Mieszkam w Katowicach-Szopienicach przy ul. Ratuszowej 6, w budynku z lat 60. Lokatorzy są obciążani wysokimi dopłatami za wodę, poza wskazaniami swoich liczników. Niektórzy muszą dopłacać ponad 150 złotych.
Zastanawiamy się, jak to możliwe, że w okresie półrocznym straciło się ponad 500 kubików wody!? Administracja i KZGK wyjaśniają nam, że działają zgodnie z przepisami, że wskazania z licznika głównego rozbijane są na rodziny. Tylko że my nie wiemy, ile wyniosło zużycie, bo nie mamy dostępu do danych.
Może trzeba najpierw rozwiązać problem i zapytać, gdzie ucieka nasza woda, a dopiero potem naliczać wysokie, dodatkowe opłaty? W pięciu klatkach w naszym budynku mieszka 80 rodzin. Nie może być tak, że wszyscy płacą za wodę, którą ktoś kradnie albo jest zła instalacja i woda gdzieś ucieka.
Czytelnik z Katowic Szopienic
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?