Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mizerne stypendia nie pozwalają na utrzymanie. Student musi więc dorabiać

Monika Krężel
FOT. MKOŁAJ SUCHAN
Jarek Wichura ze Świętochłowic studiuje na czwartym roku prawa i na piątym politologii Uniwersytetu Śląskiego. Współpracuje też z wydawnictwem, dla którego pisze teksty, projektuje okładki i strony internetowe. Nadchodzący nowy rok akademicki oznacza dla niego podwójne obciążenie: pracą i nauką.

- Co miesiąc sobie dorabiam, tak jak moi koledzy - przyznaje. - Studenci poświęcają na pracę maksymalnie dwa dni w tygodniu albo pracują popołudniami. To jest zwykle umowa-zlecenie, a nie etat. Mam kolegę, który jeździ w nocy tirami. Przychodzi na zajęcia potwornie zmęczony, ale niedawno założył rodzinę i musi ją utrzymać.

Dziś typ studenta-imprezowicza odchodzi do lamusa. Większość dwudziestolatków musi zarabiać. Szukają więc pracy w uczelnianych biurach karier, odwiedzają agencje pracy tymczasowej. Zatrudniają się też w restauracjach, pracują jako barmani, dziewczyny chcą być hostessami, konsultantkami telefonicznymi, rozdają ulotki.

- Młodych pracowników szukają agencje PR, firmy informatyczne, doradcze i konsultingowe - wylicza Patrycja Kaczorowska z biura karier Uniwersytetu Śląskiego. - Mamy oferty dla programistów, przedstawicieli handlowych, lektorów języków obcych, telefonicznych doradców klienta.

- Jeśli student poważnie traktuje naukę, zna języki obce, a do tego studiuje kierunki techniczne lub ekonomiczne, nie powinien mieć problemów ze znalezieniem pracy - mówi Joanna Wanatowicz z jednej z międzynarodowych firm rekrutacyjnych w Katowicach.

Co zmusza studenta do pracy? Stypendium za wyniki w nauce na UŚ wynosiło w ubiegłym roku akademickim 250-350 zł, a stypendium na wyżywienie 155 zł... Studentów proszących o pomoc jest sporo. W ubiegłym roku na Politechnice Śląskiej stypendium socjalne przyznano 1557 osobom, a na wyżywienie - 1525 studentom.

W ułatwianiu studentom łączenia pracy z nauką najdalej poszła Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej. Wprowadziła program "3 dni studiujesz - 2 dni pracujesz".
O ofertach dla studentów czytaj w naszym dodatku Praca

Studenci popołudniami już nie siedzą w klubach
Rozmowa z prof. Aldoną Skudrzyk, prodziekanem ds. studenckich i kształcenia Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego

Czy studenci często znikają z wykładów, bo idą do pracy?

Myślę, że nie, ale obecnie zajęcia kończą się w tygodniu o godz. 15 czy 16. Wiem, że wielu studentów pracuje popołudniami i po ćwiczeniach biegnie do pracy. Jeszcze kilka lat temu uniwersytet tętnił życiem do późnych godzin wieczornych. Młodzi ludzie przesiadywali też w klubach, kwitło życie studenckie.

Wtedy pracowali tylko ci, którzy studiowali zaocznie.

To prawda, a dzisiaj sporo studentów przenosi się ze studiów dziennych na niestacjonarne, bo w tygodniu pracują. Tylko wtedy mają szansę pogodzić pracę ze studiami. To też jest symptom naszych czasów, podobnie jak coraz większa liczba wniosków o przyznanie indywidualnej organizacji studiów. Występują o nią młode mamy, osoby studiujące drugi kierunek oraz pracujące.

Dlaczego studenci pracują? Nie są w stanie się utrzymać ze stypendium?

Z rozmów z nimi wynika, że oprócz wymiaru ekonomicznego ważne jest też zdobycie doświadczenia, niezwykle cenionego przez pracodawców. Teraz na rynku pracy dość mocno liczy się praktyka, studenci nie marnują więc okazji, żeby zaliczyć staż, praktykę i jeszcze pracować.

Przebiją się aktywni i z pomysłami
Eugeniusz Budniok, kanclerz Loży Katowickiej BCC

Zawsze powtarzam młodym ludziom, że najważniejsze to aktywność i pomysł. Gdy chodziłem do liceum, byłem w stanie zapracować sobie na każde wakacje. Napawało mnie to dumą. Poza tym robiłem mnóstwo rzeczy. Działałem w różnych organizacjach młodzieżowych, w tym w harcerstwie, byłem podharcmistrzem, do tego dochodziła działalność społeczna. Dzisiaj studenci mają ogromne możliwości - moje pokolenie takich nie miało. Znam studentów, którzy na studiach założyli własne firmy. Praca w czasie studiów to najlepszy pomysł, żeby ocenić swoje możliwości na rynku pracy, zainteresować się gospodarką. Trzeba być aktywnym. Jeśli studia kończą tysiące absolwentów, to na rynku przebiją się głównie ci aktywni i z pomysłami. MOKR

2000 zł
brutto zarobi student w międzynarodowej firmie rekrutacyjnej, jeśli zna języki obce
700 zł
na rękę zarobi studentka pracująca na czarno jako opiekunka do dziecka
9 - 10 zł
netto na godzinę zarobi student pracujący jako ankieter telefoniczny
7 - 10 zł
netto na godzinę zarobi hostessa promująca produkty w supermarkecie.
10 - 20 zł
dostanie student za godzinę korepetycji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto