Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ulicach Katowic królują maseczki. Są w kropki, kwiatki, albo zwykłe białe. Noszą je niemal wszyscy, choć nie każdy poprawnie

JPP
Od 16 kwietnia maseczki królują na ulicach Katowic
Od 16 kwietnia maseczki królują na ulicach Katowic JPP
W kropki, kwiatki, gwiazdki, białe, czarne, niebieskie, ale też różowe, zielone, albo kolorowe. Maseczki od dziś, 16 kwietnia, królują na ulicach Katowic. Jedne są oryginalne, inne po prostu funkcjonalne. Szyte własnoręcznie, kupione u krawcowej, albo w aptece. Rzadziej to zwykle chusty, albo szaliki. W czwartek, po południu niemal każda napotkana przez nas w centrum Katowic osoba nosiła maseczkę, choć nie każda w sposób poprawny.

Na ulicach Katowic od czwartku królują maseczki

Od czwartku, 16 kwietnia, zasłanianie ust i nosa w przestrzeni publicznej jest obowiązkowe i choć twarz możemy zasłonić chustą, albo szalem, na ulicach Katowic tego dnia zdecydowanie królowały maseczki. Noszą je młodzi i starzy, piesi oraz rowerzyści, czasem także kierowcy.

Maseczki są gładkie, albo z printem. Te pierwsze najzwyklejsze białe, albo zielone, ale bywają też różowe, czarne, albo kolorowe. Jedne szyte własnoręcznie, zamówione przez internet, inne kupione u krawcowej, albo w aptece. Różnią się materiałem, ale i wzorem, bywają takie w kwiatki, gwiazdki, albo kropki. Są mniej lub bardziej oryginalne, ale generalnie panuje tu pełna estetyczna dowolność.

Maseczki mają prawie wszyscy, ale niektórzy noszą je pod nosem

Co ciekawe akceptacja dla nowego obostrzenia wprowadzonego przez rząd jest niemal powszechna. W czwartek około południa prawie każda napotkana przez nas w centrum Katowic osoba maseczkę nosiła, choć nie każda w sposób poprawny. Zwłaszcza starsze osoby idą na kompromis między wygodą a bezpieczeństwem i maski noszą pod… nosem. Bywają też tacy, którzy zakrywają nimi i nos i usta, ale ściągają je by kichnąć. Regularnie też maseczki są zsuwane na szyję.

- Ciężko w tym chodzić – przyznała pani Joanna, którą na placu Szewczyka spotkaliśmy z mężem Janem. - Ale nosiliśmy je już wcześniej, bo my z mężem to starsi, więc to dla naszego dla bezpieczeństwa – dodawała kobieta.

Maseczkę od dłuższego czasu zakłada wychodząc z domu również Bartłomiej Maro z Katowic.

- Powinno się je nosić, by chronić nas wszystkich. Nie wiemy czy dana osoba jest zarażona czy nie, a okres inkubacji tego wirusa jest bardzo długi, więc warto, nawet jak się nie ma objawów – komentował. Swoją maseczkę mężczyzna uszył sam. - Uruchomiliśmy z bratem niewielką produkcję maseczek dla znajomych, więc mamy ich całkiem sporo – dodawał.

Po raz pierwszy w czwartek maseczkę założył z kolei pan Kazimierz z Ochojca. - Przeszkadza, bo parują mi okulary. Do tego mam astmę i naprawdę jest mi niewygodnie, ale co zrobić – mówił.

Katowiczanie zgodnie przyznawali, że nie mają już większych problemów z zakupem maseczek. Nowe dostawy trafiły do aptek. Maseczki jednorazowe można kupić za około 5 zł.

Nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje do odwołania

Przypomnijmy, że obowiązek zasłaniania ust i nosa wprowadzono 16 kwietnia do odwołania. O co chodzi w nowych przepisach? Zasadniczo należy je rozumieć całkiem dosłownie: od czwartku wychodząc z domu, nieważne czy na chwilę czy na dłużej, m.in. w drodze do pracy, na zakupy, do apteki, ale też gdy wychodzimy na spacer z psem musimy zasłaniać nos i usta. Taką decyzję jeszcze przed świętami ogłosił minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Zasada by zasłaniać usta i nos obowiązuje również w komunikacji publicznej, zakładach pracy, kościołach, sklepach, punktach usługowych, także na targowiskach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto