Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariacka w Katowicach: szpetna reklama na modnym deptaku za 50 tys.

J. Przybytek
Mariacka w Katowicach
Mariacka w Katowicach Mikołaj Suchan
Mariacka w Katowicach przeszła pięć lat temu generalny remont za 12 mln zł. Kolejnych kilkaset tysiący złotych wydał urząd miasta na ożywienie deptaka. I tak za olbrzymie pieniądze Mariacka zamieniła się w bardzo drogi wieszak na reklamy

Tylko w tym roku na ulicy Mariackiej w Katowicach odbędzie się kilkadziesiąt bezpłatnych koncertów znanych muzyków, które przyciągną tłumy ludzi... To nie reklama katowickiego deptaka, a znajdującej się przy nim powierzchni reklamowej, do jakiej udało nam się dotrzeć.

Tak potencjalnych klientów do wykupienia reklamy przy Mariackiej zachęca jedna z agencji. I za reklamę przy ulicy, na której bawią się tysiące mieszkańców aglomeracji, każe sobie słono płacić: ponad 50 tys. zł miesięcznie za wywieszenie paskudnej płachty na elewacji jednej z tutejszych kamienic.

Czy po to stolica aglomeracji wydała 12 mln zł na przebudowę ulicy, aby szpeciły ją pstrokate reklamy wieszane za olbrzymie pieniądze?

- Oczywiście, nie o to chodziło - komentuje Tomasz Godziek, katowicki radny, który od kilku miesięcy apeluje do władz miasta o uporządkowane reklamowego chaosu w przestrzeni publicznej Katowic. - Założenie było takie, że Mariacka będzie deptakiem i salonem miasta. Na razie nie mamy rynku i to ma być ta strefa reprezentacyjna, więc taka płachta reklamowa zwyczajnie nie przystoi - uważa Godziek.

Mariacka w Katowicach nie zawsze była wieszakiem na reklamy. Po drogiej modernizacji pustkami świeciła przez blisko dwa lata. I właśnie wtedy, gdy ludzie zaglądali tu niechętnie, reklam było najmniej. Katowicki magistrat wydał na rozruszanie deptaka i przyciągnięcie tu ludzi kilkaset tysięcy złotych, zainicjował także kampanię "Spotkajmy się na Mariackiej". Wszystko po to, aby salon miasta, jak urzędnicy nazywają tę ulicę, tętnił życiem.

Mariacka w KatowicachOto jak Mariacka stawała się deptakiem GALERIA

Piotr Uszok, prezydent Katowic, powtarza, że z reklamami, bez odpowiedniego ustawodawstwa, sobie nie poradzi. Są jednak miasta, gdzie na inwencji samorządowcom nie zbywa i próbują walczyć z reklamową wolnoamerykanką na różne sposoby. Często skutecznie. - Przykłady to Kraków czy Poznań, który stworzył kodeks dobrych praktyk w sprawie reklamy. My też musimy zacząć działać, a nie czekać na rozporządzenia centralne. Najlepiej zacząć od ul. 3 Maja, Mariackiej i rynku - ocenia radny.

Na rozporządzenia centralne bowiem poczekamy. Kancelaria prezydenta Bronisława Komoro-wskiego dopiero wystąpiła z projektem zmiany ustaw dotyczących ochrony krajobrazu. Zakłada m.in. ustanowienie definicji reklamy i wprowadzenia opłaty reklamowej na rzecz gminy. Daje też samorządom możliwość ustanawiania w drodze uchwały zakazów i ograniczeń dotyczących umieszczania tablic, napisów i ogłoszeń reklamowych.

Wyrzućmy szpetne szyldySkarbek i Zenit przy rynku w Katowicach to stojaki na reklamę
Reklama może być z klasą. Zdjęcia z międzywojnia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto