Mieszkańcy Nikiszowca chcą upamiętnić zmarłego sąsiada. Józef Kijowski był kronikarzem zabytkowego Nikisza
Józef Kijowski urodził się i całe życie mieszkał w Nikiszowcu, był górnikiem na kopalni Wieczorek, a na emeryturze został kronikarzem dzielnicy, który z aparatem pojawiał się na wszystkich ważnych wydarzeniach w okolicy. Zmarł w ubiegłym tygodniu w wieku 65 lat. Pogrzeb odbył się w minioną sobotę w kościele św. Anny.
- Był od lat wielkim przyjacielem naszego oddziału, towarzyszył nam z aparatem na każdym wernisażu, każdym spektaklu czy koncercie. Będzie nam Pana brakowało, Panie Józku.. - poinformowali 7 kwietnia pracownicy Muzeum Historii Katowic w Nikiszowcu. Na wystawach w Oddziale Etnologii Miasta - w dawnym nikiszowieckim maglu Józef Kijowski pojawiał się regularnie, zresztą dokumentował wszystko, co ważnego działo się w dzielnicy.
- Zawsze miał ze sobą aparat. Uwieczniał dzieje Nikiszowca i tutejszych ludzi. Robił miliony zdjęć, którymi potem się dzielił - wspomina Zdzisław Majerczyk, również mieszkaniec Nikisza. Pan Józef fotografią zainteresował się już na górniczej emeryturze.
- Mieszkał przy samy rynku naprzeciw Byfyja. Wszyscy go tu znali. Był dobrym, pogodnym człowiekiem, który znalazł swoją pasję i dzięki niej mógł służyć dzielnicy. Wszystkiego nauczył się sam – dodaje Majerczyk. To on wpadł na pomysł upamiętnienia zmarłego sąsiada w dzielnicy, a konkretnie na ławce na skwerze Zillmannów.
Ludzie z Nikisza chcą, by pan Józef miał swoją ławkę na skwerze Zillmannów
- Józek często z jeszcze dwoma kolegami przesiadywał na tej ławce. Wszyscy byli stąd od urodzenia. Inni starzy mieszkańcy – tacy jak ja – właśnie tu go widywali i spotykali, a często też podchodzili, żeby powspominać dawne czasy i dzieciństwo na Nikiszu – opowiada.
Majerczyk pomysłem podzielił się ze znajomymi i w mediach społecznościowych. Kilka dni później luźna myśl zamieniła się w poważną dzielnicową inicjatywę, której mieszkańcy mocno kibicują.
- Na ławkę z wyrzeźbioną z brązu postacią nas nie stać, bo to bardzo drogie przedsięwzięcie, ale plan jest inny: na ławce, na której przesiadywał Józek umieścimy tabliczkę pamiątkową. Odpowiedni napis jeszcze opracujemy, a ławkę odnowię i pomaluję sam – zapowiada Majerczyk.
Jak dodaje pamiątkową tabliczkę ufunduje zakład pogrzebowy Mirander z Szopienic, a wsparcie dla projektu zadeklarowała również Fabryka Inicjatyw Lokalnych, która w Nikiszowcu organizuje m.in. jarmarki świąteczne oraz prowadzi tu Centrum Zimbardo.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?