Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Giszowca są przekonani, że grasuje tam morderca

Beata Leśniewska
Za tymi drzwiami doszło do mordu. / Marcin Tomalka
Za tymi drzwiami doszło do mordu. / Marcin Tomalka
Ludzie żyją sprawą morderstw dokonanych w rejonie ul. Mysłowickiej. Opowiadają o zasztyletowanym mężczyźnie w bloku koło targowiska miejskiego oraz rzekomo znalezionej na brzegu potoku Bolina ludzkiej głowie.

Ludzie żyją sprawą morderstw dokonanych w rejonie ul. Mysłowickiej. Opowiadają o zasztyletowanym mężczyźnie w bloku koło targowiska miejskiego oraz rzekomo znalezionej na brzegu potoku Bolina ludzkiej głowie. W rozmowach przekazują sobie informacje o grasującym po osiedlu mordercy. Z taką wiadomością zadzwoniono też do naszej redakcji.

- Takie czasy, że nawet człowiek we własnym domu nie czuje się bezpieczny. Giszowiec to było spokojnie miejsce, a teraz strach wyjść na ulicę - usłyszeliśmy od mieszkańców.

W tej strasznej opowieści, która w kilka godzin obiegła całe osiedle jest część prawdy. Katowicka policja przyznaje, że w sobotę zamordowano mężczyznę w bloku przy ul. Mysłowickiej. Zwłoki znaleźli sąsiedzi, którzy zauważyli niedomknięte drzwi. Wezwano policję, która w kilka dni ujęła sprawcę. Był nim 24-letni bezrobotny i bezdomny Sebastian S., który czasowo mieszkał z ofiarą. Decyzją sądu podejrzany o tę zbrodnię został tymczasowo aresztowany.

- Ofiarą jest 46-letni górnik, Zygmunt R. Mężczyzna był samotny i jak wynika z relacji jego znajomych popadł w kłopoty finansowe - wyjaśnia kom. Magdalena Szymańska-Mizera, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji. - Z informacji zdobytych przez oficerów dochodzeniowych wynika, że mężczyzna podżyrował komuś pożyczkę i teraz musiał ją spłacać. Mieszkanie było zaniedbane, a ofiara nie stroniła od alkoholu.

Sebastian S. zatrzymany we wtorek wieczorem przyznał się do zbrodni. - Z jego zeznań wynika, że feralnej nocy z piątku na sobotę mężczyźni ostro się pokłócili. Twierdzi, że Zygmunt R. rzucił się na niego, a on w samoobronie wbił mu nóż. Pamiętał jednak, że zadał kilka ciosów ofierze i uciekł - wyjaśnia kom. Szymańska-Mizera.

Policja zapewnia jednak, że w Giszowcu nie grasuje zabójca. Zbrodnia była, ale incydentalna. Funkcjonariusze przyznają, że we wtorek mieszkańcy mogli widzieć na osiedlu większą liczbę patroli. Szukano mordercy. Natomiast widziani na brzegu potoku Bolina strażnicy miejscy przeprowadzali całkiem inną akcję o charakterze porządkowym. Na pewno nie szukali ciała pasującego do znalezionej rzekomo głowy.

- Zapewniam, że moi ludzie nie znaleźli żadnej ludzkiej głowy nad potokiem Bolina w Giszowcu. Jeżeli doszłoby do takiej sytuacji, to na pewno natychmiast na miejscu pojawiłaby się policja. Strażnicy nie uczestniczą w takich sprawach - wyjaśnia Michał Gałęziowski, komendant Straży Miejskiej. Zmasowana akcja obu służb w Giszowcu, które miały radykalnie odmienne zadania do spełnienia, spowodowała niepokój mieszkańców. W taki sposób narodziła się budząca grozę plotka.

Z ust do ust

Z podobnym przypadkiem fali plotek policja w Katowicach miała do czynienia latem ubiegłego roku.
Dokładnie 21 lipca funkcjonariusze zostali powiadomieni o odkryciu zwłok 54-letniej kobiety w pobliżu ochojeckiego szpitala. Natychmiast w dzielnicy zaczęła krążyć fama, że kobieta została w brutalny sposób zamordowana, a wcześniej zgwałcona. "Grasuje wampir" - przekazywała poczta pantoflowa. Czynności przeprowadzone przez policję nie wykazały jednak, że kobieta została zgwałcona, na jej ciele nie było też śladów jakichkolwiek obrażeń zadanych przez osoby trzecie. Zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. (pg)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto