MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na każde żądanie?

BEATA SYPUŁA
W tym roku czeka nas osiem długich weekendów.   Graf.  ŻANETA MIKOŁAJCZYK / ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
W tym roku czeka nas osiem długich weekendów. Graf. ŻANETA MIKOŁAJCZYK / ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Obowiązujący od nowego roku znowelizowany kodeks pracy już budzi pierwsze wątpliwości przedsiębiorców. Chodzi o "urlop na żądanie". Szefowie niektórych firm obawiają się, że ta nowość może zdezorganizować im pracę.

Obowiązujący od nowego roku znowelizowany kodeks pracy już budzi pierwsze wątpliwości przedsiębiorców. Chodzi o "urlop na żądanie". Szefowie niektórych firm obawiają się, że ta nowość może zdezorganizować im pracę.

- Maksymalny czterodniowy wymiar urlopu wypoczynkowego "na żądanie" może być przez pracownika wykorzystany jednorazowo, może też być podzielony - wyjaśnia Janina Suzdorf z Ministerstwa Pracy.

Trzeba tylko zgłosić pracodawcy żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia - pisemnie, osobiście, telefonicznie, byle "w sposób wystarczająco doprowadzający do świadomości pracodawcy zamiar pracownika skorzystania z tego uprawnienia".

- Pracodawca nie może odmówić - podkreśla Dariusz Marszałek z biura prasowego resortu pracy.

Wojciech Trzmiel, doradca dyrektora Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, nie wyobraża sobie jednak, by na przykład maszynista oświadczył swą wolę tuż przed odjazdem pociągu.

- To przecież jest służba. Policjant też nie może zażądać urlopu w czasie pościgu za bandytą - argumentuje Wojciech Trzmiel. - Oczekujemy, że stanie się to z wyprzedzeniem, które pozwoli wysłać na zastępstwo kogoś z drużyny rezerwowej.

Ale ona istnieje w największych węzłach. Nie ma zatem prostej możliwości zastąpienia maszynisty w Raciborzu kimś z katowickiej drużyny. Przy uporze pracownika może dojść np. do spóźnienia pociągu.

- Stratami obciążymy pracownika - ostrzega Trzmiel.
Pracodawcy obawiają się "urlopu na żądanie" w tym roku - kalendarz przyniósł aż osiem długich weekendów. W te dni wielu zechce zażądać wolnego dnia. A gdyby uczyniło to wielu pracowników?

- Przecież w kodeksie pracy istnieje zapis, iż należne prawa trzeba wykorzystywać z poszanowaniem potrzeb pracodawcy - Dariusz Marszałek z Ministerstwa Pracy nie widzi przeszkód, by odmówić udzielenia urlopu, gdy firmie grozi paraliż.

Od stycznia wszedł nowy przepis, iż za pierwszy dzień zwolnienia chorobowego, trwającego do 6 dni, pracodawca nie płaci. Czy na ten pierwszy dzień można wziąć urlop, by zachować prawo do wynagrodzenia?

- Urlop na żądanie nie może być wówczas udzielony. W świetle kodeksu pracy może z niego skorzystać tylko pracownik zdolny do pracy - orzeka Janina Suzdorf, specjalista z MPiPS.

Problemu z nowym urlopem nie widzą w firmach, gdzie jest wystarczająco dużo zatrudnionych.

- Przy tej liczbie pracowników pilne zastępstwo nie powinno u nas stanowić problemu - mówi Artur Rychel, dyrektor marketu Real w Mysłowicach.

Szefów, którzy obawiają się, iż pracownik będzie zaskakiwał swą decyzją i narażał pracodawcę na kłopot, resort pracy uspokaja: mają w ręce mocny argument. Jest to coroczna ocena przydatności i dyspozycyjności pracownika. Każdy z nich pracuje indywidualnie na awans lub zwolnienie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto