej historii konkursu, ta firma odebrała statuetkę po raz czwarty.
- Tajemnica dobrej wędliny tkwi w recepturze - powiedziała Maria Janeta, która odbierała nagrodę. - Tylko właściwie dobrane składniki gwarantują dobry smak. Szczęśliwie udaje nam się to od dwunastu lat i wszystkie nasze wędliny idą jak ciepłe bułeczki.
Poza zakładami Janety powody do dumy mieli też producenci salcesonu wiejskiego z firmy Jandar i kiełbasy suchej krakowskiej z Maxpolu. Uznanie jurorów zdobyła maślanka owocowa ze spółdzielni Mleczgal, pieczywo Bio-Eko z wodzisławskiej piekarni Sobala i "Piwo Mocne" z browaru Na Jurze.
Śląskim Znakiem Jakości może się pochwalić oscypek pieczony na blachach, serwowany w katowickiej "Karczmie pod strzechą".
- Zdecydowaliśmy się wystąpić w konkursie z tą najbardziej oryginalną podhalańską potrawą, żeby pokazać, że na Śląsku jest też kuchnia góralska - powiedział Mieczysław Kucharski, właściciel restauracji. - Tajemnica smaku naszych pieczonych oscypków tkwi w ich pochodzeniu. Po ser jeżdżę tam, gdzie jest najlepszy, czyli do Zakopanego.
Wśród restauratorów sukcesem zakończył się też udział w konkursie dla baru restauracyjnego Strzelec w Katowicach. Ich żeberka w kapuście uznano za jeden z najlepszych śląskich produktów kulinarnych.
Konkurs organizuje Inspekcja Handlowa, przy współpracy z Urzędem Wojewódzkim i Marszałkowskim.
- Chcemy pokazać, że na Śląsku produkuje się dobrą żywność bardzo wysokiej jakości - mówił Stanisław Mródź, przewodniczący kapituły konkursu. - Szansę na nagrodę mają wyroby nie tylko smaczne, ale także ładnie opakowane, produkowane zgodnie z normami, odpowiednio przechowywane, magazynowane i transportowane.
Zdobycie nagrody w tym konkursie wymaga poddania się skrupulatnej kontroli Inspekcji Handlowej, Sanitarnej i Weterynaryjnej. Tyko nieliczne firmy godzą się z własnej woli trafić pod lupę tych służb. Organizatorom to nie przeszkadza. Chcą żeby Śląski Znak Jakości pozostał elitarną nagrodą.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?