Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marzy o zachodniej lidze

(greg)
Wioleta Serwa przyjechała do Katowic ze Szczecina. Fot : Aleksandra Kuś
Wioleta Serwa przyjechała do Katowic ze Szczecina. Fot : Aleksandra Kuś
Piłka ręczna jest dla mnie wszystkim. Właściwie świata poza nią nie widzę - mówi Wioleta Serwa, czołowa zawodniczka drużyny piłkarek ręcznych AZS AWF Katowice. Ma 21 lat. Pochodzi ze Szczecina.

Piłka ręczna jest dla mnie wszystkim. Właściwie świata poza nią nie widzę - mówi Wioleta Serwa, czołowa zawodniczka drużyny piłkarek ręcznych AZS AWF Katowice.
Ma 21 lat. Pochodzi ze Szczecina. Do Katowic przyjechała ponad dwa lata temu. Wcześniej mieszkała i trenowała w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gliwicach. O tym, że znalazła się na Śląsku zdecydowały jej sportowe uzdolnienia i mama. - W czwartej klasie szkoły podstawowej zaczęłam uprawiać piłkę ręczną. Właściwie zdecydował przypadek. Kiedyś do mojej szkoły przyszedł trener i zaproponował treningi tym dziewczynom, które najszybciej biegały - opowiada Wioleta.

Została zauważona

Po skończeniu podstawówki chciała rzucić sport, ale mama odwiodła ją od tego. -Postanowiła, że pójdę do średniej szkoły sportowej z internatem. Wiedziała, że jestem dobra i nie chciała, żebym to zaprzepaściła - wspomina Serwa. Podczas jednego z turniejów została zauważona przez trenerów z Gliwic, którzy szukali zawodniczek do SMS.
Serwa mówi, że talent do sportu odziedziczyła z pewnością po matce, która uprawiała lekką atletykę.
Po wyjeździe ze Szczecina początkowo bardzo tęskniła za domem. Z czasem przyzwyczaiła się do nowego miejsca. Znalazła tu też chłopaka. Razem postanowili studiować na katowickim AWF. Wioleta od razu trafiła do grającej wówczas w drugiej lidze drużyny piłkarek ręcznych. Po dwóch sezonach katowiczankom udało się awansować do ekstraklasy, co nasza bohaterka uważa za swój największy sportowy sukces. Innymi jej osiągnięciami są m.in. dwa srebrne medale Akademickich Mistrzostw Polski oraz złoty, zdobyty w sierpniu w Olsztynie.

Piłka to zawód

Gdy pytamy o sportowe cele, Wioleta bez wahania odpowiada: - Moim największym marzeniem jest gra w Bundeslidze. Oprócz wyższego poziomu rozgrywek, można tam znacznie więcej zarobić niż w Polsce. Piłka ręczna jest moim zawodem i oczywiste jest, że chciałabym za dobrą grę otrzymywać dobre pieniądze.
Studia na AWF i gra w drużynie ekstraklasy zajmują zawodniczce wiele czasu. Po zajęciach teoretycznych i sportowych na uczelni, od poniedziałku do piątku czeka ją jeszcze wieczorny trening. W sobotę natomiast zwykle rozgrywa mecze ligowe. Narzeka więc trochę, że nie ma dość czasu na rozrywkę i zainteresowania pozasportowe. Ale jak sama mówi, w Katowicach nie ma zbyt wielu ciekawych miejsc, do których można by się wybrać. Zdecydowanie bardziej woli pod tym względem rodzinny Szczecin. - Tam jest dużo dyskotek i pubów. Poza tym blisko mam stamtąd do morza, a nad Bałtykiem bardzo lubię spędzać czas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto