Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Manifestacja górnicza w Katowicach zakończona. Obyło się bez większych strat [WIDEO+FOTO]

LOTA, TMK
W piątek odbyła się manifestacja górników ze wszystkich spółek węglowych przejdzie ulicami centrum Katowic. W proteście wzięło udział kilka tysięcy osób. Drogi w centrum były nieprzejezdne.

Przez miasto przeszła manifestacja górniczych związków zawodowych. Związkowcy wyruszyli o godz. 10. z placu przed Spodkiem i przeszli al. Korfantego do rynku, stąd ul. św. Jana na Kochanowskiego, Jagiellońską. Około 11. zatrzymają się przed Urzędem Wojewódzkim, gdzie rozpoczął się wiec i nastąpiło przekazanie petycji związków wojewodzie śląskiemu.


Godz. 12.15
Manifestacja oficjalnie dobiegła końca. Organizatorzy wzywają do rozejścia się. Kilku najbardziej pobudzonych związkowców wybiło szyby w trzech oknach, zniszczony jest również napis Katowicki Holding Węglowy na budynku.

M.in. Prezes Związków Zawodowych Sierpnia '80, ochroniarze, stanęli murem broniąc dostępu do budynku KHW. Udało im wsie odeprzeć atak najbardziej agresywnych związkowców. Kilku mężczyzn wdarło się jednak później do budynku. Tak wyglądał hol KHW po ich szturmie:

Plac przed KHW powoli pustoszeje. Na parkingu dopala się jeszcze kukła Jarosława Zagórowskiego.


Godz. 12.00 Związkowcy dotarli pod budynek Katowickiego Holdingu Węglowego. Górnicy obrzucają budynek jajkami.

Związkowcy krzyczą: "Złodzieje". Organizatorzy apelują, aby petardami nie rzucać w ludzi i media. Popieramy! Górnicy chcą niewypłaconej 14. pensji. Skandują: "Zarząd do roboty".


Godz. 11.45 Manifestacja przemieszcza się ul. Damrota w kierunku Katowickiego Holdingu Węglowego. Wojewoda wyszedł do manifestujących. Zapowiedział przekazanie petycji do premiera i zaapelował o spokojny finał manifestacji. Nie wyklucza organizacji górniczego okrągłego stołu i zainicjowania debaty o przyszłości górnictwa.


Godz. 11.30 Bogusław Ziętek z Sierpnia '80 zapowiada kolejne manifestacje, m.in. w Warszawie. Nie wiadomo, kiedy miałyby się odbyć, ale na pewno niebawem, ponieważ w czerwcu ma sie rozpocząć prywatyzacja JSW.

Związek Zawodowy Ratowników przygotowuje się do strajku generalnego.


Godz. 11.15
Wojewoda przyjął postulaty związkowców obiecując, że niezwłocznie przekaże je premierowi. Przypomniał, jak dawniej rozmowy pomiędzy związkowcami i władzą przynosiły pozytywne rezultaty.

Wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce, Wacław Czerkawski zaczął odczytywać postulaty do rządu, m.in. niewprowadzanie podatków od wyrobisk górniczych.


Godz. 11.00
Delegacja związkowców idzie do wojewody.

Wśród haseł pojawia się to, że związkowcy nie dadzą się sprywatyzować tak, jak stocznia.

Protestujących jest tak dużo, że nie mieszczą się na placu Sejmu Śląskiego. Skandują "Złodzieje" pod oknami wojewody.


Godz. 10.45 manifestacja dotarła pod Urząd Wojewódzki. Część związkowców stanęła na schodach, pozostali tłoczą się na placu Sejmu Ślaskiego pod pomnikiem Korfantego.


Godz. 10.30 "Chodźcie z nami", "Złodzieje" - skandują związkowcy. Kilku weszło na platformę, z której wykrzykują swoje żądania, m.in. "Dość morderczej pracy górnika". Hałas jest ogromny - w ruch poszły gwizdki, wuwuzele i petardy.


Godz. 10.15 Manifestanci dotarli już na rynek, wchodzą w ulicę św. Jana. Centrum jest sparaliżowane. Związkowcy krzyczą: "Zagórowski musi odejść" niosą kukłę mającą przedstawiać Jarosława Zagórowskiego, prezesa jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jest kolorowo, głośno, ale spokojnie.

"Dzisiaj opon nie palimy, na Warszawę zostawimy" - skandują związkowcy w centrum Katowic. Protestujących jest kilka tysięcy. Stoją tramwaje na Warszawskiej i 3 Maja. Ruch jest zablokowany.


Godz. 10.00 Policja zamknęła dla samochodów całe rondo, ogromne korki tworzą się zarówno w stronę Sosnowca, jak i Gliwic.


Godz. 9.45 Protestujący zbierają się pod Spodkiem. Jest ich mnóstwo, wciąż dochodzą kolejni.


Godz. 9.15 Pod Spodek podjechało już kilka autobusów dowożących związkowców. Manifestujących jest tu już kilkuset, a ma być kilka tysięcy. Mają flagi i jak słyszą katowiczanie akcesoria w sama raz na manifestację - trąbki i petardy, tych ostatnich nie żałują.

Blokuje się ruch na Rondzie im. gen. Jerzego Ziętka. Przyhamować muszą wszyscy kierowcy, którzy wjeżdżają na rondo, ze względu na duży ruch autobusów dowożących związkowców na manifestację. Autobusy parkują przy placu przed Spodkiem, robi się ciasno.


- Decyzję o organizacji demonstracji podjęli na początku marca szefowie 11 górniczych central związkowych. Bezpośrednimi przyczynami protestu są: realny spadek płac we wszystkich spółkach węglowych, dramatyczna sytuacja finansowa Katowickiego Holdingu Węglowego, pogarszający się stan bezpieczeństwa w kopalniach oraz szkodliwe działania rządu wobec branży węglowej - wyjaśnia Grzegorz Podrożny rzecznik prasowy Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność.

W manifestacji obok członków górniczej Solidarności i przedstawicieli pozostałych górniczych central związkowych udział wzieli członkowie Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności z innych branż. Udział w manifestacji potwierdził też szef Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto