Szkoleniowiec Wojciech Stawowy posłał do boju trzech nowych zawodników i był to nie tylko ryzykowny, ale i nieudany eksperyment. Tomasz Sokołowski, Janusz Dziedzic i Michał Zieliński zaznaczyli swoją obecność nie golami, a żółtymi kartkami, przy czym dwóch pierwszych w czasie gry narzekało na skurcze, a trzeci opuścił murawę po pierwszej połowie. Przerwa w grze, jaką mieli ostatnio, była wyraźnie widoczna.
Swój udział w porażce mają jednak także ich koledzy, ze szczególnym uwzględnieniem przeżywającego drastyczne załamanie formy Jacka Gorczycy. Pierwszy gol w tym meczu powinien skutkować dla bramkarza katowiczan przymusowym urlopem - uderzoną z rzutu wolnego piłkę próbował łapać , ale w efekcie odbiła się od jego rąk i znalazła tuż obok lewej nogi. Gorczyca szukał jej jednak po swojej prawej stronie, więc Kamil Nitkiewicz tylko dopełnił formalności. Dwa kolejne trafienia to z kolei "zasługa" dziurawej jak sito defensywy GKS - jej średnia straconych goli wynosi w tym sezonie 2,3 na mecz.
MKS Kluczbork - GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki 1:0 Kamil Nitkiewicz (29), 2:0 Rafał Wodniok (55), 3:0 Patryk Tuszyński (87)
Widzów 2.500
Sędziował Marek Karkut (Warszawa)
MKS Stodoła - Orłowicz, Jagieniak, Wilusz, Stawowy - Niziołek, Copik (88. Skwara), Wodniok, NitkiewiczI (73. HoberI) - Tuszyński, Półchłopek (82. Glanowski)
GKS Gorczyca - Olkowski (61. Sroka), Nowak, Napierała, SokołowskiI- Gon-cerzI, Cholerzyński, PlewniaI, Dzie-dzicI, Sadowski (61. PiechniakI) - Zie-lińskiI (46. Kaliciak)
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?